Chociaż Robin Williams zagrał w kilku filmach, które bez wątpienia przetrwają próbę czasu, jego rola w „Pani Doubtfire” jest prawdopodobnie jedną z najbardziej kultowych. Film opowiada o Danielu Hillardzie (Williams), rozwiedzionym ojcu, który musi stworzyć osobowość niani, aby odwiedzić swoje dzieci, które są pod opieką jego byłej żony, Mirandy (Sally Field). Wielu pamięta ten film ze względu na zabawne sceny – takie jak płonąca bluzka pani Doubtfire i cały montaż „Dude Looks Like a Lady” – ale dotyczył także mroku rozwodu, szczególnie jego wpływu na rodziców i dzieci. Patrząc na taki temat, reżyser Chris Columbus był w stanie bez wysiłku połączyć humor i powagę w film, którego wpływ będzie trwał wiecznie.
Jak każdy film, nie wszystko trafia do ostatecznej wersji. Przez większość czasu dzieje się tak z powodu ograniczeń czasowych lub nieodpowiednich treści — Columbus potwierdził, że Williams zrobił wiele improwizacji, które nie pasowałyby do filmu PG-13, według Entertainment Weekly. Ale z drugiej strony są dwie sceny, które według Kolumba naruszyłyby równowagę między jasnym i ciemnym kontekstem.
Dwie sceny były zbyt przygnębiające
Temat rozwodu jest wystarczająco przygnębiający, a „Pani Doubtfire” nie boi się tego. Trudno patrzeć, jak Miranda mówi Danielowi, że chce rozwodu, zwłaszcza że ich dzieci są świadkami całej sprawy, obserwując z balustrady. Efekty są widoczne w całym filmie podczas niezręcznej kolacji Daniela z Lydią (Lisa Jakub), Chrisem (Matthew Lawrence) i Nattie (Mara Wilson) w jego odrapanym mieszkaniu oraz chłodną reakcją Lydii na panią Doubtfire, ponieważ wolałaby spędzać czas z ojcem. Te smutne chwile były konieczne, ale według The Independent, Columbus prawie sprawił, że było to zbyt bolesne w przypadku innych scen z udziałem dzieci i separacji ich rodziców.
W jednym z nich Lydia rywalizowała w pszczółce ortograficznej – w której ćwiczyła w filmie – i zauważyła, jak jej rodzice walczą. Później pyta, dlaczego nie mogą udawać, że się dogadują, pomimo okoliczności. Gdyby tak pozostało, scena pokazałaby, że rozwód nie jest trzymany za zamkniętymi drzwiami i jak wrogie uczucia mogą wpływać nie tylko na życie rodzinne, ale ogólnie na życie.
Następna scena jest podobna do sytuacji, w której Miranda kończy sprawy z Danielem, z dziećmi w pobliżu. Jednak zamiast patrzeć na ich argumentację z perspektywy publiczności, widzowie widzieliby ją oczami dzieci. Jego celem było pokazanie surowych emocji, które w tym momencie przebiegały przez Lydię, Chrisa i Nattie, a także dodanie do ciężkości obserwowania, jak ich rodzina się rozpada.