Kobieta złożyła pozew przeciwko Bobowi Dylanowi, twierdząc, że piosenkarka i autorka tekstów Rock and Roll Hall of Fame przygotowała ją i dokonała napaści seksualnej na nią w 1965 roku w Nowym Jorku, gdy miała 12 lat.
Powód, który przedstawił się jako JC w pozwie złożonym w zeszłym tygodniu w Sądzie Najwyższym stanu Nowy Jork, twierdzi, że incydenty miały miejsce w okresie sześciu tygodni od kwietnia do maja 1965 roku, kiedy Dylan mieszkał w hotelu Chelesa na Manhattanie.
Pozew (przeczytaj go tutaj), wniesiony na podstawie nowojorskiej Ustawy o Dzieciach Ofiarach, ma na celu odzyskanie odszkodowania za „poważne szkody psychologiczne i emocjonalne urazy spowodowane przez czyny Dylana”.
Jednak garnitur mógł już trafić w dziurę, przynajmniej jeśli chodzi o czas od 1965 roku. Według kalendarza piosenkarza z tego roku na wielu stronach fanowskich, Dylan był w trasie z Joan Baez przez większość marca, a następnie w kwietniu w Wielka Brytania na trasę, która zakończyła się koncertem w Royal Albert Hall 10 maja. To bardzo dalekie od bycia w tym samym czasie w hotelu Chelsea w Nowym Jorku.
Przedstawiciel Dylana zaprzeczył zarzutom, mówiąc w poniedziałek wielu mediom, że „roszczenie 56-latka jest nieprawdziwe i będzie energicznie bronione”.
Oglądaj w terminie
Pozew, złożony przez prawników z Nowego Jorku, Daniela W. Isaacsa i Petera J Gleasona, ma miejsce w przededniu przedłużonego terminu na uchwalenie Ustawy o Dzieciach Ofiarach. Podpisana przez gubernatora Andrew Cuomo ustawa z 2019 r. zezwalała osobom, które były wykorzystywane seksualnie w dzieciństwie, na wnoszenie pozwów przeciwko domniemanym sprawcom, zastępując zwykły przedawnienie. Jeśli tak zwany pozew o ponowne rozpatrzenie sprawy nie został złożony do 14 sierpnia, przegrał.
Doprowadziło to w ostatnich dniach do lawiny takich pozwów, w tym ostatnio przeciwko księciu Andrzejowi, który wynikał z jego związku z nieżyjącym już przestępcą seksualnym Jeffreyem Epsteinem i młodymi kobietami, które miliarder kupił dla siebie i innych.
W pozwie przeciwko Dylanowi zarzuca się, że wiosną 1965 r. „zaprzyjaźnił się i nawiązał emocjonalną więź z powódką JC, aby zmniejszyć jej zahamowania w celu wykorzystywania seksualnego jej, co uczynił, w połączeniu z zaopatrzeniem w narkotyki, alkohol i groźby przemocy fizycznej, pozostawiając ją emocjonalnie zranioną i psychicznie uszkodzoną do dziś”.
Powołuje się na przyczyny, w tym napaść, fałszywe pobicie do więzienia i celowe zadawanie cierpienia emocjonalnego, a także domaga się odszkodowań wyrównawczych, karnych i przykładowych.