Skip to content
TV

Jak Norman Reedus z The Walking Dead uratował Daryla Dixona z bloku do krojenia

16 de czerwiec de 2022
l intro 1655344938

Nie jest tajemnicą, że jeśli jesteś fanem „Walking Dead”, nie jest w twoim najlepszym interesie zbytnie przywiązywanie się do postaci. W świecie opanowanym przez zombie i bezwzględnych ludzkich oportunistów nagła śmierć jest smutnym faktem, z którym muszą zmagać się wszyscy ocaleni. W rezultacie seria zwróciła uwagę na obrotowe drzwi bohaterów i złoczyńców, a tylko nielicznym udało się przetrwać na dłuższą metę. Jednym z tych odstających jest Daryl Dixon (Norman Reedus), który zadebiutował na początku sezonu 1 i dotarł do 11. i ostatniego sezonu.

Jako jedna z niewielu postaci telewizyjnych, które nie mają swoich korzeni w serialu komiksowym Roberta Kirkmana „Walking Dead”, Daryl ma tę zaletę, że nie musi trzymać się ustalonego łuku. Showrunnerzy mogą zrobić z nim prawie wszystko, nie martwiąc się, że zrobią krzywdę materiałowi źródłowemu. W ten sposób na przestrzeni lat mógł przeżywać różne przygody i spotykać się z szeroką gamą postaci. Nie wspominając o tym, że jest liderem własnego spin-offu, którym prawie dzielił się z kolegą z TWD, Carol Peletier (Melissa McBride).

Zaskakujące jest myślenie, że cały sukces Daryla prawie nie doszedł do skutku. W rzeczywistości, bez Reedusa, w mgnieniu oka wylądowałby na bloku do rąbania. Oto, co go trzymało.

Podejście Reedusa do Daryla utrzymało postać przy życiu dłużej niż oczekiwano

Kiedy rozpoczęła się produkcja pierwszego sezonu „The Walking Dead”, Norman Reedus robił wszystko, aby wsadzić stopę w drzwi. Jak powiedział magazynowi Details (przez Business Insider), był szczęśliwy, że pojawił się w programie jako mały gość. To doprowadziło go do przeczytania roli Merle Dixona: głośnego, bigoteryjnego starszego brata Daryla. Nie dostał tej roli, zamiast tego trafił do Michaela Rookera, ale producent wykonawczy Frank Darabont nie chciał zostawić Reedusa wiszącego. W ten sposób urodził się Daryl, a praca Reedusa w tej roli stała się tak popularna, że ​​nie został szybko zabity, jak początkowo planowano.

Dla większości fanów obecność Daryla była pozytywna dla „The Walking Dead”, dlatego w ciągu kilku krótkich lat od przybycia przeszedł z fajnej postaci drugoplanowej w głównego gracza. Jednocześnie dla Normana Reedusa granie tej roli przez tak długi czas było doświadczeniem jak żadne inne – takim, z którego nie było łatwo zrezygnować, gdy seria się skończyła. „Myślę, że najbardziej będę tęsknił za ludźmi, nie tylko obsadą, ale ekipą. Po tak długim czasie stajesz się bardzo blisko z ekipą” – powiedział People, przypominając, że ostatni dzień jego 12-letniego biegu na „TWD” był niesamowicie emocjonalny i mocno go uderzyło, kiedy wrócił do domu tego wieczoru.

To, co zaczęło się jako niewielka rola, stało się jednym z głównych elementów „The Walking Dead”. Daryl Dixon, a tym samym Norman Reedus, pozostaną integralną częścią spuścizny tytułu AMC na nadchodzące lata.

Czy ten post był pomocny?