„Wojny o przechowywanie” podążają za różnymi ludźmi, którzy chcą zbić fortunę w najbardziej nieprawdopodobnych miejscach. Krótko mówiąc, każdy z nich licytuje opuszczone magazyny, aby móc sprzedać zawartość w nich zawartą. Czasami ich wysiłki spełzają na niczym. Innym razem uczestnicy byli w stanie osiągnąć słodki zysk i zamienić niszowe przedsięwzięcie w legalną karierę. Jednak niewiedza, co się wydarzy, jest częścią emocji, która sprawia, że widzowie wracają po więcej.
Oczywiście, podczas gdy oglądanie ludzi grających na urządzeniach do przechowywania jest pasjonującą rozrywką, wielu fanów zakochało się w „Wojnach o przechowywanie” dzięki Brandi Passante i Jarrodowi Schultzowi. Związek byłej prawdziwej pary został zbadany w serialu, a nawet doprowadził do tego, że A&W dał im krótkotrwały serial spin-off. Niestety para rozwiodła się kilka lat temu, ale później kontynuowali współpracę nad „Wojnami o przechowywanie”. Ale jak dokładnie czuli się, gdy musieli widzieć się podczas kręcenia serialu?
Brandi Passante nie czuła się komfortowo w towarzystwie Jarroda Schulza, ale mogło być gorzej
Jarrod Schulz i Brandi Passante mieli bałaganiarski rozpad po tym, jak ich związek stał się napięty. Oprócz małżeństwa, zarządzania biznesem i bycia gwiazdami telewizji reality, byli razem przez cały czas i wydawało się, że było to zbyt wiele. Jednak para nadal uczestniczyła w aukcjach po rozstaniu, co powodowało, że od czasu do czasu krzyżowały się ich ścieżki. W wywiadzie dla Pop Culture Passante ujawniła, że wpadnięcie na jej byłego było „niewygodne”, ale są w stanie współistnieć. W rzeczywistości wolałaby raczej wpaść na Schulza niż na Rene Hezhodę, ponieważ wierzy, że jej rywal, który licytuje, ma „nieprzyjemną” osobowość.
Schulz otworzyła się również na temat spotkania z Passante na aukcjach w ostatnich latach i powtórzyła jej sentymenty. Per The Sun Schulz omówił nawet sytuację w odcinku serialu reality, który uczynił z nich znane nazwiska. „Tylko dlatego, że ja i Brandi nie jesteśmy już razem, nie oznacza to, że nie możemy iść na aukcję – ale osobno” – powiedział.