Skip to content

Nieuchronnie nadeszły nagrody filmowe

3 de styczeń de 2022
golden globes logo featured

Każdy półprzytomny obserwator wiedział, że hollywoodzki biznes związany z nagrodami filmowymi został skierowany w stronę rozliczenia, ponieważ publiczność podczas rozdania Oskarów i innych ceremonii spadła w zeszłym roku. Nawet ja widziałem, jak to nadchodzi, daleko stąd, na tanich siedzeniach, nigdzie w pobliżu Union Station.

Ale teraz, osiem miesięcy później, to nieuniknione rozliczenie nastąpiło z osobliwym poczuciem zaskoczenia. W końcu nie było nagłego wstrząsu, otwartej deklaracji nowego porządku światowego. Nie, rozliczenie pojawiło się na łapach kota, krok po kroku, podczas gdy większość z nas przechodziła przez ruchy, które wydawały się być prawie normalnym sezonem, ale z protokołami Covid i, oczywiście, większą ilością transmisji strumieniowych.

A jednak oto jest. Precyzyjnie dopracowany współczesny system nagród, który od końca lat 90. niezawodnie wprowadzał, nagradzał i promował wymagające filmy, które nigdy nie przetrwałyby konkursu kinowego hitu bez nagród —American Beauty, Nie ma kraju dla starych mężczyzn, The Hurt Locker, 12 lat niewolnika— rozpada się.

Cokolwiek go zastąpi, po zakończeniu procesu będzie miało nowe rytuały, nowe zasady i nową ekonomię. Jeśli gracze, niektórzy z nich, pozostaną tacy sami, to tylko dlatego, że zmienili się, jak wszystko inne.

Zbyt dramatyczne?

Pomyśl, jak łatwo rozpadły się Złote Globy. To, co zaczęło się jako kara medialna Hollywood Foreign Press Association – zbyt biały, zbyt klubowy, zbyt wyrachowany – przekształciło się w nadawaną na antenie naganę ze strony własnych gospodarzy programu. To zapoczątkowało bojkot. Co skłoniło NBC do zawieszenia tegorocznej transmisji. Gdyby publiczność zawracała sobie głowę zeszłorocznym programem — oglądalność spadła o 60 procent — wszyscy ci oburzeni publicyści i dyrektorzy mogliby przychylniej spojrzeć na obiecaną przez HFPA reformę. Zamiast tego w niedzielę grupa będzie nagradzać Globusy z (metaforycznego) psiej budy, świętując filmy między aktami skruchy.

Kolejna część systemu rozpadła się ciszej, ponieważ ABC, co wydaje się być pierwszym, wynegocjowało obniżkę „gwarantowanej” opłaty, jaką miało zapłacić za ubiegłoroczne Oskary. Niewiele o tym słyszeliście: to dlatego, że Akademia Sztuki i Wiedzy Filmowej, nigdy szczególnie przejrzysta, ujawniła cięcia dopiero w zeszłym miesiącu w niejasnej notatce skierowanej do posiadaczy obligacji na stronie internetowej Electronic Municipal Market Access. „Taka jednorazowa redukcja wyniosła około 1,2% ogólnych minimalnych gwarantowanych przychodów należnych Akademii w ramach obecnego kontraktu ABC na programy Oscara od roku 2020 do roku 2028 włącznie” – wyjaśnia wniosek. W tłumaczeniu na angielski oznacza to, że cena krajowych praw telewizyjnych do pokazu Oscara spadła o 12,7 mln USD, czyli o około 11 procent średniej gwarancji wynoszącej 117,2 mln USD za każdy z wyżej wymienionych lat kontraktowych.

Ta jednorazowa obniżka, jak mówi notatka, została przyznana z powodu niezwykle późnej daty transmisji ceremonii dotkniętej chorobą Covida, 25 kwietnia. Ale precedens został ustanowiony. Pokaz nagród premium w Hollywood sprzedaje się ze zniżką. Możesz się założyć, że imprezy będą mówić o kolejnych cięciach, jeśli publiczność nie wróci.

Pod tym względem wczesne wskaźniki nie są obiecujące. We wrześniu podczas Primetime Emmy Awards oglądalność wzrosła o 16 procent, z najniższego poziomu w historii do 7,4 miliona. Ale równoległy wzrost liczby Oscarów zwiększyłby publiczność następnego programu, 27 marca, do zaledwie 12 milionów, czyli około połowy jej już skurczonej liczby na początku lutego 2020 r., przed zamknięciem. Oczywiście, nawet to wyglądałoby dobrze przy zaledwie 2,15 milionach widzów, którzy obejrzeli gwiazdorski program ABC, Noc w Muzeum Akademii, w październiku.

Tak więc rozliczenie trwa. W Akademii Filmowej dyrektor naczelna Dawn Hudson powiedziała już, że ustąpi (posunięcie, które było oczekiwane przed zeszłorocznym załamaniem widowni). Poszukaj oficjalnej oferty pracy w tym miesiącu, a wkrótce potem nowego kierownictwa. W kinach starsza publiczność — niegdyś tygiel dla szumu związanego z nagrodami — nadal jest nieśmiała wobec Covida. Nie szukaj seniorów do wspierania filmów takich jak West Side Story lub Aleja Koszmarów w najbliższym czasie. Na festiwalu żadna ilość szczepionek i testów nie może szybko ożywić zaginionych tłumów w Toronto lub zaginionych wszystko w Palm Springs. Kiedy w końcu chmura wirusów się podniesie, nasze nawyki ulegną zmianie; one nigdy nie będą tym, czym były.

Przynajmniej na razie branża nagród filmowych – to, co z niej zostało po ostatniej rundzie zamknięć Covid – przekształciła się w wewnętrzną grę, w którą grają studia, promotorzy, talenty, filmowcy i media, z niewielkim lub żadnym powiązaniem z osobami z zewnątrz , ludzie. To nie może trwać dalej. Kiedy rachunki zostaną ostatecznie rozliczone, zrestartowany system, ze świeżym podejściem i całkowicie zmienionym kalendarzem wydarzeń i oczekiwań, będzie musiał ponownie zaangażować widzów.

Albo gra z nagrodami się skończy. A Akademia, której Oskary są ukoronowaniem obecnego, niszczejącego systemu, stanie się funduszem powierniczym, przeznaczonym na nieustanne wspieranie swojego muzeum, w którym to, co kiedyś było pretendentem, zostało bezpiecznie zamknięte.

Czy ten post był pomocny?