Melanie Chandra i Surina Jindal świętują Diwali jako pierwsze pokolenie Indian w Comedy Central Wakacje w gorącym bałaganie, premiera w sobotę wieczorem.
Film specjalny świętuje Święto Świateł, które stało się szerzej znane jako „Indiańskie Halloween” dzięki odcinkowi Biuro w którym Michael Scott (Steve Carrell) uczestniczy w przyjęciu wydanym przez rodziców postaci Mindy Kalin, Kelly. Ale Chandra i Jindal chcą, aby widzowie wiedzieli, że święto to coś więcej.
„Ludzie mają ten epizod Biuro wskazać i powiedzieć: „Och, Diwali to indyjskie Halloween!”. To po prostu się rozwija i chcemy, aby ludzie wiedzieli, że to coś więcej” – powiedział Jindal. „To takie zabawne, że mamy w filmie białego faceta, który to tłumaczy. To swego rodzaju karmienie łyżeczką śmieszności tego, że nie jest to jeszcze mainstreamowe, ale robienie tego w bardzo przyswajalny sposób”.
Para zgromadziła gwiazdorską obsadę swoich przyjaciół i znajomych do filmu, w tym Chrisa Parnella, Tituss Burgess, Richę Moorjani, Ravi Patela, Chrisa Geere, Desmonda Chiama i Lilly Singh. Ale współpraca, która była wyjątkowa dla Chandry, polegała na współpracy z Kalem Pennem, indiańskim aktorem, którego podziwiała z daleka.
„Kal Penn pojawił się na pokładzie kilka lat temu, kiedy z Suriną wyprodukowaliśmy ten krótki film, aby pokazać światu, jak coś takiego może wyglądać. Zobaczył to i wyciągnął rękę i zaproponował nam pomoc w jego rozwoju” – powiedziała. „Nie powiedziałem mu tego, ale pomyślałem: „Jesteś moim wzorem do naśladowania. Od tylu lat podziwiam cię. Jest jednym z pierwszych indiańskich aktorów, którzy to zrobili. Nieustannie pracuje i przyjmuje wszystkie te fajne i kultowe role. Oczywiście wszyscy go znają Harold i Kumar a kiedy zaczęliśmy o tym rozmawiać, był włączony Wyznaczony ocalały”.
Kontynuowała: „Więc pomyślałam: 'Tak, Kal Penn, możesz dołączyć do tego zespołu’. Byliśmy bardzo podekscytowani. Potem wpadliśmy na pomysł, żeby on też w tym grał i był przygnębiony. Chcieliśmy tylko, żeby grał samego siebie, robiąc wszystko, co robi, ale kiedy dziewczyny są w kłopotach, zadzwonimy do Kala Penna i po prostu tam będzie. To jeden z moich ulubionych aspektów tego filmu, ponieważ jest całkowicie nieoczekiwany”.
Chociaż film świętuje Diwali, nie jest to główny cel filmu. Opowiada o przygodach dwojga przyjaciół, którzy podczas wakacji wpadają w niewiarygodne sytuacje zarówno z rodziną, przyjaciółmi, jak i nieznajomymi. I wiele z tych dzikich chwil zostało zabranych z ich prawdziwego życia.
„Wciąż chodzę na indyjskie imprezy i myślę sobie: „Czy jesz?” To pierwsza rzecz, o którą mnie pytają” — ujawnił Jindal. „Albo pytają, czy jestem już żonaty lub czy mi się udało. Chcą wiedzieć, czy pasujemy do tych określonych kategorii”.
Jednym z członków rodziny, który wyróżnia się z filmu, jest ciocia Praveen, która krytykuje Mel i Surinę na wielu kontach. Klip z jednej z ich interakcji można zobaczyć poniżej.
„Jest niespodzianką w stosunku do typowej cioci trofeum ze względu na sposób, w jaki ma później tę interakcję z Melem, jest w niej dużo głębi” — powiedział Jindal. „Cała ta sprawa, w której ona nie słucha tego, co mówisz, myśląc, że wciąż jesteśmy na studiach, kiedy to prawdopodobnie 10 lat później, i wtrąca się w nasz biznes, zadając niewygodne pytania”.
Dodano Chandra: „To jedna z tych sytuacji, w których nie możesz wygrać”.
Z taką samą zabawą, jaką duet miał przy tworzeniu Hot bałagan świąteczny, przyznają też, że czują presję, by reprezentować swoją społeczność w przestrzeni, w której wciąż brakuje ich historii. Mamy nadzieję, że ich projekt pomoże zburzyć bariery, jednocześnie opowiadając przezabawną i uniwersalną opowieść o przyjaźni.
„To jedyny w swoim rodzaju film, ponieważ nie było dwóch południowoazjatyckich kobiet prowadzących komedię kumpli” – powiedział Chandra. „Z jednej strony spoczywa na nas ciężar reprezentacji, ponieważ musimy dobrze postępować z naszą społecznością. To trochę trudne, gdy jesteś widoczny dla niszowej publiczności, która wydaje się niewidoczna, jest w tym duża presja. Ale dla nas nadal jest to komedia, najpierw historia i postać, a potem, cokolwiek o tym informuje, to świetnie. To wszystko naprawdę się zgadzało, ponieważ ostatecznie wszystko jest naprawdę autentyczne dla tego, kim jesteśmy. Teraz chodzi o to, by dzieci z diaspory naprawdę tworzyły własną społeczność. Dopasujmy się do siebie w tym wspólnym doświadczeniu, kiedy czujemy, że w pełni nigdzie nie należymy”.