Odkąd po raz pierwszy pojawił się wraz z „Człowiekiem ze stali” Zacka Snydera w 2013 roku, dawny DC Extended Universe (DCEU) miał wyboistą drogę. Snyder miał sterować filmowym uniwersum superbohaterów w Warner Bros. i przystąpił do realizacji filmu Batman v Superman: Dawn of Justice, po którym pojawił się Legion samobójców Davida Ayera. Oba filmy zostały poddane krytycznej analizie w momencie premiery. Zanim Snyder zaczął pracować nad „Ligą Sprawiedliwości” z 2017 roku, stało się jasne, że wiara studia w niego została zachwiana. Osobista tragedia w rodzinie Snydera skłoniła go do porzucenia filmu w połowie produkcji, a reżyser „Avengers” Joss Whedon został wezwany do obszernych powtórek (za pośrednictwem Hollywood Reporter). Choć nie bez jasnych punktów, takich jak „Wonder Woman”, „Aquaman” i „Shazam!” DCEU było bez wątpienia katastrofą.
Odkąd Warner Bros. połączył się z Discovery, dyrektor generalny David Zaslav spędził większość 2022 roku na cięciu kosztów, które zszokowały inwestorów, przemysł rozrywkowy i opinię publiczną, w szczególności wycofując prawie ukończony film „Batgirl” dla HBO Max (za Ostateczny termin).
W październiku, po miesiącach poszukiwań, Zaslav sprowadził reżysera „Strażników Galaktyki” Jamesa Gunna i producenta „The Suicide Squad” Petera Safrana, aby poprowadzili nowy dział DC Film and TV. Chociaż Gunn nie ustaje w twierdzeniu, że obaj mężczyźni mają wizję przyszłości franczyzy, teraz przemianowanej na DCU, ich kadencja była przewidywalna na wczesnych etapach. Kiedy para niedawno usunęła ulubionego przez fanów aktora Henry’ego Cavilla jako Supermana, grupa wokalna fanów była oburzona (za Variety). Ale Gunn widzi czyste niebo przed sobą, gdy wzburzone wody restrukturyzacji będą już za nim. A teraz mówi, że DCU będzie wolne od ingerencji studia, które tak często utrudniały jego poprzednikom.
Stanowisko Gunna jest zupełnie inne niż Zacka Snydera
Odpowiadając na post fanów na platformie mediów społecznościowych Mastodon, James Gunn zapewnił, że dni wtrącania się w studio, które nękały projekty DC Zacka Snydera, należą już do przeszłości, teraz, gdy on i Peter Safran zasiadają w fotelu kapitana. „Pozycja jest inna niż w przypadku Zacka itp. Peter i ja jesteśmy szefami DC Studios. Jedyna ingerencja w studio pochodziłaby od nas!” on napisał.
Ta obietnica może być mile widzianą ulgą dla wielu fanów, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że wkład Gunna w franczyzę „The Suicide Squad” i jej spin-off HBO Max „Peacemaker” został przez wielu uznany za wysoki znak wodny dla studia. Przed dołączeniem do Warnera Gunn pomagał także kierować Kinowym Uniwersum Marvela, zamieniając wcześniej nieznanych Strażników Galaktyki w powszechnie znane nazwiska.
W przeszłości kadencja Snydera w DC była przedmiotem powszechnych ingerencji w studia, których kulminacją była powszechnie pogardzana „Liga Sprawiedliwości”. Film nie tylko został skrytykowany przez fanów, ale wielu zaangażowanych aktorów wypowiedziało się przeciwko warunkom panującym na planie, malując obraz mściwego reżysera i studia, które zmiażdżyło tchawicę kreatywności. Fani rozpoczęli wieloletnią kampanię dla Warner Bros., aby „wypuścić wersję Snydera”. Ich życzenia zostały ostatecznie spełnione. Ukończona wizja Snydera została udostępniona HBO Max jako hojnie pobłażliwy, czterogodzinny „Liga Sprawiedliwości Zacka Snydera”. Choć nie został powszechnie dobrze przyjęty, był to wyraźny postęp w stosunku do wersji zleconej przez studio i wskazywał na wyjątkową wizję, jaką Snyder miał kiedyś dla DCEU.
W tym momencie Gunn i Safran mogą być ostatnią szansą na naprawienie statku DC, a pozwolenie twórcom na przejęcie steru prawdopodobnie będzie postrzegane jako solidny pierwszy krok w tym kierunku.