„Harry Potter i Insygnia Śmierci — część 1” był początkiem końca filmów „Harry Potter”. Z biegiem lat filmy stawały się coraz ciemniejsze, gdy postacie dojrzewały, ginęły życia, a Czarny Lord Voldemort zbliżył się do przejęcia czarodziejskiego świata. Mimo to, pomimo odejścia od wczesnych dni czystej radości z magii, jedna rzecz się nie zmieniła: obsada wybuchająca chichotem pasuje na planie. Nawet po latach grania Hermiony Granger, Emma Watson wciąż nie mogła zachować powagi w jednej konkretnej scenie.
Jest późno w filmie, kiedy Harry, Ron i Hermiona odwiedzają dom Luny Lovegood i spotykają się z jej tatą, Xenophiliusem (Rhys Ifans). Opowiada im o trzech magicznych przedmiotach zwanych Insygniami Śmierci, ale potem próbuje przekazać trio Śmierciożercom w zamian za swoją córkę. To ponura scena, słabo oświetlona i ciężka pod ciężarem nieobecności Luny, ale dla Watsona utrzymanie tego tonu wymagało wiele pracy.
Emma Watson dostała czerwoną kartkę karną za zbytnie śmiech
Podczas kręcenia sceny Emma Watson po prostu nie mogła przestać się chichotać. Nieobecność Luny i zbliżająca się zdrada Xenophiliusa wywołały wiele napięć, lub, jak ujął to aktor Rhys Ifans: „Są takie sceny, w których mamy takie bardzo żenujące angielskie przerwy w ciąży i zawsze są pocałunkiem śmierci dla aktora ”. Już sam dźwięk siorbania ich drinków wystarczył, by Watsona zbić z tropu. W języku brytyjskim to wybuchnięcie niezamierzonym śmiechem w środku sceny nazywa się „zwłokami”.
Watson zginęła tak bardzo, że dostała czerwoną kartkę jako karę. W wywiadzie zakulisowym Watson powiedziała, że zwykle nie ma problemów ze zwłokami, ale coś w tej scenie naprawdę ją powaliło. „Po prostu nie mogłam tego trzymać razem” – powiedziała. Zwykle Rupert Grint, który gra Rona, był seryjnym przestępcą, a Watson był „klasowym zwierzakiem”, jak to ujęła. „Na szczęście Rhys jest bardzo miłym facetem i uznał to za zabawne” – powiedział Watson. „Właściwie nadał mi przydomek „Giggles” pod koniec trzech dni”.
W końcu jednak udało jej się przejść, a ostatnie ujęcie jest bardzo poważne. Kiedy przeżywała swoje najgorsze doświadczenie związane z filmowaniem Insygniów Śmierci — część 2, ta scena prawdopodobnie wyglądała jak bułka z masłem.