Skip to content

Jeden z dobrych facetów jest prawdziwym złoczyńcą w Ant-Man and the Wasp: Quantumania

17 de luty de 2023
l intro 1676578629

Ant-Man z Cassie Lang, Janet van Dyne i Hankiem Pymem

Zawiera spoilery dotyczące filmu „Ant-Man i Osa: Quantumania”

Jak na film, który jest tak zdeterminowany, by wprowadzić na duży ekran kolejnego Wielkiego Zła Marvel Cinematic Universe, „Ant-Man and the Wasp: Quantumania” ma problem ze złoczyńcą. Nie martw się, problemem nie jest Kang the Conqueror (Jonathan Majors) ani żadna z hord innych Kangów, do których wprowadzają nas sceny po napisach. Jasne, jest o wiele bardziej tradycyjnym złoczyńcą niż stosunkowo wyluzowany wariant Kanga, którego spotykamy w „Lokim”, ale to jest po prostu normalne dla złoczyńcy, którego nawet inni Kangowie uważają za trochę za dużo.

Problemem niekoniecznie jest również MODOK (Corey Stoll). Chociaż jego czas ekranowy jest ograniczony, udaje mu się stworzyć całkiem podnoszący na duchu wątek, który zapewnia oryginalnemu złoczyńcy „Ant-Mana” jedną z najbardziej zaskakujących historii odkupienia MCU. Nawet jednoscenowa cudowna przemiana Billa Murraya jako wesoło oślizgły ex Krylar Janet van Dyne (Michelle Pfeiffer) to niezła kamea, jeśli o to ci chodzi.

Nie, prawdziwym problemem jest złoczyńca, którego nie ma w filmie nawet naprawdę wyznaczyć jako jeden. Jest jedna szczególna postać „Quantumania”, która podważa bohaterów na każdym kroku i zataja ważne informacje, które mogłyby uratować sytuację wiele razy. W rzeczywistości brak umiejętności komunikacyjnych bohatera jest bezpośrednio odpowiedzialny za całą sytuację rodziny mrówek. Pomimo tej listy wykroczeń, które uczyniłyby ją antagonistą w praktycznie każdym innym filmie, postać unika konsekwencji za darmo. Co więcej, jest właściwie traktowana jak bohaterka, a pozostali bohaterowie towarzyszą jej przez całą drogę.

Tą postacią jest oczywiście Janet van Dyne — niesamowicie podejrzana operatorka i prawdopodobnie najgorsza komunikatorka, jaką kiedykolwiek widziało Marvel Cinematic Universe. Oto dlaczego jest zasadniczo złoczyńcą w „Ant-Man and the Wasp: Quantumania”.

Kang może być złym facetem w wielkim schemacie rzeczy, ale Janet jest znacznie bardziej palącym problemem

Janet van Dyne ma wszystko, czego potrzeba, aby być niezwykle instrumentalną bohaterką „Quantumania”. Wie, jak negocjować z różnymi mieszkańcami Królestwa Kwantowego, jak pilotować jego statki powietrzne i jeździć na jego zwierzętach — och, i jak poprowadzić pełną rewolucję przeciwko tyrańskiemu władcy, który tak się składa, że ​​jest jej starym znajomym.

To czyni ją naprawdę wspaniałą i cenną kopalnią wiedzy dla grupy bohaterów, którzy utknęli w obcym kraju. Niestety, Janet postanawia nie dzielić się tym z innymi. Zamiast tego spędza większość filmu na leczeniu swojego ultrainteligentnego byłego partnera superbohatera (Michael Douglas) i superzdolnego aktualny superbohater córkę (Evangeline Lilly), jakby miały cztery lata, ciągnąc je po zwariowanym krajobrazie i tylko niechętnie dzieląc się okazjonalną informacją. Scott Lang (Paul Rudd), facet, który dosłownie napisał książkę o ratowaniu wszechświata po wycieczce w Królestwie Kwantowym? Są rozdzieleni przez większą część filmu, ale w oparciu o to, jak Janet i inni kąsali się na temat statusu gwiazdy Scotta i przechwalania się wcześniej w filmie, prawdopodobnie też nie byłaby z nim inna.

Janet zmusza rodzinę do picia losowego szlamu, nie wyjaśniając, że to uniwersalny tłumacz. Bez słowa wyjaśnienia czyni Hanka pilotem statku kosmicznego z kontrolkami galaretki. Umawia się na spotkanie z potężnym mieszkańcem Wymiaru Kwantowego, nie wspominając, że jest on także byłym kochankiem, i kategorycznie odmawia powiedzenia czegokolwiek o Kangu — brutalnym watażku, którego pamiętaj, że kiedyś czytała, poznając przy okazji wszystkie jego sekrety. Nie fajnie, Janet, biorąc pod uwagę, że inni mogą chcieć wiedzieć co nieco o złoczyńcy, który aktywnie na nich poluje.

Janet może nie być aktywnie złoczyńcą, ale jej działania nadal ranią bohaterów

Srebrne włosy Janet van Dyne

Gwoli sprawiedliwości, jasne jest, że Janet nie jest złośliwą siłą w „Ant-Man and the Wasp: Quantumania”. To boleśnie oczywiste, że jest absolutnie dręczona przez wiele rzeczy, które zrobiła, aby przetrwać w Królestwie Kwantowym, i głęboko prześladuje ją fakt, że nieumyślnie uwolniła Kanga na jego mieszkańcach.

Niemniej jednak pozostaje faktem, że jej decyzja, by trzymać wszystkich w ciemności, sprawia, że ​​​​życie bohaterów jest nieskończenie trudniejsze niż powinno, zwłaszcza że najwyraźniej zdecydowała się opowiedzieć im całą historię tuż przed tym, jak zostali wessani do Królestwa Kwantowego. Po co wycofywać się z tej decyzji, skoro tak jest w rzeczywistym Królestwie Kwantowym?

To nie jest tak, że Hank, Scott i inni mogą iść do innego eksperta. Utknęli z Janet, wiedzą, że coś ukrywa i prawdopodobnie doskonale zdają sobie sprawę, że jest nie tylko wiodącym ludzkim autorytetem w temacie Królestwa Kwantowego — jest jedyna. Przeżyła w tym miejscu przez trzy dekady i poznała prawie każdy aspekt tego dziwnego mini-wszechświata.

Możesz antagonizować na więcej sposobów niż jeden. Pod koniec dnia całkowita i całkowita niechęć Janet do ujawniania jakichkolwiek informacji o Królestwie Kwantowym jest często jeszcze większym wyzwaniem dla jej dalszej rodziny niż jakakolwiek szykana na osi czasu, którą Kang gotuje w danym momencie — i o wiele bardziej konkretne zagrożenie .

Czy ten post był pomocny?