Zawiera spoilery dotyczące sezonu 3, odcinka 4 „The Mandalorian”.
Jak zawsze, najnowszy odcinek „The Mandalorian” jest pełen oddzwonień, pisanek i interesujących dokuczania szerszego obrazu. Jak mogłoby nie być? W końcu dzieje się to w fikcyjnym wszechświecie, który działa od tak dawna, że bohaterowi trudno jest wykonać ruch bez odniesienia do podobnego wydarzenia z przeszłości. (Przykład: Grogu wygrywa swój pojedynek na rzutki parą koziołków Mocy w stylu Luke’a Skywalkera, które postać Marka Hamilla słynnie wykonała na barce Jabby w „Powrocie Jedi”, a Grogu prawdopodobnie podniósł podczas treningu swobodnego biegania w „Księdze Boby Fetta.” Teraz wszystko tak wygląda.)
Jednak chociaż „Gwiezdne wojny” to seria, która ma wiele zalet, ma też swój udział w… powiedzmy, niezbyt wspaniałych momentach. „The Mandalorian” zwykle był niezawodnym narzędziem do przenoszenia niektórych najfajniejszych części różnych historii franczyzy do wspaniałej akcji na żywo, ale sezon 3 wydaje się czerpać inspirację z nieco mniej szczęśliwego źródła – wspomnianej „Księgi Boby Fetta”, ” czyli najmniej lubiany przez krytyków serial Disney+ „Gwiezdne wojny” ze znaczną przewagą.
Tak jak kultowy łowca nagród Temuery Morrison jest często spychany na drugi plan w swoim programie o tej samej nazwie, tak trzeci sezon „The Mandalorian” ledwo toleruje własnego głównego bohatera. Zarówno Din Djarin (Pedro Pascal), jak i Boba Fett zadebiutowali w Disney+ jako niezwykle twardzi i zdolni mężczyźni, którzy z łatwością mogą stanąć na czele swoich własnych programów. Jednakże, podobnie jak Din ukradł program Bobie w „Księdze Boba Fetta”, trzeci sezon „The Mandalorian” traktował w ten sam sposób samego Mando.
Din Djarin powoli zostaje zdegradowany do drugoplanowej postaci we własnym programie
Pomyśl o tym, porównując sezon 3 „The Mandalorian” z „Księgą Boby Fetta” może być w rzeczywistości niedopowiedzeniem, jeśli chodzi o traktowanie ich głównych bohaterów w serialu. Jasne, inne postacie przychodzą, by ukraść grzmot Boby, a on jest kopany przez wszystkich, od Tusken Raiders po Krrsantana (Carey Jones). Jednak w tym wszystkim udaje mu się zachować godność. Inaczej jest w przypadku Din Djarina, którego najważniejsze wydarzenia z sezonu 3 to… uh, kopanie go w tyłek przez roboty, radosne wchodzenie do bezdennego basenu w pełnym pancerzu i wyczerpywanie się paliwa w plecaku odrzutowym w trakcie lotu.
To prawda, że Din nigdy nie był śmiertelnie poważną postacią. W rzeczywistości sam Pedro Pascal uważa bohatera „The Mandalorian” za dość zabawnego. Jednak w ciągu czterech odcinków 3. sezonu „The Mandalorian”, które widzieliśmy do tej pory, Din często był w najlepszym razie niezdarny, aw najgorszym śmiesznie idiotyczny, będąc ciągle w cieniu fascynujących i zdolnych postaci, „Księga Boby Fetta” styl. Najczęściej historia przenosi się do postaci takich jak Grogu, Bo-Katan Kryze (Katee Sackhoff), nieszczęsny dr Penn Pershing (Omid Abdahi) i nowicjusz mistrz Jedi Kelleran Beq (Ahmed Best). W rezultacie sam Mando może dostać kilka scen akcji, ale często pojawia się jako komiczny pomocnik z pogranicza we własnym programie.
Rosnące znaczenie Bo-Katan ma pewien sens, choćby dlatego, że program nie mówi technicznie Który Mandalorianin chodzi o w dowolnym momencie. Ponieważ „The Mandalorian” zawsze był dość otwarty na fakt, że ma wykiełkować wiele spin-offów, uzasadnione jest również przeniesienie uwagi z bohatera na okazjonalną postać peryferyjną. Jednak w tej chwili wydaje się, że trzeci sezon „The Mandalorian” traci swojego głównego bohatera – podejście, które nie sprzyjało „Księdze Boby Fetta”. Mamy nadzieję, że serial znajdzie swoją drogę, zanim stary Din zdoła wędrować po innym wypełnionym wodą szybie kopalnianym i nikt nawet nie zauważy, że go nie ma.