Generowane komputerowo obrazy są teraz tak zgrabne, że prawie nie do odróżnienia od praktycznych efektów makijażu, a fani mogą wyłonić się z kin, zadając sobie pytanie: „Jak oni to zrobili?” Łatwo założyć, że przebój DC Supervillain reżysera i reżysera Jamesa Gunna „The Suicide Squad” w dużej mierze opierał się na CGI – zwłaszcza przy tworzeniu potwornego kosmity w eksperymencie Project Starfish i realizacji takich postaci jak King Shark i Weasel za pomocą przechwytywania ruchu. Ale w przypadku Polka-Dot Man Davida Dastmalchiana, znanego również jako Abner Krill, Gunn nie opierał się na CGI, aby ożywić kluczowego członka Suicide Squad na dużym ekranie.
W filmie, który jest grany w kinach i transmitowany wyłącznie na HBO Max, Viola Davis występuje jako Amanda Waller, bezlitosna szefowa tajnego rządowego programu Task Force X. Dzięki okrutnym eksperymentom przeprowadzonym przez jego matkę na nim i jego rodzeństwie W młodości emocjonalnie kruchy Polka-Dot Man cierpi na międzywymiarowego wirusa, który powoduje, że pod powierzchnią jego skóry rozwijają się bolesne, kolorowe kropki. To okrutny los, z którym Abner stale żyje, ponieważ musi zrzucać dyski dwa razy dziennie lub potencjalnie umrzeć. Jednym ze sposobów, w jaki Abner może pozbyć się dysków, jest użycie ich jako broni, która ma moc unicestwiania zarówno ludzi, jak i przedmiotów nieożywionych.
David Dastmalchian zrealizował marzenie na całe życie pod makijażem Polka-Dot Man
Biorąc pod uwagę moc Polka-Dot Mana, „The Suicide Squad” zawiera sceny, w których kolorowe kropki szaleją na powierzchnię skóry Abnera, powodując ogromne kontuzje na jego głowie i twarzy, które przypominają tragiczne, jak ludzie z prawdziwego życia zmienili się w film. postacie takie jak John Merrick w „Człowieku słonia”. CGI było naturalnie na stole, aby stworzyć oszpecony wygląd Polka-Dot Man, ale zamiast tego Gunn zdecydował się na praktyczne efekty makijażu, ruch, który pomógł Dastmalchianowi zrealizować marzenie na całe życie.
„Wracając do mojej życiowej pasji do horroru, zawsze chciałem być Lon Chaney. Odkąd byłem dzieckiem, chciałem wykonywać tego rodzaju pracę” – ujawnił Dastmalchian Looperowi w ekskluzywnym wywiadzie. „Kiedy poszedłem do pracy nad tym filmem, dowiedziałem się, że Legacy Effects to firma, która miała zrobić makijaż w kropki i nakładali go codziennie. Jednym z nich jest mój drogi przyjaciel Greg Funk, który, jeśli ty Widziałeś filmy „Ant-Man” i pamiętasz wszystkie tatuaże, które miała moja postać, Greg był moim wizażystą i robił wszystkie moje tatuaże. Więc kiedy mogłem być z Gregiem i kazać mu robić te niesamowite protezy – a Greg jest legenda w makijażu — była niesamowita, a także nowy przyjaciel, mój kumpel Matt [Sprunger], która była partnerem Grega w nakładaniu mojego makijażu, pomogła”.
Makijaż Polka-Dot Man doprowadził Davida Dastmalchiana do łez
David Dastmalchian powiedział, że makijaż Polka-Dot Man został zaprojektowany przez Shane Mahana i jego zespół w Legacy Effects. Wyróżniająca się lista osiągnięć firmy obejmuje takie przeboje Marvela, jak „Avengers: Wojna bez granic” i „Avengers: Koniec gry”, a także przebojowy serial „Gwiezdne wojny” „The Mandalorian”. Mahan i spółka pracowali także nad zdobywcą Oscara dla najlepszego filmu Guillermo del Toro Kształt wody, więc Gunn wiedział, że jest w dobrych rękach.
„James naprawdę nalegał, aby jego efekty w filmie były jak najbardziej praktyczne, aby pomóc nam w występie, a także w stylu filmu, który chciał zrobić, więc makijaż jest praktycznie wykonany” – wyjaśnił Dastmalchian. „To jest lateks, druty i światła. To znaczy, moja twarz naprawdę by się rozjaśniła i wyglądałem jak chodząca bożonarodzeniowa wersja Człowieka-Słonia w punktach. To było szalone i było takie fajne. zrobiłam makijaż i poszłam na dół, żeby zrobić testy aparatu z Jamesem, miałam łzy w oczach. Byłam bardzo podekscytowana, ponieważ to był mój moment Lon Chaney. To było marzenie na całe życie.
Sceny bitewne Polka-Dot Mana były kombinacją grafiki komputerowej i praktycznych efektów, mówi David Dastmalchian
Podczas gdy choroba w kropki Abnera Krilla była spowodowana praktycznymi efektami makijażu, David Dastmalchian zauważył, że szkody, które wyrządza strukturom i ludziom w „The Suicide Squad” były kombinacją zarówno CGI, jak i praktycznych środków. Śmiercionośne dyski, które uruchamia Polka-Dot Man, były generowane komputerowo, ale struktura, którą zdjął w filmowej dżungli, była prawdziwa. Jeśli chodzi o sceny z udziałem ludzi, można śmiało powiedzieć, że żaden człowiek nie został skrzywdzony podczas tworzenia „The Suicide Squad” – tylko ciała, które zostały stworzone, aby wyglądać jak oni.
„Kiedy kręciliśmy na planie, scenograf Beth Mickel i James zbudowali całą dżunglę na scenach w Pinewood w Atlancie – a w tym zestawie dżungli był cały obóz partyzancki, w którym całkowicie wysadziłem punkt obserwacyjny wieża, to naprawdę było praktycznie zrobione, więc mogłem patrzeć, jak moje kropki niszczą tę wieżę” – wspomina Dastmalchian. „A potem, kiedy niektórzy z facetów zostali rozerwani na kawałki przez moje kropki, miał aktorów stojących tam, a potem części ciała były wszędzie. To było takie fajne, kiedy kręciliśmy to. A potem, kiedy ja Muszę wreszcie iść obejrzeć film, widząc, jak wszystko ożywa na ekranie iz prawdziwymi kropkami … Wow, człowieku. Super!”
„The Suicide Squad” jest grany w kinach i transmitowany wyłącznie na HBO Max.