Skip to content

Afgańscy filmowcy wysuwają potężną prośbę o wsparcie: „Zasługujemy na spełnienie naszych marzeń” – Wenecja

4 de wrzesień de 2021
karimi mani

Tego popołudnia na Festiwalu Filmowym w Wenecji odbył się panel poświęcony dyskusji na temat roli, jaką społeczność filmowa może odegrać w zwiększaniu świadomości trwającego kryzysu w Afganistanie. Wzięli w nim udział zwłaszcza afgańscy filmowcy Sahraa Karimi i Sahra Mani. Ta pierwsza jest pierwszą kobietą przewodniczącą Afgańskiej Organizacji Filmowej i autorką niedawnego apelu do społeczności filmowych na całym świecie, gdy jej kraj został podbity przez talibów. Mani (Tysiąc dziewczyn takich jak ja) jest dokumentalistką, która prezentuje swój najnowszy projekt na targach CoProduction tutaj na Lido.

Obie kobiety opisały sytuację, która doprowadziła do tego, że talibowie przejęli kontrolę nad Afganistanem w sierpniu, i namiętnie apelowały do ​​społeczności filmowej o pomoc w wysłuchaniu ich głosów.

Powiedział Karimi: „Wyobraź sobie, że w niedzielę 15 sierpnia zaczynasz swój normalny dzień, ale kilka godzin później podejmujesz najtrudniejszą decyzję w swoim życiu — zostać lub odejść — widzisz upadek swojego snu, kraju. Nie chodzi tylko o mnie czy innych filmowców, chodzi o młodsze pokolenie filmowców”.

Oglądaj w terminie

Dodała: „Teraz Kabul i inne duże miasta to martwe miasta. W ciągu dwóch tygodni najbardziej obiecujący młodzi ludzie właśnie wyjechali. Najbardziej utalentowane, wykształcone, bystre umysły…
Wyobraź sobie kraj bez artystów, bez filmowców. Jak może bronić swojej tożsamości?”

Talibowie, powiedział Karimi, „starają się pokazać miękką twarz, ale teraz są tak samo okrutni jak wcześniej, ale są sprytniejsi niż wcześniej, korzystając z nowoczesnych technologii komunikacyjnych. Będą wykorzystywać kino lub produkt audiowizualny do propagandy”.

Filmowiec poprosił międzynarodową społeczność filmową, aby „byli naszymi głosami. Nie zapomnijcie wszyscy o Afganistanie. Mamy talent, ciężko pracujemy, mamy historie do opowiedzenia światu. Możemy być częścią światowej społeczności… tak bardzo się staraliśmy, że nie powinniśmy o nas zapominać”.

Karimi nie przyjechał do Wenecji z rozwiązaniami ani nie szukał wsparcia finansowego. Zamiast tego powiedziała, że ​​prosi o „wsparcie intelektualne, coś, co daje nam nadzieję, że nie czujemy, że umrzemy. Wsparcie dla narodu afgańskiego, ponieważ zasługujemy na życie w pokoju, w spokojnym społeczeństwie i zasługujemy na spełnienie naszych marzeń.”

Mani opowiadał, że talibowie „aresztowali muzyka i zastrzelili go, ponieważ grał na instrumencie muzycznym. Nie jesteśmy 100 lat temu. To wstyd dla nas w każdym zakątku świata, jeśli ktoś został zabity za grę na instrumencie muzycznym.”

Dziś powiedziała: „to moja nędza, moi ludzie tracą wszystko. Kto wie, czy jutro przyjadą do reszty świata, czy nie? To ważne pytanie, które każdy z nas powinien zadać”.

JESZCZE…

Czy ten post był pomocny?