To był odważny ton – OK, nazwij to bezczelny. Proponowany program miałby ten sam blah rzucany z tygodnia na tydzień, nie-gwiazdy z gwiazdorskimi ego. Fabuły byłyby powtarzalne, dialogi kłótliwe. Zwycięscy „przedsiębiorcy” byliby zachwyceni, ale potem zniechęceni, gdy zdali sobie sprawę, jak drastycznie ich „prośby” zostaną zredukowane przez konfiskaty kapitalizmu.
Oto sedno sprawy: boisko zadziałało; podobnie jak obsada. A gdy za dwa tygodnie carowie telewizyjni będą świętować się nawzajem, prawie wszyscy będą cytować Czołg rekin, wkraczając w trzynasty rok, jako przewrotny przebłysk geniuszu — taki, który może wciąż zbierać Emmy.
Podczas gdy formuła wciąż klika z tygodnia na tydzień, oceny wciąż rosną, wtajemniczeni wykrywają teraz nasiona autodestrukcji. Wola Czołg rekin ostatecznie stać się ofiarą własnego egocentryzmu? Więcej na ten temat poniżej.
Kiedyś wydawało się to mało prawdopodobne, Czołg rekin dzisiaj jest nieuniknione, jego odcinki, nowe lub geriatryczne, wyskakują z niezliczonych mediów, w tym ABC i CNBC. Widzowie, którzy stają się zirytowani przesiewaniem zapomnianych streamerów, kompulsywnie przestawiają się na rekina — magiczny tonik medialny.
Oglądaj w terminie
A obsada dobrze się postarzała, dzięki magii makijażu i botoksu. Prawie niemożliwe jest wykrycie, czy powtórka ma rok, czy może 12. Chciwy Pan Cudowny (Kevin O’Leary) nie ma linii twarzy, a nawet Mark Cuban, mrocznie przebiegły osobiście, udaje się nieskazitelny uśmiech w telewizji.
Do stałych bywalców dołączą w przyszłym sezonie nowi kapitalistyczni bojownicy – partner Kardashian, ocalały z BBC Smok Den (a Czołg rekin poprzednik), a nawet komik Kevin Hart. Dawni goście od czasu do czasu kradli show; Richard Branson z rozdrażnieniem wylał szklankę wody na Kubańczyka i od tego czasu nie widziano go w zbiorniku.
Program nosi korporacyjne pieczęcie MGM i Sony Pictures TV, a jego założyciel, Mark Burnett, unosi się za kulisami. Twórca telewizyjnej kariery Donalda Trumpa wygodnie stał się medialnym rozmyciem.
Główną ideą serialu jest oczywiście to, że Sharks inwestują własne pieniądze, agresywnie negocjując coraz większe udziały. Przedsiębiorcy poszukujący okazji patrzą, jak ich udziały maleją, gdy są pouczani o swoich chciwych wycenach, a nawet oskarżani o cyniczne motywacje – czy szukają kapitału, czy tylko rozgłosu?
Szczegóły fiskalne są w dużej mierze nieobecne: czy same rekiny mają napiwki z góry lub zewnętrznych współinwestorów? Po zamknięciu transakcji, jaki procent faktycznie przetrwa kontrolę skuteczności produktu, przychodów ze sprzedaży lub domniemanych transakcji dystrybucyjnych?
Wczesna interwencja Kubańczyków uniemożliwiła sieci skorzystanie z części każdej transakcji, ale wciąż nie jest do końca jasne, jakie inne partycypacje fiskalne mogą mieć miejsce. Firmy zdobywające zaufanie Shark często wydają się być natychmiast przejmowane przez większe podmioty, na przykład Jamba Juice połykający herbaty Talbott Teas. (Cuban, zwolennik kreatywnego wyczucia czasu, sprzedał swoją ogólnokrajową sieć Landmark Theatres na kilka dni przed pandemią, a umowa nie ma nic wspólnego z Tankiem).
Co dziwne, gospodarze ostatnio w sposób dorozumiany kwestionują podstawowe założenia własnego programu. Czy osoby poszukujące transakcji nie radzą sobie lepiej z własnymi podmiotami niż z szukaniem nowego kapitału ze wszystkimi towarzyszącymi mu problemami? Podczas Czołg rekin producenci lubią reklamować swoje „dekady marzeń”, czyż wielu marzycieli nie widzi, jak ich marzenia zostają zniszczone przez utratę kontroli? Lori Greiner, gospodarz-założycielka, regularnie chwali się swoim sukcesem z Squatty Nocnik, dając do zrozumienia, że inni niedoszli przedsiębiorcy nie mają nocnika do przysiadania.
Ostatecznie wyjątkowość Czołg rekin może zostać skompromitowane przez ego własnych rekinów, które w oryginalnej japońskiej wersji nazywano „Money Tigers”, a następnie „Smoki” w wersji brytyjskiej. Jeden spin-off, Poza zbiornikiem, już został uruchomiony. O’Leary przygotowuje nowy program CNBC zatytułowany Pieniądze Sąd. Inne rekiny również próbują wykorzystać swoje marki: Barbara Corcoran „popiera” firmy zajmujące się nieruchomościami w miastach takich jak Palm Springs.
To tak, jakby wszyscy wyczuwali, że nawet rekiny muszą zarobić, zanim inne drapieżniki ukradną scenę. Albo skocz na rekina.