W 2004 roku Disney i Pixar wydali „Iniemamocni”, napisany i wyreżyserowany przez Brada Birda. Film opowiada o małżeństwie Boba (Craig T. Nelson) i Helen Parr (Holly Hunter), superbohaterach, którzy byli kiedyś popularni wśród publiczności, ale ostatecznie zostali zmuszeni do ukrywania się z powodu mandatu rządowego, gdy publiczność zmęczyła się superbohaterami. Wiele lat później prowadzą spokojne życie na przedmieściach z trójką dzieci, z których dwoje ma również moce — Violet (Sarah Vowell) i Dash (Spencer Fox). Chcąc wrócić do swojego dawnego, superbohaterskiego stylu życia, Bob przypadkowo angażuje rodzinę w spisek zemsty, który ułatwia jego fan, który stał się superzłoczyńcą, Buddym Pine’em, obecnie cierpiącym na Syndrom (Jason Lee).
„Iniemamocni” odniósł całkowity sukces i zarobił na całym świecie ponad 631 milionów dolarów w sprzedaży biletów (za pośrednictwem Box Office Mojo). Film ma również 97% wynik Tomatometer na Rotten Tomatoes, co oznacza, że jest to sukces krytyczny, a także komercyjny. Dodatkowo zdobył Oscara dla najlepszego filmu animowanego.
Mając to wszystko na uwadze, sensowne jest, aby Disney i Pixar rozważyli kontynuację „Iniemamocnych”. I dostaliśmy „Iniemamocni 2” — ale dopiero 14 lat później. Więc po co długo czekać?
Czekali na dobrą historię
Scenarzysta i reżyser Brad Bird omówił długą przerwę między dwoma filmami „Iniemamocni” podczas wydarzenia prasowego na temat sequela. Według Birda, zespół kreatywny nie chciał tworzyć sequela tylko po to, by zrobić sequel i zarobić więcej pieniędzy, jak donosi IGN.
„Chodzi o to, że wiele sequeli to gratisy” – wyjaśnił Bird. „W biznesie jest takie powiedzenie, że nie mogę znieść tego, dokąd idą: „Jeśli nie zrobisz kolejnego, zostawiasz pieniądze na stole”. To tak, że pieniądze na stole nie są tym, co sprawia, że wstaję rano, robienie czegoś, co ludzie będą cieszyć się za sto lat, to mnie podnieca. Więc gdyby to był chwyt gotówki, nie wzięlibyśmy czternaście lat – nie ma sensu finansowego czekać tak długo – to czysto [that] mieliśmy historię, którą chcieliśmy opowiedzieć”.
Bird omówił również sposoby, w jakie stale rosnący krajobraz filmów o superbohaterach utrudniał znalezienie historii wartej opowiedzenia. Powiedział: „Nie tylko masz każdego superbohatera pod słońcem i filmy promujące krzyżowo i bla bla bla bla bla, ale masz też kilka programów telewizyjnych … Więc łatwo jest wpaść w panikę i iść, cóż, dlaczego nawet spróbować? Wszyscy zrobili wszystko na śmierć. Ale wracam do tego, co nas wyróżnia? I to jest idea rodziny, a superbohaterowie muszą ukrywać swoje umiejętności. A te rzeczy są właściwie dla nas wyjątkowe, a zostało ich wiele odkrywać.”
Na szczęście Bird i reszta zespołu Pixara postanowili dalej eksplorować świat i dali nam „Iniemamocni 2”.