EKSKLUZYWNY: W 2009 roku Quentin Tarantino zaczął zdradzać, że zanim skończy 60 lat, wypadnie z branży filmowej.
27 marca osiągnął samozwańczy wiek emerytalny. Dziś podczas rozmowy na tarasie hotelu Carlton powtórzył emerytalną mantrę: Krytyk filmowy będzie jego „ostatnią rzeczą”.
Siadam prosto, patrzę mu w oczy i mówię: „Nie wydaje mi się, żeby ktokolwiek przy zdrowych zmysłach wierzył, że Quentin Tarantino zakończy karierę filmową w wieku 60 lat.
„Kurwa w to nie wierzę. Wybacz mój język.
Uśmiecha się: „W porządku”.
Kontynuuję: „Wybacz mi, nigeryjska strona mnie nie wierzy w to, OK? Angielska część mnie może w to uwierzyć. Nie wiem, czy nigeryjska część mnie wierzy w to przez jedną minutę.
Patrząc z ukosa na moją szczerość, Tarantino śmieje się: „Dobrze powiedziane”.
POWIĄZANY: Quentin Tarantino mówi, że „Marvelizacja Hollywood” sprawiła, że gwiazdy filmowe stały się przestarzałe: „Kapitan Ameryka jest gwiazdą”, a nie Chris Evans
I to twój ostatni film?
„Tak. Film, tak” – mówi.
Tu jest miejsce na kręcenie się.
„Nie, mógłbym zrobić program telewizyjny. Nie powiedziałem, że zamierzam iść w ciemność w nocy, dobrze? Mógłbym zrobić program telewizyjny. Mógłbym zrobić krótki film. Mógłbym zrobić sztukę. Mógłbym robić różne rzeczy, ale prawdopodobnie będę bardziej pisarzem”.
OK OK. Więc nie rezygnujesz z koncertu?
„Cóż, kończę filmografię”.
Po tym, jak nalegałem na więcej, mówi: „To tylko czas. Po prostu czas wyjść. Podoba mi się pomysł wyjścia na górę. Podoba mi się pomysł dawania z siebie wszystkiego przez 30 lat, a potem mówienia: „OK, wystarczy”. A ja nie lubię pracować na malejące zyski. I mam na myśli, że teraz jest dobry moment, bo mam na myśli, czym w ogóle jest film? Czy to tylko coś, co pokazują na Apple? To oznaczałoby malejące zyski”.
Od samego początku upierał się, że filmy są przeznaczone do dystrybucji kinowej.
„Cóż, zawsze tak myślałem. I w końcu trafią do telewizji. Wiele z nich widziałem w ten sposób. Prawdopodobnie będę robił film z Sony, ponieważ to ostatnia gra w mieście, która jest absolutnie, całkowicie oddana kinowym doświadczeniom. Nie chodzi o zasilenie ich sieci streamingowej. Zobowiązują się do doświadczenia teatralnego. Oceniają sukces po tyłkach na siedzeniach. A sukces oceniają po tym, jak filmy wkraczają w ducha czasu, a nie tylko po zrobieniu dużego, drogiego filmu, a następnie umieszczeniu go na platformie streamingowej. Nikt nawet nie wie, że tam jest”.
Tarantino kontynuuje: „To znaczy, nie czepiam się nikogo, ale najwyraźniej dla Netflix Ryan Reynolds zarobił dla nich 50 milionów dolarów na tym filmie i 50 milionów dolarów na tamtym filmie i 50 milionów dolarów na następnym filmie. Nie wiem, co to za filmy. Nigdy ich nie widziałem. Czy ty?”
Kiwam twierdząco głową, ponieważ nie chcę, żeby stracił o tym myśli.
„Nigdy nie rozmawiałem z agentem Ryana Reynoldsa, ale jego agent mówi:” Cóż, kosztowało to 50 milionów dolarów ”. Cóż, dobrze dla niego, że zarabia tyle pieniędzy. Ale te filmy nie istnieją w duchu czasu. To prawie tak, jakby ich w ogóle nie było”.
Czy biznes streamingowy bezsprzecznie zaszkodził kinu?
„Cóż, nie sądzę, żebym był aż tak negatywnie nastawiony do tego. Myślę, że tak to szło, a pandemia wszystko przyspieszyła – mówi.
Ale jeśli odchodzisz na emeryturę z branży filmowej, jak twierdzisz, czy i tak nie będziesz karmił tej bestii?
„Dokładnie”, mówi. „Ale ja nie mam siekiery do walki z telewizją jako taką, w porządku? Nie mam nic przeciwko telewizji, ale wszyscy oglądają te programy i wszystkie to tylko telenowele. To może być bardzo zabawne podczas oglądania, ale na koniec dnia to wszystko opera mydlana. Dowiadujesz się o grupie postaci, w pewnym sensie znasz wszystkie ich historie, a potem patrzysz, jak walczą lub spotykają się, to czy tamto i inne. A to tylko opera mydlana.
„To bardzo wciągające podczas oglądania. Ale kiedy to się skończy, trzy tygodnie po obejrzeniu ostatniego odcinka, zwykle nie mam takich samych uczuć, jak po obejrzeniu dobrego filmu”.
