Biorąc pod uwagę, jak powszechnie lubiane przez wszystkich nazwisko stało się powszechnie znane, trudno sobie wyobrazić Toma Hanksa jako zwykłego aktora, podekscytowanego rolą w „Szczęśliwych dniach”. Tak się jednak faktycznie stało.
Historia toczy się tak. Niedługo po anulowaniu „Bosom Buddies”, sitcomu ABC, który zasadniczo dał Hanksowi pierwszą główną rolę w telewizji. Jeśli chodzi o pracę aktorską, był to znaczący krok naprzód w wciąż nowej karierze Hanksa, ale jako sitcom nie był to oszałamiający sukces i został odwołany po dwóch sezonach w marcu 1982 roku.
Na szczęście Hanks dostał kolejną rolę telewizyjną – choć znacznie mniejszą – w przebojowym programie „Happy Days”. W tym czasie „Happy Days” był już jednym z najtrwalszych programów telewizyjnych i zmierzał do dziesiątego sezonu w sieci ABC. Tymczasem zaowocowało to już co najmniej pięcioma spin-offami, w tym „Laverne i Shirley” oraz „Mork i Mindy”. I chociaż przesadą byłoby stwierdzenie, że ten piętrowy sitcom wyniósł Hanksa do sławy per se, w rzeczywistości połączył go ze współpracownikami, którzy zapewnili mu platformę do wybuchu.
Postać Hanksa zemściła się na Fonzie za znęcanie się nad nim, gdy byli dziećmi
Sama rola była wystarczająco zapadająca w pamięć. Tom Hanks został obsadzony w odcinku 10 sezonu „A Little Case of Revenge”. Zagrał w nim Dwayne’a Twitchella, byłego kolegę ze szkoły Arthura „Fonziego” Fonzarelliego ( Henry Winkler ), który pomimo tego, że sam odniósł sukces jako lekarz, nadal ma urazę do Fonza za zastraszanie go w trzeciej klasie. Dwayne, który również osiągnął mistrzostwo w sztukach walki, w końcu kopie Fonziego przez witraż Arnold’s Drive-in.
Podczas wywiadu w programie SiriusXM „The Jess Cagle Show” Hanks wspominał to doświadczenie. „Przebrałem się w strój do judo karate. I myślę, że jestem legendarnym pierwszym facetem, który naprawdę uderzył Fonziego”. Jeśli brzmi to trochę dziwacznie, to nie zapominajmy, że było to dobre pięć lat po tym, jak Fonzie i „Happy Days” dosłownie przeskoczyły rekina (za pośrednictwem MovieWeb).
Tym, co sprawiło, że koncert „Happy Days” był szczególnie szczęśliwy, było to, że dał Hanksowi możliwość nawiązania kontaktu z Ronem Howardem. Howard opuścił serial dwa lata wcześniej, a jego postać Richie Cunningham została odpisana. Ale Lowell Ganz i Babaloo Mandel nadal byli w pobliżu, służąc odpowiednio jako producent nadzorujący i konsultant kreatywny (za pośrednictwem IMDb).
Od Happy Days do Splash
Lowell Ganz i Babaloo Mandel odnieśli wiele korzyści ze swoich kontaktów z „Szczęśliwymi dniami”, szczególnie w odniesieniu do pisania scenariuszy. Duet stworzył i napisał scenariusz do spin-offu „Laverne & Shirley”. Dziewięć lat później napisali także scenariusz do filmu „Własna liga”, wyreżyserowanego przez Penny Marshall, która grała Laverne w „Laverne i Shirley” oraz „Happy Days” (za pośrednictwem IMDb).
Byli także scenarzystami Splash, komedii romantycznej, w której reżyserowaniu był już Ron Howard, i obsadzili Daryl Hannah w roli syreny w ludzkim przebraniu. Film ostatecznie zyska nominację do Oscara za najlepszy scenariusz oryginalny. Jednak w czasie, gdy Tom Hanks pojawił się w „Happy Days”, wciąż miał problemy z postawieniem na nogi pod względem produkcyjnym.
Problem, według Hanksa, polegał na tym, że „Splash” miał być pierwszą produkcją nowej wytwórni Disneya Touchstone Pictures. „I to było w Disneyu i nikt nie chciał pracować dla Disneya i nikt nie przyjąłby tej pracy” – powiedział Hanks Jessowi Cagle. „I w końcu powiedzieli:” Hej, ten facet, który kopnął Fonziego przez szybę, może być dobry ”. I tak skończyłem na przesłuchaniu do tego”.
Mandel i Ganz przedstawili Hanksa Howardowi i jak wiemy teraz, dostał tę rolę, obsadzony nie tylko u boku Daryla Hannah, ale także wielkich komedii, Eugene’a Levy’ego i Johna Candy’ego. „Splash” był wielkim hitem i okazał się wielkim przełomem dla Toma Hanksa.