Skip to content

„Old Henry” Recenzja Festiwalu Filmowego w Wenecji: Tim Blake Nelson zabija w kiepskim hołdzie klasycznym westernom

8 de wrzesień de 2021
dskWbp3A

Aktor charakterystyczny Tim Blake Nelson mógł znaleźć swoją niszę w pamiętnych zwrotach, przypominających czasy rozkwitu, kiedy westerny rządziły w Hollywood. Lub w najmniej w Wenecji, gdzie ten festiwal filmowy po raz kolejny pokazał sympatię do gwiazdy w gatunku, który rzadko jest już bardziej zbliżony. Kilka lat temu Nelson był niezapomnianym śpiewem „Kiedy kowboj zamienia ostrogi na skrzydła” w jednej z winiet w antologii braci Coen Ballada o Busterze Scruggsie, który miał swoją światową premierę w Wenecji, zanim otrzymał nominację do Oscara za tę właśnie piosenkę. Teraz Nelson powraca w swoim niepowtarzalnym, niechlujnym stylu jako facet o wyglądzie żyjącym poza ziemią, wychowujący nastoletniego syna o prostym strzale u schyłku starego Zachodu jako Stary Henryku, który zadebiutował dziś w bezkonkurencyjnym automacie w Wenecji.

Oglądaj w terminie

osadzony w 1906 roku, Stary Henryk jest pięknie wyreżyserowany przez wyraźnego fana starszych westernów z tego gatunku, Potsy Ponciroli, który z pewnością daje Nelsonowi główną rolę, której prawdopodobnie nie mógł się oprzeć (jest także producentem wykonawczym). To facet, który nie przejmuje się pozorami, to jest dla pewny.

Jako owdowiały rolnik, który mieszka ze swoim synem Wyattem (Gavin Lewis) jest samotnym domem pozornie w szczerym polu, Henry zajmuje się ziemią i trzyma się dla siebie, próbując zaszczepić przyzwoite wartości Wyattowi, który wygląda, jakby po prostu mógł. Nie czekał, aż wydostanie się stamtąd i wkroczy w nowe, inne życie niż jego ojciec w czasach bardziej bezprawia na starym zachodzie. Niewiele powiedziano nam o Henrym, ale dowiadujemy się, że jest kimś więcej, niż się wydaje, ponieważ istnieją wskazówki, że ten facet może być Clintem Eastwoodem w przebraniu. Czekasz tylko na moment „zejdź z mojego trawnika” w dowolnym momencie.

Komplikacje pojawiają się, gdy dryfujący koń, zakrwawiony, pojawia się znikąd. Henry wyrusza, aby dowiedzieć się, kto mógł na nim jeździć i odkrywa w pobliżu rannego mężczyznę i torbę pełną gotówki. Henry ładuje go, przyjmuje, przywraca mu przytomność, ale trzyma skrępowanego, najpierw w łóżku, później na krześle. Mężczyzna nazywa się Curry (Scott Haze), a po przebudzeniu mówi, że jest szeryfem ściganym przez bardzo złych facetów. Czy mu wierzymy? Ty decydujesz. Byliśmy już świadkami incydentu, w którym rzekomi stróże prawa w grupie prowadzonej przez naprawdę okrutnego Ketchuma (Stephen Dorff) bezlitośnie zabijają jednego ze swoich celów, podczas gdy drugi, który okazał się Curry, ucieka, ale jest bardzo ranny. W programie jest wizyta u Starego Henryka w poszukiwaniu Curry’ego, a gdy to nastąpi, zaczną wybuchać fajerwerki.

Chroniąc swojego syna, Henry również mógłby być człowiekiem z przeszłością, a wszystko to zbliża się ku końcowi w pięknym hołdzie Ponciroli dla tego rodzaju napędzanych gwiazdami westernów, które Hollywood zrobiły tak dobrze, ale teraz są bardziej podziwiane przez Europejczyków niż Amerykanie, którzy w dużej mierze porzucili formę na rzecz bohaterów komiksów. Nic dziwnego, że rozgrzewali się do tego włoscy programiści w Wenecji. W końcu to kraj, który pomógł rozpalić formę z tak zwanymi spaghetti westernami.

Stary Henryk jest niezależnie wykonany, ale ładnie zamontowany. Może nie jest to przełom w wytartym gatunku, ale myślę, że istnieje przede wszystkim po to, by dać Nelsonowi naprawdę wiodącą rolę, w której zatopił sztuczne zęby. Robi to i wiele więcej i jest tak fajnie oglądać, wolno palący się facet, który, podobnie jak Eastwood, jest dobry we wzięciu spraw w swoje ręce. Znowu dopadł Dorff, wyraźnie rozkoszujący się graniem bezlitosnego „prawnika” w pogoni za swoją zdobyczą, jest to klasyczna konfrontacja, w której Henry ma zdecydowanie przewagę liczebną. Lewis ma urzekającą niewinność jako Wyatt, choć zastanawiasz się, jak tak długo znosił ten ginący świat. Wśród reszty zespołu, gwiazda country Trace Adkins jest tu ładnie obsadzona w swoich kilku scenach jako twardy i doświadczony wujek Al, który pojawia się w dalszej części filmu. Biorąc pod uwagę niski budżet, Stary Henryk wygląda naprawdę dobrze.

Producentami są Shannon Houchins i Mike Hagerty. Krzyczeć! Studios wyda film w Stanach Zjednoczonych 1 października.

Czy ten post był pomocny?