W pierwszej specjalnej prezentacji Marvel Studios, „Werewolf by Night”, reżyser Michael Giacchino daje fanom ucztę, składając hołd klasycznym horrorom. Poza tym, że większość tego specjalnego jest czarno-biała, sekwencja czołówki wygląda, jakby pochodziła prosto z wczesnego hollywoodzkiego hitu.
Laura Donnelly, która gra Elsę Bloodstone, powiedziała Colliderowi, że estetyka vintage była dużą częścią tego, co przyciągnęło ją do projektu. „Wiedziałem, że to będzie specjalne wydarzenie na Halloween i to wszystko” – wspomina Donnelly. „I wtedy [Giacchino] powiedział mi o tym, jaki będzie ten kawałek, i o hołdzie, jaki chciał złożyć starym filmom … Więc w tym momencie byłem bardzo podekscytowany, ponieważ zrobiłbym wszystko, co MCU Chciałem, żebym to zrobił, ale świadomość, że było coś takiego w mojej sterówce, była bardzo ekscytująca”. W rzeczywistości Donnelly dorastał, oglądając klasyczne horrory i bez problemu mógł porozmawiać o nich z reżyserem.
Jednak specjalna informacja jest dość niejasna, kiedy ta historia faktycznie ma miejsce. Przypuszczalnie jest to dzień dzisiejszy, ponieważ większość nieruchomości w Marvel Cinematic Universe jest, ale są też filmy takie jak „Captain America: The First Avenger” i „Captain Marvel”, które rozgrywają się w minionych epokach. W „Werewolf by Night” nie ma żadnych bezpośrednich odniesień do nowoczesnych technologii. Wręcz przeciwnie, jest sporo staromodnej technologii, jak staromodny fonograf w Bloodstone Manor wraz z piosenką rodem z II wojny światowej.
Wishing (sprawia, że tak się stanie) Vera Lynn
Piosenka grana na tym fonografie to „Wishing (Will Make It So)” Dame Vera Lynn, która pojawiła się na ścieżce dźwiękowej do filmu „Love Affair” z 1939 roku, z Irene Dunne i Charlesem Boyerem. Według jej nekrologu BBC, Lynn została wybrana ulubioną artystką estradową wśród brytyjskich żołnierzy podczas II wojny światowej, a jej piosenka „We’ll Meet Again” stała się bardziej związana z wojną niż jakakolwiek inna. Nigdy nie przeszła na emeryturę, co jest niezwykłe, biorąc pod uwagę, że zmarła w 2020 roku w wieku 103 lat. Była uważana za skarb narodowy w Wielkiej Brytanii, do tego stopnia, że nawet zespół rockowy Pink Floyd odwołał się do niej w piosence „Vera” na swoim słynnym Album z 1979 roku „The Wall”, ukazujący dziedzictwo, które przetrwało wiele pokoleń (przez Rolling Stone).
Tak więc po raz kolejny reżyser Michael Giacchino nawiązuje do klasycznej epoki horrorów z piosenką, która wprowadza nastrój wyjątkowy, przynajmniej gdzieś w późnych latach 30. do wczesnych lat 40. XX wieku. Prawdopodobnie nie jest też przypadkiem, że piosenka pojawiła się na klasycznej ścieżce dźwiękowej do filmów, nadając całości wyjątkowego, wczesnego hollywoodzkiego klimatu.