Niedawny hit anime „Demon Slayer” powstał jako manga w serialu Weekly Shonen Jump. „Shonen” w tytule dosłownie oznacza „chłopiec” (poprzez Jisho), a szerzej odnosi się do podgatunku w branży anime i mangi. Udane serie shonen często trwają przez dłuższy czas — na przykład w przypadku „Naruto” seria początkowo trwała w sumie 700 rozdziałów, ale jej fabuła była kontynuowana w sequelu „Boruto”, który wciąż trwa. dzień.
Ze względu na zakres prac takich jak „Naruto”, opowiadania shonen anime i manga często dzielą bohaterów i złoczyńców na grupy lub szeregi, które służą do organizowania ich dużych obsady postaci. W przypadku „Demon Slayer” większość jego bohaterów to przedstawiciele Demon Slayer Corps, organizacji zajmującej się eliminowaniem nikczemnych demonów ze świata. Na jego czele stoi dziewięciu Hashirów, pozycja przyznawana najzdolniejszym spośród wszystkich łowców demonów.
W międzyczasie na czele demonów stoi król demonów Muzan Kibutsuji. Bezpośrednio pod nim w hierarchii demonów znajduje się Dwunastu Kizuki, podzielonych na sześć wyższych rang i sześć niższych rang, reprezentujących najsilniejszych wojowników, jakich ma do zaoferowania demoniczny rodzaj. Finał pierwszego sezonu „Pogromcy demonów” pozwala widzom przyjrzeć się ważnym zakulisowym zmianom w szeregach Dwunastu Kizuki, co stanowi to, z czego niektórzy widzowie mogą nie zdawać sobie sprawy, jest to jeden z najciemniejszych momentów w historii serialu. daleko.
Demony to też ludzie
Często pojedyncze demony w „Zabójcy demonów” nie są całkowicie niesympatyczne. W trakcie walki Tanjiro z Demonem Drum Kyogai, na przykład, ujawniono, że nikczemność Kyogai jest motywowana prostym pragnieniem szacunku jako artysty. Tymczasem pająk demon Rui zwrócił się do nikczemności głównie z powodu chęci posiadania funkcjonalnego ludzkiego ciała i troskliwej rodziny. Tanjiro spotyka nawet Tamayo, życzliwego demona, któremu nieustannie towarzyszy jego demoniczna siostra Nezuko. Krótko mówiąc, nawet krwiożercze demony mają wyraźnie ludzkie cechy w świecie „Zabójcy demonów”.
W finale sezonu 1 przywódca demonów Muzan przemawia do członków niższych rang Dwunastu Kizuki, których po klęsce Rui jest ich pięciu. Po pewnym zbesztaniu Muzan w gniewie morduje czterech z pozostałych pięciu członków. Przypuszczalnie te demony miały również sympatyczne, ludzkie historie, więc ich bezceremonialna śmierć wyraźnie kontrastuje na przykład z Tanjiro, który komplementuje demoniczne zdolności Kyogai, przyznając mu w ten sposób uznanie umiejętności artystycznych, których pragnął w swoim ludzkim życiu przed śmiercią.
Muzan nie tylko traktuje zabijane przez siebie demony jako jednorazowe, ale jako Król Demonów Muzan jest czymś w rodzaju postaci rodzicielskiej. Tak więc ich czyn jest nie tylko marnowaniem ludzkiego życia, ale rodzinną zdradą. Na pierwszy rzut oka, Muzan zabijający czterech podwładnych może wydawać się nikczemnikiem, jak można się było spodziewać po wielkim zła serii, ale pod powierzchnią Muzan ujawnia ich prawdziwe oblicze w tym momencie jako złoczyńca tak bezduszny, jak bezwzględny.