Skip to content

„Trump to nie Hitler, ale…”: „Znaczenie Hitlera” Reżyserzy o paralelach między Führerem a 45

15 de sierpień de 2021
TheMeaningOfHitler poster e1628977942188

To czysty przypadek, ale nowy dokument Znaczenie Hitlera został wydany w kinach i na platformach na żądanie w piątek, tego samego dnia, w którym niektórzy zwolennicy Trumpa (jak facet z My Pillow) twierdzili, że ich preferowany prezydent w magiczny sposób przejmie władzę. Obudzili się dzisiaj i odkryli, że Joe Biden wciąż zajmuje Biały Dom.

Film napisany, wyreżyserowany i wyprodukowany przez Petrę Epperlein i Michaela Tuckera, oparty częściowo na książce Sebastiana Haffnera z 1978 roku o tym samym tytule, analizuje trwałą fascynację Hitlerem i nazizmem „na tle obecnego wzrostu białej supremacji, normalizacja antysemityzmu i uzbrojenie samej historii”.

Poprzez rozsądne wykorzystanie audio i wideo Trumpa, dokument zachęca widzów do porównania Führera i 45. amerykańskiego prezydenta, którzy prawdopodobnie mają wspólne cechy osobowości i taktykę polityczną, jeśli nie dokładnie te same cele.

DEADLINE: Powiedz mi, co zainspirowało cię do zrobienia filmu.

Oglądaj w terminie

MICHAEL TUCKER: Wschodnioniemiecki Petry. Nasz ostatni film został nazwany Miasto Karola Marksa, skąd pochodzi Petra, i zbadał związek jej rodziny lub rzekomy związek z Stasi, tajna policja. I kiedy kręciliśmy to w 2015 roku, byliśmy w byłych NRD, w Dreźnie, i zdarzyło nam się sfilmować te ogromne prawicowe demonstracje antyimigracyjne. A na jednym z nich byli dosłownie ludzie niosący pochodnie, ludzie z bardzo średniej klasy zmieszani z neonazistami i w pewnym momencie zwrócili się do nas, jak ogromna grupa, skandując „Kłamliwa prasa” – po niemiecku: „Lügenpresse”.

PETRA EPERLEIN: I to było bardzo niepokojące, ponieważ jest to bezpośrednio zapożyczone z języka nazistowskiego z lat 30-tych. To była pierwsza inspiracja, żeby coś z tym zrobić, ponieważ jesteśmy filmowcami.

WIELKIE ŻARCIE: Gdy kończyliśmy nasze poszukiwania i przygotowywaliśmy się do filmu, wydarzyło się Charlottesville i tam w Ameryce pojawiło się lustrzane odbicie, na przykład jak to się dzieje, że ci wszyscy młodzi, biali Amerykanie maszerują ulicami Charlottesville z Tikim pochodnie, skandujące „Żydzi nas nie zastąpią” i „Krew i ziemia”? Nagle wydało się to naprawdę, bardzo pilne i oczywiście, gdy to robiliśmy, rzeczy, które początkowo były tylko teoretyczne, stały się bardziej konkretne. [Like], jak przeszłość przenika do teraźniejszości?

OSTATECZNY TERMIN: Dla amerykańskiego widza uderzające w filmie są podobieństwa między Hitlerem a Trumpem. Na przykład kłamstwo, obsesja na punkcie czystości; Hitler nie ma przyjaciół. Uderza mnie, że Trump też nie ma przyjaciół – nie jest kimś, kto zainwestował w przyjaźnie. Zainwestował tylko w siebie.

WIELKIE ŻARCIE: To było coś, co było genialne w użyciu książki Sebastiana Haffnera jako ramy. Kiedy podnieśliśmy tę książkę i przeczytałeś te małe fragmenty o Hitlerze, który nie ma przyjaciół, w pewnym sensie jest bez miłości, bez rodziny, a także o jego kulcie, to właśnie tam dostrzegłeś podobieństwa. Chodzi zarówno o politykę osobowości, jak i politykę krzywdzenia – te rzeczy naprawdę błyszczą… Z pewnością Trump nie jest Hitlerem i większość historyków, z którymi rozmawialiśmy, jest naprawdę, bardzo jasna, że ​​nie lubią rysować tych ostrych paraleli. ale możesz wziąć z historii kilka lekcji.

DEADLINE: Jest taka paralela wiktymizacji – w filmie widać, że była to tak podstawowa część samooceny Hitlera i obrazu narodu niemieckiego. Moim zdaniem, dla Trumpa i jego zwolenników jest to absolutnie kluczowe przekonanie, że „jesteśmy prześladowani”.

EPPERLEIN: Masz całkowitą rację. Postrzegana ofiara jest ogromną atrakcją. Oczywiście dla Hitlera było to ogromne przyciąganie, ale dziś nie tylko Trump z tego korzysta, ale także w całej Europie. W ostatni weekend w Niemczech mieliśmy masowe demonstracje negacjonistów Covida, którzy również przedstawiają się jako ofiary, chociaż nimi nie są. Chociaż istnieją podobieństwa do lat 30., to jednocześnie faktycznie istnieją te różnice. Ponieważ w latach 30. miałeś ogromny kryzys gospodarczy, na którym Hitler się opierał. Dziś wielu z tych osób nie jest w niekorzystnej sytuacji ekonomicznej. Są to ludzie, którzy wiodą całkiem dobre życie. Ale wciąż są w stanie postrzegać siebie jako ofiary społeczeństwa i są tacy przywódcy, którzy całkowicie wykorzystują to uczucie na swoją korzyść.

