Skip to content
TV

Prawdziwy powód, dla którego Conners flopowali

19 de marzec de 2022
l intro 1647649893

Nie tak dawno temu seriale komediowe krążyły po całej scenie telewizyjnej, a ludzie nie mieli dość. Oczywiście nie oznacza to, że ten rodzaj programowania jest martwy, ale jasne jest, że czasy „Cheers”, „Home Improvement” i „Friends” są daleko za nami. Chociaż te tytuły i im podobne, przetrwały już dawno po swoich finałach. W szczególnych przypadkach niektórzy, jak ukochana, ale często kontrowersyjna „Roseanne”, otrzymali nawet zabieg odrodzenia, aby wykorzystać nostalgię widzów za minionymi dniami.

Ponad dwie dekady po pożegnaniu w maju 1997 roku „Roseanne” triumfalnie powróciła w 2018 roku ku uciesze długoletnich widzów. ABC nie szczędziła wydatków na obsadę, przywracając Johna Goodmana, Sarę Gilbert i nie tylko, a publiczność była niesamowicie wrażliwa. Niestety dla nich zjazd nie trwał długo, biorąc pod uwagę, że sieć zdecydowała się zwolnić szefową programu, Roseanne Barr, za rasistowskie komentarze, które wygłaszała w mediach społecznościowych (za pośrednictwem The Wrap). Tak więc powrót „Roseanne” zakończył się na bloku do rąbania, ale historia się nie kończy.

W nadziei na utrzymanie przy życiu spuścizny „Roseanne”, ABC utrzymało obsadę reszty serialu w sequelu „The Conners”. Pomimo jego kontynuacji w latach dwudziestych, projekt nie odniósł sukcesu w sposób, w jaki wielu się spodziewało. Dlatego.

Roseanne postawiła poprzeczkę zbyt wysoko, by The Conners odnieśli sukces w ten sam sposób

Rozpoczynając „The Conners”, spotykamy się z nagłym odkryciem, że Roseanne Conner (Barr) niespodziewanie zmarła w wyniku przypadkowego przedawkowania narkotyków. W następstwie tego, tytułowa rodzina musi nie tylko przetworzyć jej śmierć, ale także kontynuować własne życie na trajektoriach wyznaczonych przez 10. sezon „Roseanne”. Na papierze to założenie ma duży potencjał i daje nam szansę na zobaczenie Connerów w nowy sposób. Kiedy jednak początkowy szok związany z odejściem Roseanne i intryga wokół reakcji Connerów minął, „The Conners” musiał stoczyć pod górę bitwę, aby usprawiedliwić swoje istnienie jako sequel „Roseanne” bez Roseanne.

W chwili pisania tego tekstu „The Conners” trwa nadal w swoim czwartym sezonie, a możliwość piątego pozostaje w powietrzu. Trzeba przyznać, że zdołał przetrwać większość innych małych ekranów w erze nowożytnej, utrzymując stały poziom popularności, ale nie powinno dziwić, że nie odniósł takiego sukcesu, jak „Roseanne” — serial który konsekwentnie znajdował się na szczycie rankingów Nielsena w okresie swojej świetności. Szczerze mówiąc, telewizja kablowa straciła na popularności od lat 90., ale nawet po powrocie „Roseanne” jej oglądalność nie była niczym, z czego można by się wyśmiewać. Kwestia, czy ma to związek z włączeniem Barra, jest przedmiotem dyskusji.

Podsumowując, „The Conners” jest wart obejrzenia dla tych, którzy mają słabość do „Roseanne” lub po prostu chcą wesprzeć rozszerzoną obsadę serialu. Jednocześnie, nawet po czterech sezonach, jeszcze nie dorównał lub przewyższył sukces swojego poprzednika w taki sam sposób, jak inne telewizyjne spin-offy, takie jak „Frasier” czy „NCIS”. W ten sposób można by więc zaklasyfikować to jako flop.

Czy ten post był pomocny?