Odkąd w 1992 roku ukazał się oryginalny film „Candyman”, musicie wierzyć, że fani kusili los i wypowiadali na głos imię złoczyńcy grozy, patrząc w lustro. W filmie oczywiście oznaczało to, że już nie żyjesz. Teraz, dzięki pomysłowym umysłom zdobywcy Oscara, scenarzysty Jordana Peele’a i reżyserki Nii DaCosta, „Candyman” powrócił na duży ekran w formie, którą filmowcy nazywają „duchową kontynuacją”. I chociaż wydarzenia z nowego „Candymana” zostały zaktualizowane do współczesności, aby odzwierciedlić niesprawiedliwość rasową, legenda o wyczarowaniu morderczej duszy pozostaje taka sama.
W filmie występuje Yahya Adbul-Mateen II jako Anthony McCoy, utalentowany artysta poszukujący inspiracji do swojej najnowszej wystawy w galerii, w której dyrektorem artystycznym jest jego dziewczyna, Brianna Cartwright (Teyonah Parris). Przechadzając się po gentryfikowanej obecnie dzielnicy Cabrini Green w Chicago, Anthony spotyka Billy’ego Burke’a (Colman Domingo), który kilkadziesiąt lat wcześniej jako dziecko (Rodney L. Jones III) był świadkiem brutalnej śmierci Shermana Fieldsa (Michael Hargrove). Jednoręki mężczyzna z haczykiem, który rozdawał cukierki dzieciom na osiedlach mieszkaniowych w Cabrini Green, Sherman został oskarżony o wsadzanie żyletek do cukierków, które rozdawał dzieciom, i został zabity przez policję. Wraz ze śmiercią Shermana odradza się wielowiekowa legenda Candymana.
Coś dziwnego wydarzyło się, gdy Rodney L. Jones III wypowiedział w lustrze imię Candymana pięć razy
W przeciwieństwie do Nii DaCosta, Yahyi Abdul-Mateena i Teyonah Parris, którzy powiedzieli, że nigdy nie zebrali się na odwagę, by przetestować legendę Candyman, Rodney L. Jones III był nieustraszony. W ekskluzywnym wywiadzie dla Loopera, Jones powiedział, że zanurkował i nerwowo grał w grę z imionami Candyman. „Więc oto jest – powiedziałem to, ale zdecydowanie zajęło mi trochę czasu, zanim wyczarowałem odwagę, by powiedzieć w lustrze pięć razy, a nawet w ciemności” – powiedział Jones.
„Przeszedłem przez to. Powiedziałem to dwa razy, a potem powiedziałem: „Nie!” Po prostu wyszedłem z pokoju, zapaliłem światło i zamknąłem drzwi. Ale potem, myślę, może kilka dni później, pomyślałem: „Dobrze, Rodney, możesz to zrobić, jeśli jesteś w tym film, powinieneś być w stanie powiedzieć to pięć razy” – dodał. „Więc wszedłem do łazienki, zgasiłem światło i powiedziałem to w lustrze i pomyślałem: „Czy coś się stało?” I wydawało mi się, że słyszę coś w rodzaju poruszającej się zasłony prysznicowej, ale nie, to najwyraźniej mój umysł płatał mi figle.
Po tym Jones przyznał: „Za każdym razem, gdy wchodzę do łazienki, wciąż jestem trochę sceptyczny. Nadal fajnie było to powiedzieć”.
Rodney L. Jones III był przerażony, gdy po raz pierwszy zobaczył Michaela Hargrove w jego kostiumie Candymana
Rodney L. Jones III pojawia się we wczesnych scenach „Candyman”, w których Billy jest zaskoczony nagłym pojawieniem się Shermana w pralni w budynku mieszkalnym. Kiedy po raz pierwszy zobaczył Hargrove w swoim pełnym kostiumie Candymana w prawdziwym życiu, Jones powiedział, że doświadczył tego samego rodzaju dreszczy. „Więc po prostu się tam pojawił, a ja pomyślałem: „Whoa!” Nie spodziewałem się tego, ale fajnie było być na planie i być częścią tego filmu” – zachwycał się Jones. „To było niesamowite i niesamowite, a czasami było też bardzo ekscytujące. Jestem zdecydowanie bardzo zadowolony, że mogłem nad tym pracować i spotkać Nia DaCostę i było to niesamowite doświadczenie”.
Oczywiście, gdy Jones pokonał początkowy szok, gdy po raz pierwszy zobaczył Hargrove’a jako Candymana, zrobił to, co każda inna osoba zrobiłaby w tak fajnych i surrealistycznych okolicznościach: zapytał Hargrove’a, czy mógłby zrobić sobie z nim selfie. „Oczywiście, musiałem to zrozumieć, to tak, jakbyśmy mieli tę scenę jeden na jednego, w której oboje patrzymy sobie w oczy i byłam z nim na planie przez jakiś czas, więc zdecydowanie mam z nim zdjęcie – powiedział Jones, śmiejąc się.
„Candyman” gra w kinach w całym kraju.