WIELKIE ŻARCIE: Jeden z historyków, z którym rozmawialiśmy, zwrócił uwagę, że oczywiście w latach 30. doświadczyłeś ogromnej przemocy politycznej. Kiedy rozmawialiśmy z nim, było to w 2018 roku. A teraz, na pewno po wydarzeniach z 6 stycznia i wydarzeniach, które trwają, ta przemoc jest bardzo realna w Ameryce. I to naprawdę jest zagrożenie. Nie można więc zignorować historii.

TERMIN: W filmie historycy zauważają ukryty, a następnie wyraźny apel Hitlera do narodu niemieckiego w tym czasie, dający im pozwolenie na oddawanie się przemocy. Wracając do kampanii Trumpa w 2016 r., na swoich wiecach regularnie mówił: „Policja musi być twardsza” i „Zabierz tego protestującego i pobij go” i tego typu rzeczy. Czy to uczciwa paralela, to podobieństwo między przesłaniami Hitlera i Trumpa?

WIELKIE ŻARCIE: Trump zawsze odwoływał się do tej przemocy. Nigdy nikomu nie groził, ale był w stanie wykorzystać tę moc mas, aby uwolnić tę energię… Teraz widzimy to na tę ogromną skalę, wzywając te masy do wyjścia na ulice.

EPPERLEIN: Muszę to powtórzyć, Trump nie jest Hitlerem. Ale podobieństwo polega na tym, że jest w stanie wykorzystać pragnienie mas, by sprzeciwić się regułom społeczeństwa, a mówiąc wszystkie te prymitywne rzeczy, które mówił Trump, zasadniczo daje swoim zwolennikom pozwolenie na mówienie tych rzeczy. A potem popycha go dalej i dalej, a za słowami idą czyny i myślę, że to naprawdę niebezpieczna ścieżka.

DEADLINE: Jeden z twoich ekspertów komentuje strategię Hitlera, by „zastąpić państwo chaosem”. Uderzyła mnie paralela do Trumpa. Jego administracja od samego początku była kompletnym chaosem. Jest w tym jakaś przebiegła strategia destabilizacji, zdyskredytowania, zlikwidowania państwa, aby mógł to zastąpić własnymi rządami.

WIELKIE ŻARCIE: To było Matthew Carey Martin Amis cytuje z książki Haffnera. A robiąc to, tak bardzo destabilizujesz i tak wszystko wytrącasz z równowagi, że wszystko staje się zależne od ciebie [the leader].

EPPERLEIN: Trochę przerażające jest widzieć, jak odnoszący sukcesy Trump i jego ludzie odnieśli sukces w tym procesie. Kiedy myślisz o tym, jak wiele nieufności w państwie lub mediach istnieje teraz z powodu całego tego chaosu, to jest to poziom, którego wcześniej nie widziano. I nawet nie wiem, jak z tego wyjść. Funkcjonująca demokracja potrzebuje funkcjonującego państwa. To znowu niebezpieczne terytorium.

DEADLINE: Intrygującym elementem filmu jest to, jak rozwój nowej technologii mikrofonów, tak zwanego mikrofonu pojemnościowego „butelka Hitlera”, przyczynił się do rozwoju Hitlera. Ten postęp technologiczny w latach dwudziestych był w rzeczywistości dość ważny, ponieważ pozwolił mu przejąć władzę polityczną poprzez swoje przemówienia.

EPPERLEIN: Zanim tego rodzaju mikrofony były dostępne, jeśli chciałeś wygłosić publiczne przemówienie, mogłeś dotrzeć do ludzi tylko własnym głosem – a do ilu ludzi możesz dotrzeć? Maksymalnie 500 osób… Nagle, przy pomocy tej technologii, a także głośników, był w stanie przemówić do miliona osób na raz. A siła miliona ludzi stojących razem i doświadczających czegoś razem jest oczywiście zupełnie inna niż tylko 500 osób. I to była nowa sensacja. To wyjaśnia w dużej mierze wpływ, jaki wywarł Hitler.

WIELKIE ŻARCIE: Ciekawe, ile z tego było po prostu głupim szczęściem, że ta osoba [Hitler] powstała w momencie, gdy pojawiła się ta technologia. To samo można powiedzieć o Trumpie. Czy po prostu był osobą, która rozumiała to medium mediów społecznościowych lepiej niż ktokolwiek inny? Po prostu bezlitośnie to rozumie.

