Z niesamowitą karierą, która obejmowała horror, fantasy i science fiction, Guillermo del Toro wyprodukował takie popularne filmy, jak „Labirynt Pana”, „Hellboy”, „Blade II” i „Pacific Rim”. Jego największym osiągnięciem było jednak w 2017 roku „Kształt wody” — przygodowa fantazja inspirowana klasykiem filmów o potworach Universal Studios „Stworzenie z czarnej laguny” — która zdobyła cztery Oscary, w tym za najlepszy film i za najlepszy film. Dyrektor w del Toro.
Teraz, cztery lata później, reżyser wychodzi poza sferę fabularnych stworzeń i opowiada historię opartą na rzeczywistości w „Koszmarnym zaułku”. Oparta na powieści Williama Lindsaya Greshama z 1946 roku o tym samym tytule, „Nightmare Alley” została już raz nakręcona jako dramat noir z 1947 roku z Tyrone Power w roli głównej.
W nowej wersji występuje Bradley Cooper w roli Stantona Carlisle’a, pracownika karnawału, który przekształcił się w wykonawcę w nocnym klubie, który wykorzystuje sztuczki, które nauczył się podczas występów, aby ludzie uwierzyli, że jest genialnym czytelnikiem w myślach. Gdy Stanton próbuje wyłudzić milionerów z ich pieniędzy, psychiatra (Cate Blanchett), który najpierw próbuje go wyłudzić jako oszusta, wplątuje się w jego grę. Oprócz Coopera i Blanchett, gwiazdorska obsada filmu to Willem Dafoe, Toni Collette, Mary Steenburgen, Rooney Mara i Richard Jenkins, a także wieloletni współpracownik del Toro, Ron Perlman.
Tytułowa Aleja Koszmarów może powodować zamieszanie, przyznaje Guillermo del Toro
Gdy film ma się ukazać 17 grudnia, del Toro wydaje się mieć zamiar wcześnie wyjawić, że „Zaułek Koszmarów” różni się od innych filmów, które robił wcześniej, głównie jako sposób na sprostanie oczekiwaniom fanów jego twórczości. Ponieważ kariera del Toro była tak mocno zakorzeniona w horrorze, fantasy i science fiction, filmowiec przyznał w wywiadzie dla Vanity Fair, że istnieje „wyraźna możliwość”, że fani mogą spodziewać się pewnego rodzaju filmu z „Nightmare Alley”. ”, ale dostaję inny.
„Zdarzyło mi się to w przeszłości w przypadku „Crimson Peak”, gdzie ludzie oczekiwali horroru. Wiedziałem, że to romans gotycki, ale bardzo trudno było to przekazać” – wyjaśnił del Toro Vanity Fair. „Ale tak, to nie ma nadprzyrodzonego elementu. Jest całkowicie oparty na świecie rzeczywistości. Nie ma nic fantastycznego. To bardzo inny film od mojego zwykłego, ale tak, tytuł i moje imię mogłyby to stworzyć [impression]”.
Guillermo del Toro mówi, że Aleja Koszmarów będzie miała „mistyczny urok”
Podczas gdy fani nie dostaną niczego przypominającego Fauna, Pale Mana, Amphibian Mana lub Hellboya w „Nightmare Alley”, z opisu ogólnego tonu filmu del Toro wynika, że będzie miał ten sam rodzaj niepowtarzalny klimat, który sprawił, że jego poprzednie projekty były tak wyjątkowe. Interesujące jest to, że podczas gdy oryginalny materiał ma wrażliwość na film noir, del Toro unika wszelkich kinowych pułapek tego gatunku i stworzył atmosferę „Nightmare Alley”, która brzmi wyjątkowo sama w sobie.
„Co ciekawe, zbliżając się do „Nightmare Alley”, powiedziałem, że nie zamierzam robić żadnych frazesów związanych z tym gatunkiem. Nie zamierzam robić artefaktów. Nie zamierzam robić żaluzji weneckich, i lektora, i detektywów spacerujących w fedorach po mokrych ulicach” – powiedział del Toro dla Vanity Fair. „Chciałem stworzyć uniwersum powieści, które jest trochę surowe, ale także dziwnie magiczne. Ma bardzo dziwny, mistyczny urok – i mityczny. Bardzo pociągała mnie ta możliwość”.
Wyprodukowany przez wieloletniego producenta del Toro i zdobywcę Oscara „Shape of Water” J. Milesa Dale’a, „Nightmare Alley” ma wejść do kin 17 grudnia.