Skip to content

Recenzja „Jules”: Ben Kingsley znajduje pocieszenie w starzeniu się z pomocą kosmosu w słodkim dramacie przypominającym „kokon” – Sonoma Film Festival

23 de marzec de 2023
JULESKeyImage.webp

W 1982 roku, w tym samym roku, Sir Ben Kingsley zdobył Oscara dla najlepszego aktora Gandhiegoinnym dużym filmem roku był film Stevena Spielberga ET: istoty pozaziemskie. Teraz, 40 lat później, Kingsley znalazł swój własny ET, coś w rodzaju połączenia tego klasyka z odrobiną Kokoni może Ojciec. Ale Jules, nowy dramat, którego światowa premiera odbyła się w wieczór otwarcia Festiwalu Filmowego w Sonoma, maszeruje w swoim własnym słodkim rytmie i stanowi kolejną próbę przywrócenia starszej publiczności do kin. Inteligentny dystrybutor powinien przyjrzeć się bliżej.

Wyreżyserowany przez weterana branży producenta i reżysera Marca Turtletauba i napisany przez Gavina Stecklera, ten niewielki, ale wciągający, a nawet dziwaczny mały film, cieszy publiczność, przedstawiając Kingsleyowi rolę, która pasuje jak ulał, i taką, jakiej jeszcze nie widzieliśmy często tak robią, zwłaszcza przy pełnej czuprynie. Tutaj gra Miltona, emeryta z małego amerykańskiego miasteczka, którego pamięć wydaje się powoli zawodzić. Wdowiec, który żyje samotnie, nie ma dla niego domów spokojnej starości, regularnie pojawia się na zebraniach lokalnej rady miejskiej i ma córkę Denise (Zoe Winters), która coraz bardziej martwi się o jego stan psychiczny.

Pewnego dnia na jego podwórku ląduje katastrofa statku kosmicznego, a on staje twarzą w twarz z rannym młodym kosmitą. Początkowo zaskoczony, szuka sposobów na przywrócenie tego małego kosmonauty do życia, zwłaszcza gdy uderza w jabłka jako jedyne jedzenie, które kosmita zjada. Oczywiście ten naciągany incydent nie przekonuje Denise ani innych ludzi, że nie tylko całkowicie postradał zmysły, kiedy dowiedzieli się o „wysokiej” historii Miltona. Ale wkrótce jeden starszy sąsiad, Sandy (Harriett Sansom Harris), węszy w jego domu i odkrywa swojego nowego towarzysza.

Postanawia pomóc im obojgu, zaprzyjaźnić się z kosmitą, którego teraz nazywają Jules (Jade Quon, w świetnej, eterycznej roli) i utrzymać to wszystko w tajemnicy aż do teraz. inny starsza sąsiadka, Joyce (Jane Curtain), również zauważa, co dzieje się u Miltona. To trio musi teraz znaleźć sposób, aby pomóc Julesowi (lub Gary’emu, jak woli go nazywać Joyce) wrócić do domu. Ale najpierw muszą znaleźć sposób na naprawienie jego statku kosmicznego, a przepis obejmuje martwe koty (to jest dziwaczna część).

Prosta opowieść z elementami science-fiction, w której odkrywamy pułapki i siłę starzenia się z nienaruszoną godnością, być może nie będąc już tak bystrym jak kiedyś, ale wciąż odnajdując sens w życiu — o to właśnie chodzi Jules chodzi o. Kingsley wnosi do tej roli wzruszającą autentyczność, nigdy nie przeceniając ani jednego momentu w filmie, który łatwo przechodzi i ostatecznie dochodzi do właściwego wniosku.

W pewnym sensie przypomina to wspaniały film Paula Mazursky’ego Harry’ego i Tonto który zdobył Oscara dla Arta Carneya w 1974 roku i dotyczył podróży starzejącego się mężczyzny ze swoim kotem. W tej fabule są koty, ale podróż Miltona odbywa się wyraźnie z Julesem i jest to niezapomniana podróż, tym lepiej, gdy towarzyszą jej profesjonaliści, tacy jak Harris i Curtain. Kiedy masz tak dobrą obsadę, trudno byłoby to zepsuć, a Turtletaub wymyśla odpowiedni ton, aby wszystko działało. Oczywiście mistrz taki jak Sir Ben nie szkodzi sprawie.

Producentami są Turtletaub, Alex Turtletaub, Michael B. Clark, Debbie Liebling i Andy Daly. Volker Bertelmann, który kilka dni temu zdobył Oscara za znakomitą muzykę do filmu Na zachodzie bez zmian, zapewnia idealną słodko-gorzką muzykę, która pomaga Jules ta mała przyjemność.

Tytuł: Jules
Festiwal: Festiwal Filmowy w Sonoma, film otwierający
Dyrektor: Marc Turtletaub
Scenarzysta: Gavina Stecklera
Rzucać: Ben Kingsley, Harriet Sansom Harris, Jane Curtin, Zoe Winters, Jade Quon
Czas trwania: 1 godz. 30 min

Czy ten post był pomocny?