DEADLINE: Jeden z ekspertów, z którymi rozmawiałeś, zauważa: „Rewizja historii jest dość centralnym elementem prawicowego ekstremistycznego myślenia”. Jesteśmy świadkami prób wyjaśnienia Hitlera, mówiąc, że cierpiał na schorzenia psychiczne lub działał pod hipnozą. A w kontekście amerykańskim podejmowane są próby wyjaśnienia 6 stycznia i powstańców jako: „To byli turyści”. Lub „To byli mili ludzie” lub „Byli Antifa”. W Teksasie obserwujemy próby republikańskich ustawodawców, by zmienić to, czego uczą się dzieci, na przykład bagatelizując historię Teksasu jako stanu niewolniczego.

EPPERLEIN: Obserwujemy, jak rozwija się to przed nami w tej chwili – 6 stycznia jest doskonałym przykładem. Wszyscy obserwowaliśmy, co się właściwie wydarzyło, a teraz istnieje chęć napisania tego od nowa. To się dzieje nawet przez ostatnie cztery czy pięć lat – jest to ciągłe kłamstwo w polityce na skalę, której tak naprawdę wcześniej nie widzieliśmy. I stało się to normalne w ciągu ostatnich lat. Wydaje się, że nasze społeczeństwo zmęczyło się wywoływaniem tego przez cały czas, więc teraz jest to częścią naszego życia. Nie wiem, jak wyjdziemy z tego i nie wiem też, dokąd to się potoczy. Jak za 10 lat spojrzymy na wydarzenia z 6 stycznia? Jaka właściwie będzie historia, która zostanie opowiedziana? Konieczne jest, abyśmy wszyscy byli bardzo czujni w ramach systemu demokratycznego, aby upewnić się, że te siły nie przejmą wszystkiego i nie przepisują historii na nowo, a kłamstwo nie stało się nowym standardem.

WIELKIE ŻARCIE: [Fox News anchor] Tucker Carlson był na Węgrzech w zeszłym tygodniu. I jest coś, co jednoczy te ruchy, czy to w konserwatywnej Ameryce, na Węgrzech czy w Polsce. Jest wola kontrolowania historii… Powstaje też wielu fikcyjnych wrogów – „krytyczna teoria rasy” jest świetnym przykładem. Sześć miesięcy temu nikt nawet nie wiedział, czym jest krytyczna teoria rasowa. Nawet nie wiem, czy potrafię to dla ciebie zdefiniować… Teraz nagle to jest wielki wróg amerykańskiego ucznia szkoły podstawowej. Uzbrojenie historii – z pewnością po George Floyd, naprawdę przydatna dyskusja i może naprawdę bolesna dyskusja, ale konieczna, ponieważ jest część Ameryki, która po prostu nie chce się w to angażować, tak jak jest część Niemcy są teraz zmęczone rozmową o przeszłości. Chcą iść dalej.

DEADLINE: Nie chcę sprawiać wrażenia, że ​​film jest tylko porównaniem Hitlera i Trumpa, bo to nie to. To element tego, a widz z pewnością jest zachęcany do zastanowienia się nad tym. Ale tak naprawdę chodzi o Hitlera i uporczywe mitologizowanie jego i nazizmu. Dlaczego wciąż jesteśmy zafascynowani Hitlerem?

WIELKIE ŻARCIE: To rodzaj zbliżającego się pytania. Spędziliśmy nad tym cztery lata, myślę, że powinniśmy mieć na to odpowiedź.

EPPERLEIN: To niekończąca się fascynacja złem. Martin Amis odnosi się do tego w filmie. I jest też ten element, że prawie wszystko, co widzimy w tym czasie, jest produkowane przez nazistów. To materiał propagandowy stworzony przez nich i zasadniczo byli prawdziwymi mistrzami w tworzeniu swojego dziedzictwa. A te obrazy żyją i trwają i trwają. I to w zasadzie większość tego, co wdychamy od tamtego czasu.

WIELKIE ŻARCIE: Saul Friedlander, jeden z historyków filmu, opowiada o tym, jak te obrazy żyją poprzez powtarzanie. Więc to jest propagowanie propagandy. Widzimy ich wciąż i wciąż… Naziści żyli w tym przedstawieniu, tej „sztuce”, nie tylko dla nich, ale dla przyszłości. Zrozumieli tę wielkość lepiej niż cokolwiek przed nimi lub po nich. Jako filmowcy przyszło nam do głowy, że brak jest odpowiedzialności w nieumieszczeniu kontekstu nie tylko w tym, w jaki sposób wykorzystujemy te obrazy, ale także w jaki sposób opowiadamy te historie. Nowe pokolenie nie będzie korzystało z doświadczenia ani słuchania kogoś, kto to przeżył lub przeżył.

DEADLINE: Wreszcie w twoim filmie są ujęcia z podróży po niemieckiej wsi i innych miejscach nakręconych w samochodzie, przeglądając ozdobę maski Mercedes-Benz. [On the website for Daimler-Benz, the parent company of Mercedes, the company acknowledges its role in the 1930s and 1940s contributing to the Nazi war machine]. Co ludzie z Mercedesa myślą o filmie, czy coś słyszałeś?

EPPERLEIN: Nie skontaktowali się z nami.

WIELKIE ŻARCIE: Nie było ofert sponsorskich.

Czy ten post był pomocny?