Zawiera spoilery do „Gwiezdnych wojen: Wizje”.
Po prostu nie byłoby „Gwiezdnych wojen” bez robotów, bez względu na to, co myśli Din Djarin. C-3PO i R2-D2 są tak samo częścią DNA galaktyki, jak każdy Skywalker czy miecz świetlny, ale wykracza poza te dwa. Oczekuje się teraz, że nowe historie z „Gwiezdnych wojen” wprowadzą nowe kolorowe droidy, niezależnie od tego, czy będzie to urocza tocząca się pomarańczowa piłka dla dzieci (i gadżetów), czy też sarkastyczny, poświęcający się były droid ochroniarski, który ożywi „Łotra 1.”.
Nowa antologia „Gwiezdne wojny: Wizje” poważnie traktuje tę odpowiedzialność dzięki obsadzie robotycznych kumpli. Każdy odcinek to krótki film anime narysowany w innym stylu artystycznym i zakątku galaktyki. Historie bawią się tradycją kanonicznej serii, naginając ją według własnego uznania, bawiąc się w alternatywnych światach, ale klasyczny urok i osobowość droidów są niezmienne.
Oto zestawienie wszystkich nowych postaci droidów, od ambitnego muzyka po aspirującego Jedi.
K-344, gitarzysta
Podczas gdy wiele filmów krótkometrażowych „Gwiezdne wojny: Wizje” przedstawia młodą osobę, która staje się Jedi, „Tatooine Rhapsody” opowiada o krnąbrnym padawanie, który zmierza w przeciwnym kierunku: Jay (Joseph Gordon-Levitt) dołącza do zespołu.
Wśród jego kolegów z zespołu jest humanoidalny droid K-344 (Shelby Young), który gra na dwugryfowej gitarze i potrafi mówić ludzkim językiem. Ma złoty kolor, z parą oczu przypominających okulary i wyrostkami, które wystają po obu stronach jej głowy jak uszy małego elfa. Jej jedna szara noga sugeruje, że straciła pierwotną kończynę jakiś czas przed naszym spotkaniem.
W przeciwieństwie do większości innych droidów, które pracują dla ludzi zgodnie z ich programowaniem, K-344 jest równa wśród swoich kolegów z zespołu. Producent Kanako Shirasaki powiedział StarWars.com: „Kiedyś została porzucona, ale znalazła swój cel w rock and rollu”. Poza tym niewiele wiemy o jej historii, ale jest zaangażowana w zespół The Star Waver. Dodatkowo jest zdolnym pilotem swojego statku.
B-2ON i R-DUO, kultowa para
Krótki tytuł „Bliźniaki” odwołuje się do Luke’a i Lei z nową parą bliźniaków, Am (Alison Brie) i Karre (Neil Patrick Harris), którzy urodzili się z Ciemnej Strony. Na swoich bliźniaczych niszczycielach gwiezdnych towarzyszy im para droidów, które wydają się zbyt znajome pomimo ich nowości.
Do Am dołącza czarny droid protokolarny B-2ON (Jonathan Lipow), który ma błyszczące sithowoczerwone oczy i niezachwianą lojalność wobec swojego pana. Działa jako doradca Am i odgrywa kluczową rolę w odcinku, ratując ją przed wrakiem Gwiezdnego Niszczyciela. Jeśli wygląd fizyczny B-2ON tego nie zdradza, jego uległość i nerwowość z pewnością pokazują, że jest on odniesieniem do jednego z najsłynniejszych droidów w galaktyce: C-3PO. Producent Kanako Shirasaki drażnił się ze StarWars.com, że jego nazwisko jest tajnym odniesieniem. Oto nasze najlepsze przypuszczenie ukrytego znaczenia: Jeśli weźmiesz każdy znak nazwy B-2ON i przesuniesz go do przodu w kolejności alfabetycznej lub numerycznej, stanie się C-3PO.
Tymczasem Karre ma u boku zaufanego droida astromechanicznego R-DUO. Chociaż nie pasuje idealnie do żadnego droida z serii R, dzięki swoim dziwacznym rączkom na głowie porusza się i mówi — cóż, wydaje sygnały dźwiękowe — podobnie jak R2-D2. W rzeczywistości jest tak samo pomocny, jak R2, obsługujący X-Wing i dający Karre pomysł (i szturchnięcie), aby połączyć skok w nadprzestrzeń z jego mieczem świetlnym, aby zatrzymać Am. Oczywiście odniesienie jest w jego imieniu, ponieważ R-DUO wyraźnie ma na celu replikację R2.
Steward Droid, tajemniczy gigant
„Dziewiąty Jedi” zaczyna się od tajemniczego spotkania grupy rzekomych Jedi. Zamaskowany margrabia Juro (Andrew Kishino) wezwał ich razem, aby dać im miecze świetlne i odbudować Zakon Jedi, ale zamiast tego wysyła droida, aby z nimi porozmawiał. Droid steward jest okropnie wysoki, enigmatyczny i trochę przerażający, z jednym czerwonym okiem. Nie ma kształtu przyjaciela, jak BB-8.
