Jako aktor, Jake Gyllenhaal miał wiele twarzy w swojej długiej karierze. Od przełomowych ról w „October Sky” i „Donnie Darko” przez uznane role z udziałem najbardziej utalentowanych hollywoodzkich reżyserów w filmach takich jak „Brokeback Mountain” i „Zodiak” po jego nowsze i różnorodne role w filmach, takich jak „Nightcrawler”. i „Spider-Man: Daleko od domu”, nie można zaprzeczyć, że Gyllenhaal zasłużył sobie na miejsce jako jedna z najbardziej utalentowanych osób, które uświetniają przemysł rozrywkowy w czasach nowożytnych.
Jak się wydaje, nie wykazuje oznak spowolnienia. Gyllenhaal wystąpi w roli głównej w „Strange World” Disney Animation (przez IndieWire), a także połączy siły z nagrodzonym Oscarem reżyserem Barrym Levinsonem w filmie biograficznym, który zagłębi się w tworzenie „Ojca chrzestnego” (przez Ostateczny termin). Aż trudno uwierzyć, że z taką listą uznanych występów Gyllenhaal mógłby mieć mniej niż gwiezdny występ w swoim CV. Ale tak jak w przypadku nawet najbardziej utalentowanych wykonawców, Gyllenhaal z pewnością będzie miał w swojej filmografii przynajmniej jedną czarną owcę. W tym przypadku kolejna współpraca ze szczególnie ukochanym reżyserem zaowocowała jednym z jego najbardziej dziwacznych i polaryzujących występów.
Występ Gyllenhaala w Okji nadal dzieli widzów
Reżyser Bong Joon-ho, zanim eksplodował w świadomości publicznej wraz z filmem „Parasite” z 2019 roku, kierował filmem Netflix z 2017 roku „Okja”. Film opowiada historię młodej dziewczyny (Seo-hyun Ahn), której superświnia zostaje zabrana z południowokoreańskiego domu do Stanów Zjednoczonych, zmuszając ją do lotu tam, aby uchronić ją przed złym traktowaniem. W filmie występuje mieszanka koreańskich, brytyjskich i amerykańskich aktorów, z których jednym jest Jake Gyllenhaal, który w niezwykły sposób odegrał rolę ekscentrycznego prezentera telewizyjnego i zoologa, Johnny’ego Wilcoxa. Dzięki wysokiemu głosowi i neurotycznej osobowości występ Gyllenhaala podzielił widzów. The Boston Globe nazwał to „…przypadek utalentowanego aktora, który daje irytujący występ, zamiast kreować irytującą postać”.
Podobnie fani dzielą przedstawienie. Wątek rozpoczęty przez u/whattayawant zapytał fanów, co myślą o Gyllenhaalu w filmie, mówiąc, że nie można go oglądać. Redditor u / UlyssesKlaw zgodził się, mówiąc, że Gyllenhaal stawał się coraz bardziej irytujący w miarę trwania filmu. „Nie jestem pewien, w jaki sposób postać pozostała tak wybitna” – dodali. W międzyczasie usunięty użytkownik bronił Gyllenhaala, rozumiejąc, że chociaż nie jest to jego najlepsza rola, ma to sens dla jego postaci.
Sam Gyllenhaal włączył się do rozmowy. W wywiadzie dla CinemaBlend aktor zwrócił się do widzów, którzy czuli, że odwrócił się w zły występ, wyjaśniając, że Wilcox naprawdę powinien się z nimi zetrzeć. „Od samego początku Bong mówił do mnie: „Musimy cię nienawidzić, a ty musisz być zły” – przyznał. „To był cel i, cóż, powiedziałbym, że go osiągnęliśmy. A więc niektórzy ludzie naprawdę to uwielbiają, a niektórzy po prostu myślą, że to naprawdę złe. W porządku”.