Ze wszystkich trylogii, które do tej pory istnieją w Marvel Cinematic Universe, ta skupiająca się na Kapitanie Ameryce (Chris Evans) jest prawdopodobnie najbardziej zróżnicowana. Seria we franczyzie rozpoczęła się w 2011 roku od filmu „Kapitan Ameryka: Pierwsze mściciel”, który przedstawiał przemianę Steve’a Rogersa z chudego dzieciaka z Brooklynu w superbohatera poprzez stylizowany, pełen akcji kawałek z epoki. Skończyło się to jego przybyciem do teraźniejszości po długim pobycie zamrożonym w lodzie, co przygotowało scenę zarówno dla „Avengerów” z 2012 roku, jak i jego bardziej bezpośredniej kontynuacji, „Kapitan Ameryka: Zimowy żołnierz”.
Druga część trylogii Cap poprowadziła sprawy w zupełnie innym kierunku niż pierwsza. Teraz, w XXI wieku, Steve Rogers po raz kolejny znajduje się w samym środku spisku HYDRY, by przejąć świat – stawiając go twarzą w twarz ze swoim byłym najlepszym przyjacielem po praniu mózgu, Buckym „Zimowym żołnierzem” Barnesem (Sebastian Stan) . Publiczność absolutnie zjadła ten szpiegowski thriller, co skłoniło Marvel Studios do wydania „Captain America: Civil War” zaledwie dwa lata później. Ten film, zawierający kilka filarów MCU, widział, jak nasi bohaterowie ścierają się o różnice osobiste, filozoficzne i prawne – kończąc serię w dramatycznym tonie.
Do dziś „Wojna domowa” pozostaje ulubieńcem fandomu Marvela, ale w żadnym wypadku nie jest to film idealny. W rzeczywistości jedna konkretna scena prawie wykoleiła całą sprawę.
Nieprzyjemny pocałunek Steve’a i Sharon
Oprócz odnalezienia drogi we współczesnej epoce, radzenia sobie z burzliwym stanem Avengers i unikania aresztu po niepodpisaniu porozumień z Sokovią, Kapitan Ameryka miał również nieco romantyczną przewagę w swoim życiu w czasach „wojny secesyjnej”. Na początku filmu dowiaduje się, że miłość jego życia z lat czterdziestych, Peggy Carter (Hayley Atwell), zmarła, co, co zrozumiałe, go zmartwiło. Niemniej jednak odzyskuje rozsądek i żołnierze, jak zawsze – podejmując wątpliwą decyzję o zamknięciu ust z siostrzenicą Peggy, Sharon (Emily VanCamp) i powodując, że wszyscy, którzy to oglądają, robią zdziwione podwójne spojrzenie.
Wprowadzona w „Zimowym żołnierzu” Sharon Carter wcieliła się w dziwną rolę w życiu Steve’a Rogersa. Ich romans był wielokrotnie drażniony, najbardziej otwarcie w „Wojnie secesyjnej”, ale nigdy w pełni nie doszedł do skutku. Na pozór nie ma w tym nic dziwnego, biorąc pod uwagę, że wykazują pewną dozę chemii i przynajmniej wydają się być w tym samym przedziale wiekowym. Jednak biorąc pod uwagę, jak często MCU reklamowało Peggy jako prawdziwą miłość Steve’a i fakt, że ona i Sharon są krewnymi, jest coś do powiedzenia na temat zamieszania i dyskomfortu związanego z pocałunkiem Sharon i Steve’a.
Najwyraźniej Marvel Studios wysłuchało w dużej mierze negatywnej reakcji fanów na kwitnący romans Sharon Carter ze Stevem, dlatego historia zniknęła poza „Wojną secesyjną”. To było co najmniej wstrząsające i pozostaje dziwnym momentem w wielkim planie sagi. Ostatecznie Steve Rogers osiągnął szczęśliwe zakończenie w końcowych momentach „Avengers: Endgame”, podróżując w czasie, aby przeżyć swoje dni z Peggy Carter. Jeśli chodzi o Sharon, dobrze sobie radzi jako królowa w przestępczym półświatku, więc ogólnie rzecz biorąc, nic się nie stało.