„American Horror Story” Ryana Murphy’ego na przestrzeni lat zagłębił się w kilka dość pokręconych fabuł. Rzeczywiście, nic nie wydaje się być niedostępne w „American Horror Story”, o ile serial pozostawia widzom niepokojące obrazy zakorzenione w ich umysłach. Murphy jest z pewnością autorem o niepowtarzalnym stylu, a jego historia jest zawsze prowokacyjna.
Murphy i współtwórca „American Horror Story” Brad Falchuk wiedzą, co przeraża ludzi, i nie zawsze zdarzają się rzeczy, które wpadają w nocy. W rezultacie „American Horror Story” często odsłania mroczne podbrzusze ludzkiej psychiki, rozwiązując problemy takie jak homofobia, rasizm i mizoginia, jednocześnie rzucając światło na korozyjne skutki, jakie wywierają zarówno na jednostki, jak i całe społeczeństwo. Całe sezony „American Horror Story” były zjadliwymi oskarżeniami o zorganizowaną religię, amerykańską politykę, a nawet ten sam przemysł rozrywkowy, w którym sam Murphy stał się potężną siłą twórczą.
Nic dziwnego, że fani „American Horror Story” mają silne opinie na temat każdego sezonu serialu i są tak samo surowi w swojej krytyce, jak wylewni w swoich pochwałach. Okazuje się, że nawet najbardziej oddani fani „American Horror Story” też mają swoje ograniczenia.
Oto scena „American Horror Story: Asylum”, co do której fani serialu zgadzają się, że poszła za daleko.
Fani American Horror Story nie mogą zapomnieć historii Shelley w Azylu
„American Horror Story: Asylum” to szczególnie brutalny sezon telewizyjny, w którym pojawiają się dwaj seryjni mordercy, były nazista, oraz wątek, w którym Szatan niszczy duszę pobożnej zakonnicy. Jednak scena, która w najgorszy możliwy sposób przemawia do fanów, dotyczy Shelley Chloë Sevigny.
Dr Arden (James Cromwell) brutalnie torturuje Shelley w całym „Azylu”, ponieważ go kastruje. Uważa, że fakt, że Shelley jest wzmocniona swoją seksualnością, jest niesamowicie groźny, więc odcina jej nogi i przeprowadza na niej eksperymenty, aż wszystko, co z niej zostało, zostanie bezceremonialnie wyrzucone na plac zabaw. To bolesny, denerwujący zwrot akcji i taki, z którym widzowie nadal mają trudności, zgodnie z ich komentarzami na temat różnych wątków Reddit poświęconych omawianiu najbardziej niepokojących momentów serialu.
„Regularnie oglądam serial (zwykle zakładam go, kiedy idę spać), ale obejrzałem Asylum tylko dwa razy, ponieważ ta scena jest tak niepokojąca” – napisał u/k_dubba3. Gdzie indziej, u/FunnyRevolutionary17 zgodził się ze swoim kolegą z Redditor, pisząc: „Najbardziej niepokojące sceny w AHS są dla mnie zawsze tymi, które są ugruntowane w rzeczywistości. Dlatego uważam, że Asylum i Cult and Freak Show są tak niepokojące”. u/musical_fanatic również przyznał, że makabryczny koniec Shelley jest jedną z trzech najlepszych scen serialu, które „do dziś przerażają mnie”.
„Z tego powodu nie mogę nawet ponownie obejrzeć Asylum, a to mój ulubiony sezon” – dodał u/Tuff_Wizardess. W międzyczasie u/lunalunalunaluna ujawnili, że całkowicie zablokowali ten skręt z pamięci, pisząc: „Myślę, że powstrzymałem Shelley przed amputacją nóg, ponieważ nawet tego nie pamiętałem, dopóki nie przeczytałem tego wątku!”
Innymi słowy, wygląda na to, że nawet najbardziej lojalni fani „American Horror Story” zdają się zgadzać, że los Shelley w „Azylu” posunął się za daleko.