Daisy Edgar-Jones odebrała w piątek wieczorem nagrodę aktorską Locarno’s Leopard Club — najnowsze wyróżnienie w jej krótkiej karierze. Jednak pomimo wczesnego sukcesu, Edgar-Jones mówi, że chce zmienić swoją karierę i wstrząsnąć swoim postrzeganiem w branży.
„Gram wiele łagodnych i cichych, miłych ludzi, ale chciałbym grać postacie, które bardzo różnią się ode mnie. Chciałbym zmienić i wybrać postacie, które nie są moim oczywistym obsadą”, powiedziała Wszykina, dodając, że chciałaby spróbować swoich sił jako złoczyńca.
Edgar-Jones — która odebrała nagrodę na placu Piazza Square — jest najbardziej znana ze swojej roli Marianne w Normalni ludzie, popularna adaptacja serialu Hulu entuzjastycznie przyjętej i bestsellerowej powieści Sally Rooney. Ostatnio zagrała w Sony Gdzie śpiewają Crawdadsktóry jest również pokazywany w Locarno.
Wyreżyserowane przez Olivię Newman, Gdzie śpiewają Crawdads rozgrywa się na południu XX wieku i opowiada historię młodej kobiety o imieniu Kya (Edgar-Jones), która po opuszczeniu przez rodzinę wychowuje się na bagnach poza swoim małym miasteczkiem. Kiedy dawny chłopak Kyi zostaje znaleziony martwy, zostaje ona umieszczona w centrum uwagi i zostaje natychmiast uznana przez miejscowych mieszkańców i organy ścigania za morderstwo. Film został zaadaptowany z powieści o tym samym tytule autorstwa Delii Owens i wyprodukowany przez Reese Witherspoon pod jej wytwórnią Hello Sunshine.
Mówiąc o premierze filmu, Edgar-Jones powiedział: „To naprawdę ekscytujące, być częścią filmu, który nie jest wielką, masywną sekwencją akcji lub filmem o superbohaterach. Myślę, że ważne jest również, aby udowodnić, że istnieje publiczność dla tego typu filmu, który jest spokojniejszy, prowadzony przez kobiety i studiujący postacie”.
Crawdady miał imponujący krajowy debiut w wysokości 17 milionów dolarów. Solidna jak skała wygrana w filmie, który został wyprodukowany przy budżecie 24 milionów dolarów i spotkał się z twardą reakcją krytyków. Film ma obecnie 33% wynik na Rotten Tomatoes.
W swoim kolejnym projekcie Edgar-Jones powiedział Wszykina, że po raz kolejny wraca do świata literackich adaptacji.
„To nie zostało jeszcze ogłoszone, ale robię kolejną adaptację książki. Nie wiem, dlaczego ciągle to sobie robię. Tym razem jest to jednak klasyka, która jest nieco inna” – powiedziała.
Posuwając się jednak do przodu, Edgar-Jones powiedziała, że jej przyszłe prace nie będą napędzane kształtem lub rozmiarem projektów, ale wizją filmowców stojących za kamerą.
„Myślę, że jestem kierowany przez filmowców i ścigam ludzi, z którymi jestem naprawdę podekscytowany współpracą. To jest naprawdę cel” – powiedziała. „Tworzenie filmów to takie medium oparte na współpracy i tak naprawdę jest to medium filmowca, więc lubię być reżyserowany i lubię być w czyjejś jasnej wizji”.