Dla fanów musicali filmowych rok 2021 dostarczył już wielu niespodzianek, a „In the Heights” i „Dear Evan Hansen” trafiają do multipleksów w całym kraju. Jednak klejnotem koronnym tegorocznego programu pełnometrażowego jest bez wątpienia „West Side Story” Stevena Spielberga. Nadchodząca adaptacja, oparta na kultowym przeboju z Broadwayu z 1957 roku o tym samym tytule, tchnie nowe życie w historię skrzyżowanych przez gwiazdy nastolatków Tony’ego (Ansel Elgort) i Maríi (Rachel Zegler). Młodzi dorośli szybko się zakochują, pomimo ich powiązań z Jets i Sharks, rywalizującymi z gangami licealnymi, które wolałyby pozostać osobno.
Dla tych, którzy nie znają „West Side Story”, jest luźno oparty na tragedii Williama Szekspira „Romeo i Julia”. Musical z 1957, z muzyką Leonarda Bernsteina i tekstami Stephena Sondheima, był wcześniej zaadaptowany na srebrny ekran w 1961 roku. W następnym roku zdobył 10 Oscarów, w tym najlepszy film (za pośrednictwem The New York Times). To gigantyczne dziedzictwo, któremu należy sprostać, ale nie ma obaw, że nowa wizja Spielberga nie będzie w stanie dorównać jej poprzednikowi pod względem krytycznego sukcesu.
Przywódca „West Side Story” zgromadził imponującą obsadę stosunkowo nowych graczy, aby ożywić ten hit, w tym Maddie Ziegler, która gra Velmę, zadziorną sojuszniczkę Jets. Nadchodzący musical filmowy jest największym koncertem byłej gwiazdy „Dance Moms” w swojej dotychczasowej karierze. Niedawno Ziegler ujawnił, jak naprawdę wygląda praca z legendarnym reżyserem.
Maddie Ziegler świetnie dogadywała się z reżyserem Stevenem Spielbergiem
Maddie Ziegler wylewnie chwaliła reżysera „West Side Story”, Stevena Spielberga, i otworzyła się na temat współpracy z nim w niedawnym lipcowym wywiadzie dla V Magazine. Młoda gwiazda powiedziała w publikacji: „Nie mogłem pracować z milszą osobą. Praca z nim była marzeniem”. Dodała, że początkowo niepokoiła ją praca „z jednym z największych reżyserów na świecie”, ale chłodne zachowanie Spielberga natychmiast wzbudziło obawy, że musiała odpocząć: „Byłam tak onieśmielona. a wszyscy inni czują się tak bezpieczni i mile widziani”.
Tancerz, który stał się aktorem, podzielił się dalej, że „West Side Story” to projekt pasjonujący dla Spielberga i że jego zaraźliwy entuzjazm dla materiału spłynął na całą obsadę i ekipę. Ziegler zauważył: „Trzeba pamiętać o tym filmie, to jego dziecko. Tak bardzo go kocha, tak bardzo. z radością. Był tak samo podekscytowany jak my. Naprawdę sprawił, że cały proces był o wiele przyjemniejszy, ponieważ był tak lekki. Energia była tak niesamowita, a wszyscy byli emocjonalni, ponieważ był tak zaangażowany – a my byliśmy, jak dobrze.”
„West Side Story” wejdzie do kin 10 grudnia.