Dodaje: „Jednak kiedy to oglądam, to jest fascynujące”.
W tamtych czasach dużo mówiło się o tym, że Tarantino dostał się do gry 007 i nakręcił film o Jamesie Bondzie.
Pewnie pisałem niektóre z tych historii, ale to było dawno temu.
Pytam Tarantino, czy kiedykolwiek usiadł z Barbarą Broccoli.
„Nie, tak naprawdę nigdy nie siedzieliśmy. Stało się tak, że próbowałem coś zrobić i nie wyszło. W porządku?”
Powiedział mi, że przez długi czas Eon nie miał praw Casino Royale.
„Ponieważ partner Howarda Hawksa, Harry Saltzman, był jego właścicielem” — mówi Tarantino. „Dlatego nie było to jedno z tych, które mogli zrobić, kiedy robił je Sean Connery. I dlatego zrobili to śmieszne Casino Royale film z 1967 roku z Woodym Allenem, Peterem Sellersem i Davidem Nivenem i wszystkim innym.
„W pewnym momencie Howard Hawks zamierzał go wyreżyserować z Carym Grantem w roli Jamesa Bonda. To byłoby coś. Ale tak się nie stało”.
Tarantino mówi, że kiedy pracował z Miramaxem: „Skontaktowaliśmy się z ludźmi Iana Fleminga, a oni zasugerowali, że nadal posiadają prawa do Casino Royale. I to właśnie chciałem zrobić później Pulp Fiction było zrobić moją wersję Casino Royale, i miałoby to miejsce w latach 60. i nie chodziło o serię filmów o Bondzie. Obsadzilibyśmy aktora i bylibyśmy jednością. Więc pomyślałem, że możemy to zrobić.
„Ale potem okazało się, że Broccolis trzy lata wcześniej zorientowali się, że ktoś spróbuje zrobić to, co ja. A więc to, co zrobili, to po prostu zawarli ogólną umowę z majątkiem Flemingów i powiedzieli: „Mamy prawa filmowe do wszystkiego, co kiedykolwiek napisał. Damy ci tylko kupę pieniędzy. To jest za każdą rzecz, którą kiedykolwiek napisał. Jeśli ktoś chce zrobić z tego film, musi przyjść do nas”.
Macha rękami dla podkreślenia: „Jak każde opowiadanie, każda książka podróżnicza. Jeśli chcę zrobić film pt Ekscytujące miastamuszę iść do Broccolis.
— To za wszystko, co napisał. Aby powstrzymać kogoś przed byciem mądrym facetem i próbowaniem zrobienia tego, co ja zrobiłem.
Czy kiedykolwiek szukał spotkania z Brokułami w Eonie?
„Nie, ale miałem ludzi, którzy ich znali iw ogóle. Zawsze mówiono mi bardzo pochlebne wersje, takie jak: „”Słuchaj, kochamy Quentina, ale kręcimy pewien rodzaj filmów i jeśli tego nie spieprzymy, zarabiamy miliard dolarów za każdym razem, gdy kręcimy tego typu film , OK? Nie chcemy, żeby to zrobił. Nieważne, że i tak będzie dobrze. To mogłoby spieprzyć naszą sprawę za miliard dolarów.
Po odejściu Daniela Craiga, jaki jest jego sens serii o Bondzie?
„Co oni zamierzają zrobić?” Pytam. „To znaczy, jakie masz teraz poczucie Bonda? Ponieważ mieli dobrą passę, prawda?
Zacierając ręce, przechodzi w tryb pełnego Bonda: „To znaczy, zawsze zaczynają od zera, jeśli chodzi o kogoś nowego, bo to znaczy, że ktoś nie mógł przechodzić przez to, co wydarzyło się w piorun, W porządku? Powiem ci, że właściwie mam proces myślowy na ten temat. To, co moim zdaniem powinni zrobić, a myślałem, że powinni to zrobić od dłuższego czasu, to to, że wiele książek ma te naprawdę klasyczne tytuły i naprawdę klasyczne przygody. I w większości, wielu z nich, nigdy nie napisało książki. Nigdy nie pisali historii.
„Obrali fabułę i może dziewczynę Bonda, a może złoczyńcę, a potem po prostu poszli własną drogą. Tom Mankiewicz po prostu idzie własną drogą. Pisał dla wielu z nich. Myślę, że nie powinni robić przeróbek filmów, ale po prostu robić książki, ale robić je tak, jak zostały napisane. I wszystkie byłyby zupełnie nowe.
Zauważam, że powieści Fleminga są całkowicie twarde.
„Są bardzo, bardzo twardzi” — zgadza się. „Nie, nie, zdecydowanie w tych pierwszych pięciu czy sześciu książkach Bond ma aspekt Mickeya Spillane’a”.
Czy kiedykolwiek rozważyłby cofnięcie emerytury, żeby ją zrobić?
„Nie poniewaź Krytyk filmowy to mój ostatni film, OK?!”
OK, obie strony mojej osobowości ci wierzą.
Ale, wow, czy to nie byłoby coś do obejrzenia na gigantycznym ekranie kinowym: nowy James Bond w reżyserii Quentina Tarantino.