Za nieoficjalnego ojca chrzestnego komedii FX można uznać Taika Waititi, reżysera takich filmów jak „Jojo Rabbit” czy „Thor: Ragnarok”. Wraz ze Sterlinem Harjo współtworzył jeden z najlepszych nowych pokazów 2021 roku w formie „Reservation Dogs”, który przybliża masom rdzenną kulturę. Wcześniej wkroczył na terytorium FX dzięki adaptacji swojego przebojowego filmu z 2014 roku „What We Do in the Shadows” w stylu sitcomu.
Serial skoncentrowany na wampirach jest już w trzecim sezonie i ma wszystkie dziwactwa, których można oczekiwać od jointa Waititi. W związku z tym nie powinno dziwić, że eklektyczny reżyser nie tylko pełni funkcję producenta wykonawczego serialu, ale także wyreżyserował kilka odcinków pierwszego sezonu. Mimo to fani prawdopodobnie nie zobaczą jego nazwiska w napisach końcowych trzeciego sezonu serialu tak często, jak by chcieli.
Mark Proksch, który gra wampira energetycznego Colina Robinsona w „What We Do in the Shadows”, niedawno usiadł na ekskluzywnym wywiadzie z Looperem, aby omówić, jak serial i jego postać ewoluowały na przestrzeni lat. Mówił także o zaangażowaniu Waititi w trzeci sezon serialu i wygląda na to, że fani mogą pocieszyć się wiedząc, że zawsze mogą zaufać twórcy filmu „Thor: Ragnarok”.
Taika Waititi nie musi już być bardzo zaangażowana w produkcję serialu
Podczas niedawnej rozmowy z Looperem, aktor „What We Do In the Shadows” Mark Proksch szybko wyśpiewał pochwały dla Taiki Waititi, mówiąc: „Na planie zawsze jest fajnie, kiedy reżyseruje”. Jednak kariera Waititiego naprawdę nabrała rozpędu w latach od premiery „What We Do in the Shadows” w 2019 roku. Obecnie reżyseruje „Thor: Love and Thunder” Marvela, a jeśli to nie było wystarczająco imponujące, Lucasfilm również zatrudnił go do pracy nad nowym projektem bez tytułu „Gwiezdne wojny”.
To dużo dla każdego, kto może spróbować zrównoważyć, co oznacza, że Waititi nie ma zbyt wiele czasu, aby bezpośrednio zaangażować się w tworzenie „Co robimy w cieniu”. Mówiąc o ciągłej roli reżysera w serialu, Proksch powiedział: „Taika tak naprawdę nie był zaangażowany od pierwszego sezonu, przynajmniej na poziomie, który widzimy na planie. Jestem pewien, że jest zaangażowany w podejmowanie decyzji i co masz, ale on jest taki zajęty. Na szczęście jest wiele innych osób nadal zaangażowanych w program, które są w stanie działać płynnie pod nieobecność Waititi i wygląda na to, że zawsze tak było. „[Waititi] i Jemaine [Clement] i Paweł [Simms] zorganizowaliśmy program w taki sposób, że kiedy już się rozpocznie, może działać całkiem nieźle z tylko jednym z nich lub dwoma z nich” – ujawnił Proksch.
To nie jest tak, że fani „What We Do In the Shadows” muszą na zawsze pożegnać się z Waititi. Filmowiec i aktor wciąż są dostępni, aby od czasu do czasu pojawiać się w scenkach, co samo w sobie jest imponujące, biorąc pod uwagę, jak bardzo zajęty wydaje się być w dzisiejszych czasach.
Nowe odcinki „Co robimy w cieniu” są emitowane w każdy czwartek na FX i mają premierę następnego dnia w Hulu. Nie zapomnijcie też obejrzeć nowego aftershow „After the Shadows” prowadzonego przez Harveya Guilléna, które jest dostępne na wszystkich kanałach społecznościowych „Shadows”.