Jeśli fani „Gilmore Girls” po raz pierwszy dostroili się do serialu dla tytułowych dziewcząt – magnetycznego duetu matka-córka granego przez Lauren Graham i Alexis Bledel – zostali w dziwacznym miasteczku Stars Hollow. Kiedy Lorelai zaszła w ciążę w wieku 16 lat, uciekła z domu i zaczęła nowe życie w idyllicznym, zgranym miasteczku Connecticut. Przyjazna wioska jest pełna lokalnych osobistości — między innymi miejscowej plotkarki Miss Patty (Liz Torres) i zarozumiałego Taylora (Michael Winters) — a także uświęconych tradycjami, które służą jako tło dla niezliczonych odcinków.
Oczywiście Stars Hollow to nie tylko ekscentryczni gracze poboczni. Jednym z najbardziej przyziemnych mieszkańców Stars Hollow jest Lane Kim, grana przez Keiko Agena. Jako najlepsza przyjaciółka Rory, Lane spędza większość serialu pod czujnym okiem swojej apodyktycznej matki, pani Kim (Emily Kuroda), i musi ukrywać swoją miłość do rock and rolla (dosłownie — przechowuje kolekcję pod deskami podłogowymi).
Granie najlepszego przyjaciela w walce jest samo w sobie wystarczająco trudne. Dla Ageny duże skrypty sprawiły, że zadanie było jeszcze trudniejsze.
Reklamy i karty z podpowiedziami były niedostępne na planie Gilmore Girls
Scenariusze Amy Sherman-Palladino są notorycznie rozwlekłe, a „Gilmore Girls” nie jest wyjątkiem. Serial znany jest z trwających kilka mil dialogów, często usianych odniesieniami do popkultury i innymi dowcipami. To część tego, co nadaje „Gilmore Girls” uroku, ale angażowanie się w cały ten dialog może być ciężarem dla członków obsady.
W AMA Keiko Agena na Reddit jeden z fanów zapytał, czy kiedykolwiek polegała na kartach wskazówek, aby pomóc w „BARDZO słownych skryptach”. Agena szybko odrzuciła ten pomysł, odpowiadając: „Hahahaha! HAHAHA!” Kontynuowała: „Żadnych kart wskazówek! Absolutnie nie! Tak, scenariusze były zniechęcające i musieliśmy być słowo doskonały”. Dla Ageny te scenariusze i wymagana przez nie doskonałość wciąż są źródłem utrzymującego się stresu. „Nadal miewam z tego powodu koszmary”.
Agena nie jest jedynym członkiem obsady, który ma problem z ciągłym przekomarzaniem się. Nieżyjący już Edward Herrmann nie lubił długich scenariuszy. „To było trudne, ponieważ scenariusze były tak długie” – powiedział aktor, który grał Richarda Gilmore’a w wywiadzie dla scenarzysty AS Bermana. „Więc tak, było dużo szybkich rozmów, nawet dla starych zawodowców, takich jak Kelly [Bishop] i ja, to było trudne.”