Rok 1999 przejdzie do historii jako rok, w którym animator Seth MacFarlane w końcu dokonał wielkiego przełomu w świecie telewizji. W tym samym roku jego animowany sitcom dla dorosłych „Family Guy” po raz pierwszy pojawił się na antenie, witając widzów w kolorowym i absurdalnym mieście Quahog w stanie Rhode Island. Chociaż serial został odwołany w 2002 roku, w końcu wrócił zza grobu kilka lat później, by stać się prawdziwą telewizyjną potęgą. W związku z tym jest uważany za jedną z najbardziej wpływowych kreskówek dla dorosłych wszechczasów.
Od powrotu do telewizji w 2005 roku „Family Guy” przekroczył 20 sezonów i 400 odcinków i nie wykazuje oznak spowolnienia. Przez cały czas obsada głosowa pozostała w dużej mierze niezmieniona, a sam MacFarlane, Alex Borstein, Seth Green i inni użyczyli swoich strun głosowych do programu. Jak można sobie wyobrazić, praca nad tym samym serialem w tych samych rolach przez wiele lat wyczarowała między nimi naturalną chemię, ale jak się okazuje, obsada nie czuje się zbyt komfortowo w kabinie nagraniowej.
Według długoletniego aktora głosowego „Family Guy”, Johna Vienera, obsada nie jest zbyt chętna do improwizacji przez te wszystkie lata w serialu. Oto dlaczego wolą robić rzeczy według książki.
Viener wyjaśnia, że animacja nie nadaje się dobrze do improwizacji
Na New York Comic Con 2018, zszywki „Family Guy”, Mike Henry i John Viener rozmawiali z LadyJenevią na YouTube o programie i o tym, co dzieje się w każdym odcinku. Zapytany o to, jak określają, co działa, a co nie, jeśli chodzi o materiały pisemne, i czy kiedykolwiek improwizują na miejscu, Viener wyjaśnił, że to nie jest typowa filiżanka herbaty obsady. „Przeważnie nie przepadamy za improwizacją” — powiedział, wyjaśniając, że proces pisania i animacji nie pozostawia im wiele miejsca na spontaniczne kierowanie materiałem w różnych kierunkach, przynajmniej nie podczas nagrywania. Dlatego starają się unikać materiałów, które nie wychodzą poza mankiety.
Jednak to, że improwizacja nie była normą dla zespołu „Family Guy”, nie oznacza, że została zakazana. Na przykład nieżyjąca już Carrie Fisher, która użyczyła głosu szefowi Petera Griffina, Angeli, zszokowała kiedyś ekipę serialu, czytając artykuł w magazynie o jej rodzicach, Debbie Reynolds i Eddiem Fisherze. „Zrobiła ten naprawdę zabawny, prawie monolog, w którym czytała na głos artykuł dla tych z nas, którzy tam siedzieli, ale potem przerywała, by dodać własne małe żarty i adnotacje do tego, co było napisane w magazynie” — wspomina producent wykonawczy Steve Callaghan. Entertainment Weekly w 2017 roku, chwaląc Fisher za jej talenty komediowe.
Improwizacja może być bardzo skutecznym narzędziem komediowym, ale dla ekipy „Family Guy” jest po prostu nieopłacalna przez cały czas. Na szczęście nie są w stanie wywołać śmiechu w inny sposób.