Tylko w ciągu ostatnich dwóch dekad trzech różnych aktorów grało na żywo rolę Petera Parkera (znanego również jako Spider-Man), każdy w swoim własnym wszechświecie bez wspólnej tkanki łącznej (przynajmniej pierwotnie ). Podczas gdy wydarzenia z „Spider-Man: No Way Home” z pewnością dodały tkankę łączną, wprowadzając dzisiejszego Spider-Mana (Tom Holland) do poprzednich iteracji (Tobey Maguire i Andrew Garfield) poprzez wieloświat, blizny z burzliwej historii franczyzy sięga zarówno fanów, jak i członków obsady.
Sam Raimi, reżyser, który kierował pierwszymi trzema filmami „Spider-Mana”, przyznał wcześniej, że czuł się „wyczerpany” po tym, jak produkcja „Spider-Mana 3” pozostawiła go „niezadowolony” z końcowego produktu (za pośrednictwem Spider-Man Fandom) . Kiedy „Spider-Man 4” Raimiego nie doszedł do skutku, Sony zdecydowało się na ponowne uruchomienie z Garfieldem w roli tytułowej, zamiast Maguire (poprzez IMDb). Niestety, ten restart okazał się stosunkowo krótkotrwały, wyprodukował tylko dwa filmy „Amazing Spider-Man”, zanim Holland ostatecznie przejął rolę (poprzez IMDb).
Od tamtej pory Garfield otwarcie mówił o swoim rozczarowaniu utratą roli po zaledwie dwóch filmach. „Nigdy nie czułem, że jestem w stanie zrobić wystarczająco dużo” – powiedział Garfield w wywiadzie z 2015 roku (przez Zaki’s Corner). „I nie mogłem uratować tych filmów… chociaż nie spałem”.
Pomimo szalonego sukcesu serii („Spider-Man: No Way Home” jest obecnie szóstym najbardziej dochodowym filmem wszechczasów (poprzez Box Office Mojo)), wydaje się, że jest wiele żalu z powodu tej serii.
Tom Holland żałuje, że nie skontaktował się wcześniej z Andrew Garfieldem
Wydaje się, że od czasu poznania swoich poprzedników Holland myślał o swoich doświadczeniach jako Spider-Man, a konkretnie o tym, jak musiał się czuć Garfield, gdy Sony i Marvel nagle zrestartowali na nim franczyzę. W niedawnym wywiadzie dla The Hollywood Reporter Holland przyznał, że żałuje sposobu, w jaki przejął rolę Garfielda w 2016 roku.
„Coś, na co mogę teraz spojrzeć wstecz z odrobiną jasności i żalu, to to, że nigdy nie dzwoniłem [Andrew Garfield] Kiedy przejąłem stery jako Spider-Man”, powiedział Holland. „Gdyby ktoś powiedział mi po drugim filmie, że skończyłem, a ten inny dzieciak przejmuje obowiązki, byłbym załamany”.
Na szczęście praca nad niezwykle tajnym planem „Spider-Man: No Way Home” zapewniła dwóm aktorom idealną atmosferę do wzajemnego poznania się.
„Więc patrząc wstecz, żałuję, że nie mogę się z nim pogodzić, ale ten film był naszą okazją” – powiedział Holland. „To była nie tylko okazja do [Andrew] pogodzić się z postacią i studiem, ale była to również okazja dla mnie i dla niego, aby mieć ten moment, w którym zdaliśmy sobie sprawę, że możemy się tym podzielić.
Holland mówił w ostatnich tygodniach o swojej nadziei na trzeci film „Amazing Spider-Man”, z Garfieldem w roli tytułowej po raz kolejny.