Jednak, gdy Kara (Kimiko Glenn), córka kowala szabli, przybywa z mieczami świetlnymi, ujawnia się prawdziwy charakter spotkania. Juro ukrywa się w ciele droida zarządcy, przemawiając w jego imieniu. To środek ochronny, więc może zaskoczyć Jedi — ponieważ większość z nich to nie Jedi, ale pozujący Sithowie. Udając droida, był w stanie poznać ich prawdziwą naturę.
Odcinek ma kilka innych bardzo zabawnych droidów. Jak każdy dobry bohater „Gwiezdnych wojen”, Kara ma własnego towarzysza-droida: małego żółtego faceta, który unosi się i pomaga jej ćwiczyć umiejętności posługiwania się mieczem świetlnym. Poza tym jest stary droid promowy, który popija herbatę — a może olej? — i nie przejmuje się tym, co się dzieje, ale kto wnosi do filmu wiele charakteru.
TD-4, bloger
W odcinku „Lop i Ochō” spotykamy młodą dziewczynę-królika, Lop (Anna Cathcart), która uciekła z Imperium i mieszka na ulicach Planety Tao z małym pływającym droidem zwanym TD-4. Jest pomalowany na pomarańczowo, żółto i biało, z jednym dużym obiektywem, który działa jak oko i głowa, która nieco przypomina boombox. TD-4 skrywa w swoim ciele ręce, nogi i szereg innych narzędzi, takich jak palnik do cięcia.
TD-4 jest zawsze u boku Lopa, nawet zanim spotka się ze swoją przybraną rodziną, i jest jej stałym towarzyszem. Poza tym, że TD-4 jest tylko użytecznym narzędziem, rejestruje niezapomniane chwile, zachowując się zarówno jak pamiętnik, jak i szczęśliwa matka. Jest to funkcja podobna do kultowego nagrania Leia R2-D2, ale staje się ważna w inny sposób, gdy TD-4 nagrywa moment, w którym Lop zostaje powitany w jej przybranej rodzinie.
W kulminacyjnym momencie opowieści, kiedy Lop wciąż próbuje przekonać Ochō, że mogą pracować razem jako rodzina, TD-4 wspiera ją, pokazując obraz ich pierwszego rodzinnego zdjęcia. Mały droid podnosi emocjonalną stawkę, próbując pogodzić siostry, a następnie doprowadzić do śmierci z ręki Ochō. Ona rozwiewa myśl o zjednoczeniu, przecinając TD-4 na dwie części, odrzucając Lopa do walki. Mimo to Lop nie rezygnuje z idei, że wszyscy są rodziną.
Ostatnie ujęcie to ziarniste nagranie rodziny TD-4, z Lopem wypowiadającym słowa młodego Ochō w synchronizacji z nią: „Za trochę czasu staniemy się prawdziwą rodziną”. TD-4 służy jako przypomnienie tego, co mieli i co mogli mieć ponownie, a Lop też się nie podda.
T0-B1, aspirujący Jedi
Odcinek „T0-B1” jest wyjątkowy wśród serii „Gwiezdne wojny: Wizje”, ponieważ ma bohatera-droida, tytułowego T0-B1 (Jaden Waldman). A sam T0-B1 jest również zupełnie wyjątkowy wśród droidów. Po pierwsze, ma usta, które poruszają się jak u człowieka organicznego i bardzo zaokrąglone części ciała. Dodatkowo, chociaż widzieliśmy wiele czujących droidów, T0-B1 ma w rzeczywistości rosnąć i zmieniać się, ponieważ profesor Mitaka (Kyle Chandler) nieustannie go aktualizuje. Marzy o zostaniu Jedi i jest dziecinny, ale ma zdolność dojrzewania jak człowiek.
Mitaka ukrywa T0-B1 na ich jałowej planecie, gdzie jedynymi towarzyszami są mniejsze, mniej zaawansowane droidy. To wraca, by zranić Mitakę, kiedy żartobliwość T0-B1 prowadzi go do przypadkowego zaproszenia Sithów do ich domu. W następstwie T0-B1 rośnie z powodu utraty Mitaki: dopiero po tym, jak T0-B1 poświęci się sprawie Mitaki, która wcześniej go znudziła, odkrywa w nim kryształ Kyber i zostaje Jedi. Ma jednak kilka sztuczek, których większość Jedi nie może zrobić, ponieważ łączy się ze swoim przyjacielem droidem CO3, aby uzyskać potężny blask.
Historia T0-B1 to w dużym stopniu zwrot w stosunku do opowieści o Pinokio. Kiedy wyobraża sobie siebie jako Jedi, wygląda jak ludzki chłopiec, czyli „prawdziwy chłopiec”, którym Pinokio tak bardzo chciał być. Co więcej, projekt postaci T0-B1 przypomina również Astro Boy, androidową japońską postać mangi. Z pewnością jest intrygującą postacią w świecie „Gwiezdnych wojen”, przełamującą schematy, kto może być Jedi.