Wszechświat „NCIS” nie jest obcy niektórym prawdziwie tragicznym wydarzeniom na przestrzeni lat. Od samego oryginalnego serialu po „NCIS: Nowy Orlean” i „NCIS: Los Angeles” nieustraszeni śledczy z NCIS zmagali się z bólem serca i bólem w swoich zmaganiach o sprawiedliwość. Przez lata oddział NCIS w Los Angeles zawsze miał na swoim koncie Sama Hannę (LL Cool J). Życie Sama jako męża i ojca z żoną Michelle (Aunjanue Ellis) jest powracającym tematem w całej serii. Jednak między oddanym agentem NCIS a Michelle pojawia się napięcie, gdy chce wrócić do CIA.
W każdej serii było kilka bardzo smutnych odcinków, ale jednym z najgorszych musi być „Uncaged” z serii „Los Angeles”. W odcinku 8 sezonu zespół stara się uratować żonę Sama, Michelle, po tym, jak została porwana i przetrzymywana jako zakładniczka w zamian za uwolnienie niebezpiecznego przestępcy. Michelle jest uwięziona w hermetycznym pomieszczeniu, a porywacze informują Sama, że zostało jej osiem godzin powietrza. Jeśli zespół nie spełni ich żądań, udusi się. To przerażająca sytuacja, ale jej wynik utwierdza, dlaczego jest to jeden z najsmutniejszych odcinków „NCIS” w historii.
Uncaged stawia Michelle w centrum uwagi
Współpracując z FBI i policją, zespół NCIS przeczesuje miasto w poszukiwaniu Michelle. W tym samym czasie Hetty (Linda Hunt) stara się spełnić prośbę porywacza — dopilnować uwolnienia Tahira Khaleda (Anslem Richardson), terrorysty i byłego dyktatora, który jest starym wrogiem Sama. Michelle pozostaje w kontakcie z NCIS, gdzie dostarcza niewiele informacji na temat swojego miejsca pobytu. Zespół ostatecznie ustala, że znajduje się w zamrażarce lub magazynie, ale obszar poszukiwań znajduje się w promieniu 20 000 kilometrów kwadratowych. Gdy zostały cztery godziny, uwolnienie Khaleda jest jedyną nadzieją Michelle na przetrwanie. W końcu zostaje uwolniony, a zespół zmuszony do potajemnego monitorowania go, podczas gdy wciąż szuka Michelle.
Sam domyśla się, że furgonetka porywaczy pozostała w odległości mili od ich domu. Kiedy władze przeczesują teren, Kensi (Daniela Ruah) i Deeks (Eric Christian Olsen) wracają do miejsca, w którym wcześniej szukali nagrań z kamer bezpieczeństwa, tylko po to, by zdać sobie sprawę, że jest to miejsce, w którym przetrzymywana jest Michelle. Para szturmuje budynek, gdy Sam i Callen (Chris O’Donnell) biegną przez miasto, aby do nich dołączyć, tylko po to, by odkryć, że Michelle nie żyje.
Całkowicie druzgocąca strata
W końcowej scenie odcinka Sam przytula ciało Michelle w ramionach, całkowicie pozbawiony i zdruzgotany swoją stratą. Podczas gdy w następnym odcinku, „Unleashed”, Sam szaleje w szale zemsty, który zakończy się śmiercią Khaleda, rana, jaką pozostawił Samowi i reszcie NCIS w Los Angeles, była głęboka. Sam i Michelle byli jedynym stabilnym związkiem w „NCIS: Los Angeles”, nawet jeśli ich wspólne występy były rzadkie. Ich życie rodzinne było rajem pośród śledztw kryminalnych, które często zabierały zespół w ciemność.
„Uncaged” okazuje się być najsmutniejszym epizodem ze wszystkich, ponieważ zespół był spanikowany i tak zdesperowany, by odzyskać Michelle, fakt, że furgonetka porywacza nie odjechała dalej niż milę od jej domu, nie została odkryta, dopóki nie było za późno by ją uratować. To ponure przypomnienie, że czasami dobrzy ludzie przegrywają.