Daniela Ruah była jedną z głównych postaci w „NCIS: Los Angeles” od czasu debiutu serialu w 2009 roku (za pośrednictwem IMDb). Mimo to niektórzy fani mogą nie być świadomi, że aktorka siedziała na krześle reżyserskim przez kilka odcinków od sezonu 12, a pewnym kluczowym aspektem była jej ulubiona część występu na wysokim poziomie za kulisami.
Przez ponad 300 odcinków Ruah zabawiał fanów jako agent specjalny Kensi Blye, prężny i zaradny członek Biura Zespołu Projektów Specjalnych w Mieście Aniołów. Niezależnie od tego, czy bierze udział w strzelaninach z niebezpiecznymi przestępcami, czy przeżywa eksplozje o historycznych proporcjach, dobrze wykreowana postać „NCIS: Los Angeles” rzadko zawodzi. Jednym z głównych powodów, dla których postać jest tak dobrze przyjmowana przez fanów wieloletniej i wciąż popularnej serii (za pośrednictwem Variety), są prawdopodobnie wzorowe wysiłki Danieli Ruah. Oddanie aktorki serialowi i roli przełożyło się na znakomitą kreację i znaczący wkład w dalszy sukces spin-offu „NCIS”.
Ale Ruah wniosła do serialu znacznie więcej niż tylko to, co zrobiła przed kamerą. Ze wszystkiego, co wiąże się z jej zdolnością do kierowania wejściem do „NCIS: Los Angeles”, ma słabość do współpracy.
Reżyserka Daniela Ruah nie boi się współpracować z innymi
Kierowanie jakimkolwiek przedsięwzięciem jest najdalsze od tego, co ludzie uznaliby za łatwą pracę, zwłaszcza w przypadku projektów na małym ekranie. Jest tak wiele rzeczy, które składają się na program telewizyjny, zwłaszcza taki jak „NCIS: Los Angeles”. Są sceny akcji, sekwencje pościgów, ciężkie dialogi i wiele innych, a wszystkie wymagają określonych rzeczy od kilku osób. Rozgrywający całą mękę jest reżyserem. Chociaż jest to notorycznie sprawa solowa, czasami istnieje potrzeba współpracy, co na szczęście jest jedną z rzeczy, które Ruah najbardziej lubi na tym stanowisku. „Moją ulubioną częścią reżyserowania jest aspekt współpracy” — powiedziała aktorka i reżyserka spin-offu „NCIS” w Good Day Sacramento wraz z Ericem Christianem Olsenem. „Będąc moim czwartym odcinkiem, myślę, że znalazłem swój krok w delegowaniu lub upewnianiu się, że trzymam kurs, ale wszyscy są również zadowoleni. To bardzo dobra równowaga”.
Utrzymanie tego porządku na planie nie jest prostą męką. Choć zdaje sobie sprawę z trudności związanych z tym aspektem, Ruah przyznała również, że akrobacje w „NCIS: Los Angeles” mogą być wyzwaniem. „Logistyka wiąże się z byciem bardzo specyficznym i bardzo ostrożnym, zwłaszcza gdy dochodzi do eksplozji, upadków lub strzelaniny. Bardzo ważne jest, aby być wyjątkowo dobrze przygotowanym na te dni i gotowym na wszelkie zmiany”. Od regulowania pulsujących emocji, które sprawiają, że fani wracają po więcej, do zmowy ze współpracownikami przy jednoczesnym utrzymaniu postępów, to tylko część pracy reżyserki „NCIS: Los Angeles”, Danieli Ruah, kiedy nie pojawia się na ekranie, rozwiązując przestępstwa związane z Marynarką Wojenną.