Skip to content
TV

Mark Proksch omawia prace Taiki Waititi nad tym, co robimy w trzecim sezonie w cieniu – na wyłączność

16 de wrzesień de 2021
l intro 1631642988

Za nieoficjalnego ojca chrzestnego komedii FX można uznać Taika Waititi, reżysera takich filmów jak „Jojo Rabbit” czy „Thor: Ragnarok”. Wraz ze Sterlinem Harjo współtworzył jeden z najlepszych nowych pokazów 2021 roku w formie „Reservation Dogs”, który przybliża masom rdzenną kulturę. Wcześniej wkroczył na terytorium FX dzięki adaptacji swojego przebojowego filmu z 2014 roku „What We Do in the Shadows” w stylu sitcomu.

Serial skoncentrowany na wampirach jest już w trzecim sezonie i ma wszystkie dziwactwa, których można oczekiwać od jointa Waititi. W związku z tym nie powinno dziwić, że eklektyczny reżyser nie tylko pełni funkcję producenta wykonawczego serialu, ale także wyreżyserował kilka odcinków pierwszego sezonu. Mimo to fani prawdopodobnie nie zobaczą jego nazwiska w napisach końcowych trzeciego sezonu serialu tak często, jak by chcieli.

Mark Proksch, który gra wampira energetycznego Colina Robinsona w „What We Do in the Shadows”, niedawno usiadł na ekskluzywnym wywiadzie z Looperem, aby omówić, jak serial i jego postać ewoluowały na przestrzeni lat. Mówił także o zaangażowaniu Waititi w trzeci sezon serialu i wygląda na to, że fani mogą pocieszyć się wiedząc, że zawsze mogą zaufać twórcy filmu „Thor: Ragnarok”.

Taika Waititi nie musi już być bardzo zaangażowana w produkcję serialu

Podczas niedawnej rozmowy z Looperem, aktor „What We Do In the Shadows” Mark Proksch szybko wyśpiewał pochwały dla Taiki Waititi, mówiąc: „Na planie zawsze jest fajnie, kiedy reżyseruje”. Jednak kariera Waititiego naprawdę nabrała rozpędu w latach od premiery „What We Do in the Shadows” w 2019 roku. Obecnie reżyseruje „Thor: Love and Thunder” Marvela, a jeśli to nie było wystarczająco imponujące, Lucasfilm również zatrudnił go do pracy nad nowym projektem bez tytułu „Gwiezdne wojny”.

To dużo dla każdego, kto może spróbować zrównoważyć, co oznacza, że ​​Waititi nie ma zbyt wiele czasu, aby bezpośrednio zaangażować się w tworzenie „Co robimy w cieniu”. Mówiąc o ciągłej roli reżysera w serialu, Proksch powiedział: „Taika tak naprawdę nie był zaangażowany od pierwszego sezonu, przynajmniej na poziomie, który widzimy na planie. Jestem pewien, że jest zaangażowany w podejmowanie decyzji i co masz, ale on jest taki zajęty. Na szczęście jest wiele innych osób nadal zaangażowanych w program, które są w stanie działać płynnie pod nieobecność Waititi i wygląda na to, że zawsze tak było. „[Waititi] i Jemaine [Clement] i Paweł [Simms] zorganizowaliśmy program w taki sposób, że kiedy już się rozpocznie, może działać całkiem nieźle z tylko jednym z nich lub dwoma z nich” – ujawnił Proksch.

To nie jest tak, że fani „What We Do In the Shadows” muszą na zawsze pożegnać się z Waititi. Filmowiec i aktor wciąż są dostępni, aby od czasu do czasu pojawiać się w scenkach, co samo w sobie jest imponujące, biorąc pod uwagę, jak bardzo zajęty wydaje się być w dzisiejszych czasach.

Nowe odcinki „Co robimy w cieniu” są emitowane w każdy czwartek na FX i mają premierę następnego dnia w Hulu. Nie zapomnijcie też obejrzeć nowego aftershow „After the Shadows” prowadzonego przez Harveya Guilléna, które jest dostępne na wszystkich kanałach społecznościowych „Shadows”.

Czy ten post był pomocny?