Netflix, po wyciągnięciu się z wyczerpującej serii niepowodzeń w pierwszej połowie 2022 roku, czeka kolejny test w czwartkowe popołudnie, kiedy opublikuje wyniki finansowe za czwarty kwartał.
Oprócz rozpoczęcia sezonu kwartalnych wyników dla firm medialnych i rozrywkowych, raport zapoczątkuje rok wzmożonej kontroli branży streamingowej. Po przeprowadzce gór (i miliardach dolarów), aby spróbować konkurować z Netflix po latach pozwalania mu uciec z grą strumieniową, firmy medialne wciąż są na bardzo wczesnym etapie procesu orientacji bezpośrednio na konsumenta.
„Zamiast być nowym krojonym chlebem, inwestorzy i kierownictwo zaakceptowali fakt, że streaming nie jest w rzeczywistości dobrym biznesem – przynajmniej nie w porównaniu z tym, co było wcześniej”, napisał analityk MoffettNathanson, Robert Fishman, w notatce dla klientów w tym tygodniu. „Ale ta era przed streamingiem już dawno minęła i nie wróci. Jeśli streaming to przeciętny biznes, to co z tego? Jesteśmy teraz w epoce streamingu”.
Netflix przewiduje, że w tym kwartale doda 4,5 miliona subskrybentów, osiągając 227,6 miliona globalnych subskrybentów. Nawet jeśli osiągnie ten cel, zysk byłby najmniejszy w okresie świątecznym od 2014 roku. W porównywalnym okresie w 2021 roku firma dodała 8,3 miliona.
Programowanie kamieni milowych w ciągu kwartału, z pewnością, w tym błyskawiczny sukces Środa, mogą potencjalnie zwiększyć liczbę subskrybentów. Zyski mają jednak znacznie spaść w porównaniu z rokiem ubiegłym, a konsensus analityków przewiduje zysk w wysokości 44 centów na akcję, co oznacza spadek z 1,33 USD w kwartale 2021 r. Przychody również zostały ograniczone, a konsensus Wall Street na poziomie 7,8 miliarda dolarów był tylko odrobinę wyższy niż 7,7 miliarda dolarów rok temu.
Głównym tematem poprzedniego raportu firmy w październiku zeszłego roku było to, że dyrektorzy Netflix wierzyli, że są na „ścieżce do ponownego przyspieszenia wzrostu” po dwóch katastrofalnych kwartałach wstecznych na początku roku. Mimo to koszt treści nadal jest duży. Netflix powiedział, że planuje utrzymać wydatki na treści na stałym poziomie 18 miliardów dolarów rocznie, chociaż dla gracza-go-go mieszkanie to nowy spadek.
Dwie główne kwestie, które mają zająć ważne miejsce w liście akcjonariuszy firmy i rozmowie wideo z kierownictwem (wersja tradycyjnej telekonferencji Netflix) to udostępnianie haseł i reklama. Po latach ignorowania lub nawet przymykania oka na praktykę przekazywania danych logowania, firma postanowiła przestać pozwalać abonentom na to bez dodatkowych opłat. Współzarządzający Ted Sarandos przyznał podczas grudniowego występu na konferencji zorganizowanej przez UBS, że firma może spodziewać się skarg. „Konsumenci nie pokochają tego od razu”, powiedział, „ale musimy im pokazać, dlaczego powinni dostrzegać wartość”. Wielu mieszkańców Wall Street widzi napływ kilku miliardów dolarów nowych przychodów, jeśli firma jest w stanie skutecznie zarządzać tym procesem.
Podobnie reklama jest powszechnie postrzegana jako czynnik przyczyniający się do wzrostu przychodów, nawet gdy ogólna trajektoria wzrostu subskrypcji zaczyna się spłaszczać. Wczesne oznaki postępu w zakresie tańszej subskrypcji z reklamami — wprowadzonej w listopadzie zeszłego roku po oszałamiającym odwróceniu wieloletniej postawy firmy wobec reklam — wskazują, że jej popularność jest minimalna. Z finansowego punktu widzenia nigdy nie spodziewano się, że premiera w połowie kwartału na 12 terytoriach zmieni zasady gry w tym kwartale, ale wielu uszu będzie uważnie słuchać wczesnych opisów prac.
Eric Sheridan, doświadczony analityk branży technologicznej w Goldman Sachs, opisał początek działalności abonamentowej Netflixa za 7 dolarów miesięcznie jako co najwyżej „wyciszony”. W notatce dla klientów zakwestionował skalę korzyści z tego wysiłku. „Oczekujemy, że oferta zostanie przyjęta przez wielu reklamodawców działających na dużą skalę, ale jej
obecne ramy (duże minimalne zobowiązanie, powyżej cen branżowych i ograniczone pomiary) mogą ograniczyć możliwości związane z reklamą (brak szerszej skali użytkowników, większy pomiar / atrybucja)” – napisał. „Ponadto nadal obawiamy się, że dodatkowe oferty dla abonentów mogą spowodować „spadek” użytkowników do najniższych planów cenowych w przypadku potencjalnej recesji konsumenckiej w ciągu najbliższych 6-12 miesięcy”.
Sheridan uważa Netflix za „akcje na pokaz”, a akcje „sprzedaje”. Przeciwnego zdania jest John Blackledge z firmy Cowen & Co., który widzi „okazję na dużą reklamę” jako katalizator akcji. Blackledge poinformował, że w ankiecie przeprowadzonej przez firmę Cowen jedna trzecia kupujących reklamy cyfrowe wskazała, że planuje kupić miejsce w serwisie Netflix.
Netflix wciąż ma potencjał wzrostu liczby abonentów dalekiego zasięgu, mówi Blackledge, z przyrostowymi marżami zysku na poziomie 80% do 85%.
Jedna z firm inwestycyjnych znana od lat jako niedźwiedź Netflixa, Wedbush Securities, stała się bykiem. W raporcie z tego tygodnia Alicia Reese i Michael Pachter z firmy twierdzą, że firma ma „dobrą pozycję w tym mętnym środowisku, ponieważ streamery zmieniają strategię i powinna być ceniona jako niezwykle dochodowa firma o powolnym wzroście”.
Jak dotąd inwestorzy w tym roku wydają się chętni do dostrojenia się do historii Netflix. Akcje firmy wzrosły do tej pory o prawie 13% w 2023 r., zamykając się dziś na poziomie 326,33 USD.