Fani „Gwiezdnych wojen” byli świadkami zwiastuna życia, gdy sezon 2 „The Mandalorian” dobiegł końca. Po ucieczce z Great Pit of Carkoon i odzyskaniu swojej kultowej zbroi, Boba Fett (Temuera Morrison) powraca do przestępczego półświatka galaktyki. Strzela do Bib Fortuna (Matthew Wood) i wraz z Fennec Shand (Ming-Na Wen) przejmuje kontrolę nad dawnym pałacem Jabby the Hutt na Tatooine. Po tej scenie nadeszło ogłoszenie „Księgi Boby Fetta”: serialu o przerażającym łowcy nagród w świecie po „Gwiezdnych wojnach: Część VI – Powrót Jedi”.
Chociaż wielu fanów miało nadzieję, że Boba Fetta stanie się sławny dzięki niekanonicznej kontynuacji „Gwiezdnych wojen” Legends – tej, która nie brała jeńców, napędzała rywalizację z Hanem Solo i pracowała pod najwyższą ofertą – to nie jest wersja, w której dostał. „Księga Boby Fetta” przedstawiła światu starszego, bardziej zamyślonego Boba, który nie był już zainteresowany polowaniem na nagrody. Chciał raczej spróbować swoich sił w zostaniu szanowanym szefem przestępczości. Oczywiście nie wahał się wymachiwać karabinem blasterowym, gdy było to konieczne, ale rzadko robił wszystko, aby wszcząć konflikt zbrojny.
Według Jona Favreau, jednej z głównych sił twórczych stojących za „The Mandalorian” i „The Book of Boba Fetta”, oto dlaczego postać Boby Fetta przeszła tak drastyczne zmiany.
Boba Fett wie, czego potrzeba do prowadzenia działalności przestępczej
Zanim „Księga Boby Fetta” zakończyła swoją kadencję, reakcje na nią były mieszane. Ponieważ tak fascynujący jak jego czas z The Tusken Raiders był fajny, jak Cad Bane (Corey Burton i Dorian Kingi) w akcji na żywo, trudno było przeoczyć słabo rozwinięte postacie poboczne, dziwne tempo i dwa całe odcinki bez tytułowego bohatera, między innymi punktami spornymi. Oczywiście, niewiele elementów serii wzbudziło więcej kontrowersji wśród fanów „Gwiezdnych wojen” niż wizerunek Boby, co zdaniem Jona Favreau było uzasadnione nie tylko całkowicie odpowiednim dla klona Jango Fetta.
W wywiadzie dla Vanity Fair Favreau porównał podejście Boby do bycia szefem do dwóch postaci: Don Vito Corleone (Marlon Brando) z „Ojca chrzestnego” i Conana Barbarzyńcy. Podobnie jak Boba, wyjaśnia, że Corleone wiedział, jak ważne jest utrzymanie względnego pokoju dla rozkwitu jego imperium, a Conan z lekkomyślnego wojownika stał się ociężałym władcą. Favreau dodaje: „Myślę, że jest po prostu mądry… Jest też znacznie starszą postacią, ponieważ teraz szukamy oryginalnej trylogii. Jest w innym momencie swojego życia, doświadczył tego, co widzieliśmy we wszystkich poprzednich filmach”.
Boba Fett wiele przeszedł podczas swojego czasu w centrum uwagi „Gwiezdnych wojen” i jakoś przeżył to wszystko. W oczach Jona Favreau i osób, które przyczyniły się do powstania „Księgi Boby Fetta”, te doświadczenia i wpływ, jaki wywarły na niego, były ważne, aby zająć się programem. W ten sposób narodził się Boba Fett, którego znamy dzisiaj.