Skip to content

Co ujawnia „niebezpieczeństwo” w tyradach na Twitterze Donalda Trumpa – analiza

23 de wrzesień de 2021
Bob Woodward Donald Trump

Na tydzień przed publikacją Boba Woodwarda i Roberta Costy Niebezpieczeństwo, wiele z jej najbardziej soczystych rewelacji trafiło już na pierwsze strony gazet.

Bez jakiegokolwiek ostrzeżenia spoilera, były telefony, które generał Mark Milley, przewodniczący połączonych szefów sztabów, upewnił swojego chińskiego odpowiednika, pomimo kapryśnego prezydenta Donalda Trumpa. Był również wiceprezydent Dan Quayle, który doradzał wiceprezydentowi Mike’owi Pence’owi, że nie, nie miał on uprawnień do odrzucenia wyborców podczas liczenia głosów 6 stycznia, pomimo nieustannej presji Trumpa, aby zrobić więcej.

Ale pomimo szumu przed publikacją wokół? Niebezpieczeństwo, dość typowa dla bomby Woodwarda, niektóre z pomniejszych elementów wciąż są odkrywcze.

Co dziwne, Trump najwyraźniej uświadomił sobie, że jego tweety niekoniecznie mu pomagały.

Scena w książce, która ukazała się we wtorek, to spotkanie po inauguracji w Mar-a-Lago z przywódcą mniejszości domowych Kevinem McCarthy, gdzie cytowany jest Trump, który powiedział: „Wiesz, bycie poza Twitterem trochę mi pomogło. ”

McCarthy: „Naprawdę?”

Trump: „Tak, wiele osób powiedziałoby, że podobała im się moja polityka, a nie moje tweety”.

McCarthy: „Tak, jak wszyscy”.

Trump: „Moje liczby trochę wzrosły”.

W innym przypadku, podczas rozmowy z Coreyem Lewandowskim, cytuje się, że Trump powiedział mu: „Twitter mnie powalił. Bez tego było tak relaksująco. Wiesz, ilu ludzi musiałbym ścigać, gdybym nadal go miał?

Później senator Lindsey Graham (Republikanin), podczas gry w golfa z Trumpem, znalazł byłego prezydenta, który przyznał, że zakaz Twittera i Facebooka był wyzwalający.

„Odkryłem, że mam godziny dziennie tylko na robienie innych rzeczy” – powiedział Trump.

To, że Trump w końcu zdał sobie sprawę, że być może Twitter nie był atutem, o który się upierał, kilka miesięcy po przegranej wyborach, z pewnością nie jest największą bombą w tej książce.

Ale jest to trochę ironiczne w stosunku do totalnej wojny, którą prowadził przeciwko Twitterowi przez całą kampanię, narzekając na umieszczanie przez platformę kontroli faktów na niektórych jego tweetach, a następnie jego permanentny zakaz po powstaniu z 6 stycznia. Zastanawiasz się, co by się stało, gdyby Trump został wcześniej wyłączony z Twittera lub gdyby sam zdał sobie sprawę, że jego tweety wyrządzają więcej szkody niż pożytku. Czy jego ocena aprobaty wzrosłaby?

Najprawdopodobniej przypadki w Niebezpieczeństwo mogą być tylko ulotnymi chwilami samoświadomości. Chociaż nie ma go na Twitterze, Trum popadł w schemat wysyłania oświadczeń, które następnie publikuje jego rzeczniczka, Liz Harrington. Wśród nich jest niedawny zamach na Grahama i innego republikańskiego senatora, Mike’a Lee, obaj cytowani w: Niebezpieczeństwo. Trump powiedział, że „powinni się wstydzić” za „niepodejmowanie walki niezbędnej do zwycięstwa”.

Być może bardziej niż cokolwiek, książka jest kolejnym potwierdzeniem, że twierdzenia Trumpa o oszustwach wyborczych były fałszywe – i że wielu w Białym Domu i wśród jego kluczowych sojuszników wiedziało o tym. Wydaje się, że powodem było powiedzenie Trumpowi przed wyborami, że jeśli zdobędzie 74 miliony głosów, wygra. Ale Biden zdobył ponad 81 milionów i, w przeciwieństwie do tego, co stało się z Hillary Clinton w 2016 roku, wygrał kolegium elektorów 306-232.

Alyssa Farah, dyrektor ds. komunikacji w Białym Domu, powiedziała znajomemu: „Czułam, że okłamujemy opinię publiczną. Dobrzy, pracowici, solą ziemi ludzie, którzy poparli prezydenta, którzy nie mają dużo czasu, pieniędzy ani energii, aby zainwestować w politykę, są sprzedawani w zestawieniu towarów”. Ta świadomość została potwierdzona przez inne niedawne historie, w tym notatkę złożoną w sprawie sądowej, która pokazuje, że urzędnicy kampanii Trumpa wiedzieli, że roszczenia wobec firmy Smartmatic i Dominion Voting Systems przeciwko systemom wyborczym były fałszywe.

Niektórzy z lojalistów Trumpa na Kapitolu również nie są przekonani. Gdy zbliżał się 6 stycznia, Graham poprosił Lee Holmesa, swojego głównego doradcę w Senackiej Komisji Sądownictwa, o przejrzenie notatek Rudy’ego Giulianiego, w których przedstawiono twierdzenia o oszustwach wyborczych. Zawierały one m.in. wykazy nazwisk rzekomo zmarłych wyborców lub innych osób zarejestrowanych pod wolnymi adresami. Woodward i Costa napisali: „Holmes doniósł Grahamowi, że dane w notatkach były miksturą o zastraszającym tonie i piśmie z ósmej klasy”.

Innymi słowy, twierdzenia Trumpa nie mogły przejść bardzo pobieżnego testu przez sympatycznego sojusznika.

Oczywiście to nie zniechęciło Trumpa, który nadal twierdzi, że wybory zostały mu skradzione, co stało się punktem zbornym dla jego zwolenników. Wielkie Kłamstwo zmotywowało jego zwolenników do szturmu i splądrowania Kapitolu 6 stycznia, a także najsilniejsze punkty Niebezpieczeństwo przyjdź i pokaż, jak bardzo demokracja została wystawiona tego dnia na próbę – mrożąca krew w żyłach, przypominając, że wszystko mogło być o wiele gorzej. Co by się stało, gdyby Pence posłuchał nie Quayle’a, ale profesora prawa Johna Eastmana, który napisał notatkę, w której twierdzi, że wiceprezydent miał uprawnienia do odrzucenia wyników?

Na końcu Niebezpieczeństwo – i oto ostrzeżenie – Woodward i Costa dochodzą do wniosku, że zagrożenie ze strony Trumpa dla demokracji i jej norm pozostaje.

„Wyprowadzam wściekłość. Wyprowadzam wściekłość. Zawsze mam. Nie wiem, czy to aktywa, czy pasywa, ale cokolwiek to jest, robię”, powiedział im w 2016 roku. Piszą: „Czy Trump może ponownie wykonać swoją wolę? Czy były jakieś granice tego, co on i jego zwolennicy mogli zrobić, aby przywrócić mu władzę? Niebezpieczeństwo pozostaje.”

Czy ten post był pomocny?