W marcu 1999 roku odbyła się premiera filmu „Matrix”, w którym zagrali Keanu Reeves, Carrie-Anne Moss, Laurence Fishburne i wielu innych. Jednak mimo znakomitych występów obsady, największym czynnikiem sukcesu filmu i jego popkulturowej długowieczności jest intrygujące spojrzenie na naturę rzeczywistości. Czy nasz świat rzeczywiście jest tym, czym się głosi? A może jesteśmy uwięzieni w symulacji, bez nadziei, że kiedykolwiek „przebudzimy się” z tego koszmaru? To pytania, które zapoczątkowały franczyzę, która fascynuje fanów na całym świecie.
Oczywiście żaden z tych sukcesów nie doszedłby do skutku bez wizjonerskiego duetu Lilly i Lany Wachowskich na czele. Siostry rozpoczęły karierę jako scenarzystki w połowie lat 90. dla „Assassins”, zanim rok później przeniosły się do świata reżyserii „Bound”. Te doświadczenia skłoniły ich do powołania do życia „Matrixa” wraz z jego dwoma sequelami z 2003 roku, „Matrix Reloaded” i „Matrix Revolutions” – które żałośnie nie osiągnęły tego samego poziomu, co ich rewolucyjny poprzednik. Niemniej jednak, gdy pojawiły się wieści o czwartej odsłonie „Matrixa”, podekscytowanie było co najmniej namacalne.
„Matrix: Resurrections” ma zostać wydany w grudniu 2022 roku, a większość obsady oryginalnej trylogii powróci do swoich słynnych ról. Chociaż Lilly Wachowski nie jest przywiązana do projektu i nie ma zamiaru tego robić. Dlatego.
Lilly Wachowski nie chciała na nowo otwierać starych ran za pomocą Matrixa: Zmartwychwstania
Minęło prawie 20 lat odkąd ostatni film „Matrix” trafił na duży ekran i ogólnie rzecz biorąc wiele się w tym czasie zmieniło. Dotyczy to zwłaszcza sióstr Wachowskich, których życie osobiste i zawodowe przeszło tak wiele szybkich zmian na dobre i na złe. Jak wyjaśniła Lilly, powrót do serii „Matrix” otworzyłby tylko stare rany, których wolałaby nie otwierać ponownie. „Było coś w idei cofania się i bycia częścią czegoś, co zrobiłem wcześniej, co było wyraźnie nieatrakcyjne”.
Kontynuowała, opowiadając panelowi TCA Showtime w sierpniu 2021 r. (za pośrednictwem The Wrap), że postęp, który poczyniła w jej przemianie w połączeniu ze śmiercią jej mamy i taty, pozbawił ją motywacji do rozpoczęcia „Matrix: Zmartwychwstania”. nie mówiąc już o współreżyserowaniu tego filmu ze swoją siostrą Laną. Dlatego doszła do wniosku, że pozostawienie projektu w spokoju leży w jej najlepszym interesie, mówiąc: „Zamierzam wrócić i w jakiś sposób żyć w tych starych butach. I nie chciałam tego robić”. Lilly zauważa również, że nie jest pewna, kiedy i czy będzie współpracować z Laną w przyszłości i nad jakim projektem.
Czy to szkoda, że Wachowscy nie współpracowali przy urzeczywistnianiu „Matrixa: Zmartwychwstania”? Tak, ale ostatecznie zdrowie psychiczne jest najważniejsze. Jeśli Lilly Wachowski czuła się lepiej nie wracając do IP, to z pewnością wykonała właściwe połączenie.