„CSI” błyskawicznie wspięło się na szczyt telewizyjny, kiedy miało swoją premierę w CBS. Procesowy dramat kryminalny niezmiennie przyciągał miliony widzów, dlatego nie było niespodzianką, że udało mu się stworzyć liczne spin-offy. Jednym z najbardziej udanych spin-offów serii jest „CSI: Miami”, w którym zamienia się lokalizację Sin City na słynne miasto Florydy, w którym występuje David Caruso jako porucznik Horatio Caine.
„CSI: Miami” nadal czerpie główny motyw z kryminalistyki od swojego starszego rodzeństwa i podobnie jak „CSI”, serial nie bał się zaprezentować niektórych z najgorszych i najbardziej niepokojących przestępstw, jakie kiedykolwiek popełniono w swoich wątkach odcinków. Ale jeśli chodzi o ton, „CSI: Miami” to zupełnie inna sportowa bestia, głównie dzięki Caine’owi. Mocne teksty lidera zespołu CSI Miami często dostarczane na początku każdego odcinka, wbijając ogólne wibracje w terytorium komediowe. Jednak w „Klątwie trumny” z sezonu 5 Caine rzuca komediowym sianokosem. „Curse of the Coffin” zawiera skradzione złoto i groźbę magicznych klątw, dzięki czemu idealnie nadaje się na halloweenowy odcinek serialu. Ale dodatkowo użycie w odcinku bomby samochodowej zapewnia jedyną scenę „CSI: Miami”, która prawdopodobnie poszła za daleko.
Scena Burn Baby Burn to Caine w swojej najbardziej niedorzecznej formie
Caine jest ekspertem w kryminalistyce materiałów wybuchowych i zawdzięcza to swojemu doświadczeniu w usuwaniu bomb. Prawdopodobnie dlatego najbardziej pamiętna scena w „Klątwie trumny” dotyczy go, gdy zespół odkrywa bombę w samochodzie. Caine pędzi autostradą, parkuje na bezludnej plaży i spokojnie wychodzi z pojazdu w filmie akcji. Gdy samochód eksploduje za nim, a jego markowe okulary przeciwsłoneczne leżą na jego twarzy, Caine chłodno wypowiada zdanie „Burn, baby, burn”.
Niektórzy fani na subreddicie „CSI” uważają, że jest to dość dziwaczna scena, ponieważ u/Elementaryfan wymienił ją jako najbardziej „… godny uwagi Horatio Caine/CSI: moment w Miami, ze wszystkich dziesięciu sezonów”. Inny Redditor zgodził się, pisząc: „Tak, prawie, a ja zwykle jestem Horatio”. Zamieszanie z okularami Caine’a również nie pomogło poważnie potraktować sceny. u/bhind45 zauważył, że Caine nosi okulary przeciwsłoneczne podczas prowadzenia samochodu i na krótko je zdejmuje, gdy parkuje – ale zakłada je z powrotem, gdy powoli odchodzi.
Scena jest zabawna z niewłaściwych powodów. Mimo to jest to również doskonały przykład tego, dlaczego „CSI: Miami” może być nieco dzielący fanów serii, ponieważ niektórzy uwielbiają, gdy spin-off bezwstydnie wkracza na absurdalne terytorium. Nie jesteśmy jednak pewni, czy w ten sposób eksperci od bomb prawidłowo rozpraszają ładunki wybuchowe w samochodach w taki sam sposób, jak Caine. Postać może opierać się częściowo na prawdziwym ekspercie od bomb LAPD, ale jego niezachwiane odejście od eksplozji na scenie wcale nie jest prawdziwe.