Skip to content

Czy ojciec chrzestny jest oparty na prawdziwej historii?

25 de wrzesień de 2021
l intro 1632539336

Według AFI jest to drugi największy film, jaki kiedykolwiek nakręcono po „Obywatelu Kane”. Arcydzieło i zasługa dla gatunku filmów gangsterskich, „Ojciec chrzestny” Francisa Forda Coppoli to klasyczna opowieść o wprowadzeniu Michaela Corleone do rodzinnego biznesu zorganizowanej przestępczości i walki o władzę, z którą musi sobie radzić. Film, który ukazał się w 1972 roku, chwalił się niesamowitymi talentami Marona Brando, Al Pacino, Jamesa Caana, Roberta Duvalla i Diane Keaton. „Ojciec chrzestny” zdobył dwie nagrody Akademii. Podobnie jak „Goodfellas” czy „Kasyno”, jest to film, z którym tak wielu innych z tego gatunku zabiłoby, aby być w tej samej rozmowie, a tylko nieliczni mają szczęście być w tym.

Ale jak to często bywa w przypadku niektórych historii osadzonych w tym świecie, takich jak „Nietykalni” czy „Dobrzy przyjaciele”, ile z tego, co widzimy na ekranie, okazuje się prawdą? Czy był Don Vito Corleone i czy jego syn Michael przejął prowadzenie spraw, gdy czasy stały się trudne? Jeśli chodzi o „Ojca chrzestnego”, czy to jest prawdziwe życie, czy to tylko fugazi?

Ojciec chrzestny idzie według księgi

W historii o odciętych głowach koni i skradzionych cannoli, „Ojciec chrzestny” Francisa Forda Coppoli opiera się w rzeczywistości na książce o tym samym tytule. Powieść Mario Puzo ukazała się w 1969 roku, zaledwie trzy lata przed filmem. Opowiadał fikcyjną historię rodziny Corleone i bitwy, w której toczyli, z innymi czterema głównymi rodzinami przestępczymi w Nowym Jorku w latach czterdziestych. Odniosła ogromny sukces, sprzedając ponad 9 milionów egzemplarzy w ciągu dwóch lat (za pośrednictwem CBS) i przyciągając uwagę Paramount Pictures do dostosowania książki do ekranu.

Puzo zawarł umowę ze studiem o prawa do adaptacji książki i współtworzył scenariusz z Coppolą. Wrócił do pisania z reżyserem ponownie w 1974 i 1990 roku przy kolejnych dwóch sequelach: „Ojciec chrzestny II” i „Ojciec chrzestny III”. Jeśli chodzi o pierwszą część, film ściśle śledzi materiał źródłowy dotyczący ostatecznej decyzji Michaela o zemście za usiłowanie zabójstwa ojca, ucieczkę na Sycylię i powrót do domu, gdzie ostatecznie przyjmuje tytuł Ojca Chrzestnego. Spleciony z honorem, zdradą i oszustwem, film jest świadectwem nieskazitelnej reżyserii Coppoli i niesamowitego pisarstwa Puzo, które wprowadziło widzów w świat, którego niewiele rozumieli. Choć „Ojciec chrzestny” był niewiarygodny, były pewne elementy w świecie Michaela Corleone, które nie różniły się zbytnio od naszego.

– Michael, czy to prawda?

Najbardziej godnym uwagi składnikiem „Ojca chrzestnego” jest istnienie Pięciu Rodzin, prawdziwego kwintetu istniejących grup przestępczych w ramach zorganizowanej przestępczości, które powstały w 1931 roku. Jak donosi Den Of Geek, Vito Corleone jest również potwierdzony jako połączenie prawdziwych gangsterzy Frank Costello, Carlo Gambino i Joe Profaci. Jeśli chodzi o Michaela, jego podróż przypomina również podróż prawdziwego gangstera Salvatore „Billa” Bonanno, który zmienił swoją trajektorię ze szkoły prawniczej na rodzinny „biznes” po porwaniu swojego ojca, Josepha Bonanno.

Innym centralnym punktem fabuły był Johnny Fontane (Al Martino), który według wielu opierał się na słynnym piosenkarzu — i był przez niego grany. Widziany błagający Don Vito w dniu ślubu swojej córki, upadający piosenkarz prosi go o pomoc w zdobyciu roli filmowej, która pozwoli mu wrócić na właściwe tory. Jedna odcięta głowa konia później, a oferta, której nie można odmówić, zapewniła mu występ. Doprowadziło to do porównań z legendarnym piosenkarzem Frankiem Sinatrą, który był kilkakrotnie powiązany z przestępczością zorganizowaną. Do tego stopnia, że ​​według Historii FBI monitorowało go przez prawie 40 lat.

W książce Fontane zdobywa Oscara za swoją rolę, podobnie jak Sinatra za swoją najlepszą drugoplanową rolę w „From Here to Eternity”. Połączenie zostało zauważone przez samego Ol’ Blue Eyes, który odmówił rozmowy z Puzo po przypadkowym spotkaniu. Autor „Ojca chrzestnego” pisał o spotkaniu w New York Magazine, wspominając: „Pamiętam, że wbrew swojej reputacji w ogóle nie używał wulgarnego języka. Najgorsze, co do mnie nazwał, to alfons, co mi raczej pochlebiało. ” Puzo nie miał innego wyjścia, jak tylko wyjść z restauracji z rozwścieczonym Sinatrą za sobą.

Pomijając podobieństwa i sukcesy, porównania do elementów z prawdziwego życia w „Ojcu chrzestnym” są nieuniknione. Może nie jest oparty na prawdziwej historii, ale jest niewątpliwie jednym z najbardziej wpływowych tego rodzaju w historii filmu.

Czy ten post był pomocny?