Skip to content

Recenzja wewnętrzna: samodzielny koszmar konfliktu klasowego

17 de marzec de 2023
l intro 1679079375

Spocony Dafoe przy stoliku do kawy

OCENA REDAKCJI : 7 / 10

Zalety
  • Mocna rola Willema Dafoe
  • Niesamowity projekt produkcji
Cons
  • Czasami powtarzająca się narracja

To najbardziej podstawowe narzędzie narracyjne: człowiek kontra jego środowisko. „Inside”, którego premiera odbyła się na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Berlinie, opiera się na prostej przesłance złodzieja uwięzionego w domu, który zamierza obrabować, i tworzy historię bogatą w kontrasty, gdy widzimy wrogi świat zbudowany przez ultrabogatych, który zagraża samo przetrwanie naszego namiastki bohatera. Willem Dafoe, jako kotwica niezwykle małej obsady, dźwiga film na swoich barkach, inwestując nas przez cały czas, mimo że ma bardzo niewiele do powiedzenia. Być może jest to reżyserski debiut Vasilisa Katsoupisa, ale odzwierciedla dojrzałość i pewność siebie znacznie bardziej doświadczonego filmowca.

Nemo (Dafoe) włamuje się do ostentacyjnego apartamentu na najwyższym piętrze, szukając czegoś do kradzieży, ale nie popełnij błędu: nie jest drobnym złodziejaszkiem. Ma na oku serię obrazów, dzieła, które szczerze ceni za ich wartość artystyczną. Ale choć początek jego operacji idzie gładko — nie ma problemów z dostaniem się do mieszkanie — sprawy szybko przybierają obrót, gdy włącza się alarm, a najnowocześniejszy system bezpieczeństwa zamienia szczyt luksusu w twierdzę nie do zdobycia. Wszystkie drzwi są zamknięte, a każde okno jest zrobione z grubego, kuloodpornego szkła. Aha, w pośpiechu, aby znaleźć wyjście, przypadkowo psuje termostat, a temperatura zaczyna rosnąć.

Wroga przestrzeń

Subtelność „Inside” praktycznie nie istnieje. Bogata elita, reprezentowana przez właściciela tego niezwykle bogatego penthouse’u, tworzy środowisko pod każdym względem niegościnne dla skromnego złodzieja. Klimatyzacja i centralne ogrzewanie, zaprojektowane jako luksusowa funkcja rozpieszczająca mieszkańca poprzez utrzymywanie go w dokładnym stopniu lub dwóch stopnia optymalnego komfortu, sieją spustoszenie w systemie Nemo, zamrażając go w jednej chwili i powodując udar cieplny w następnej.

Zaawansowana technologicznie inteligentna lodówka odtwarza „Macarenę” za każdym razem, gdy drzwi są otwarte zbyt długo, doprowadzając Nemo na skraj szaleństwa, i chociaż zawarte w niej jedzenie jest w całości luksusowe — kawior jest szeroko opisywany — żadne z nich nie jest tak naprawdę praktyczne jako pożywienie. Jedyna woda dostępna w całym mieszkaniu znajduje się w małym oczku wodnym i wewnętrznym ogrodzie dla roślin — niezbyt przydatna do utrzymania ludzkiego życia, przynajmniej do czasu, gdy Nemo będzie w stanie ustawić system, aby uratować część wody na własne potrzeby. Zasadniczo wszystko w tym mieszkaniu, które reprezentuje zamożność i wielkość, jest zwrócone przeciwko Nemo, co znacznie utrudnia mu przetrwanie. Wspaniały apartament na najwyższym piętrze lub surowy krajobraz nienadający się do zamieszkania przez ludzi – kto ma powiedzieć?

Potęga Willema Dafoe

Dafoe patrzący na obraz

Założenie „Inside” jest solidne, ale można również uczciwie powiedzieć, że na Ziemi nie ma możliwości, aby ten film działał tak dobrze, jak bez Willema Dafoe w roli głównej. Rzeczywiście, trudno wyobrazić sobie innego aktora, który poradziłby sobie z tak samotnym czasem na ekranie i zachował go w sposób interesujący. Wiecznie siedzi na skraju szaleństwa, im dłużej spędza uwięziony w tym mieszkaniu, próbując przylgnąć do śladów ludzkości, nawet gdy zaczyna tracić nadzieję.

Udaje gospodarza programu kulinarnego, przygotowując swoje skromne porcje z resztek, które jest w stanie znaleźć w mieszkaniu. Ogląda nagrania pracowników, którzy pracują w innym miejscu budynku — zwłaszcza Jasmine, pokojówki, której słuchawki i odkurzacz uniemożliwiają jej usłyszenie błagań Nemo o ratunek — jakby to była najbardziej wciągająca opera mydlana, jaką kiedykolwiek widział. Jego plany przetrwania wydają się logiczne, nawet sprytne, na początku, ale gdy jego sytuacja staje się coraz trudniejsza, trudno jest zignorować wrażenie, że po prostu odsuwa nieuniknione. Jego dziwactwa stają się bardziej wyraźne, a przez cały film waha się między dobrym humorem a przygnębieniem. Wyjątkowa obecność Dafoe na ekranie niesie ze sobą ciężar „Wewnątrz”.

Brutalny minimalizm

Dafoe z krótkofalówką

W „Inside” są momenty, które wydają się powtarzalne: dość wcześnie zdajemy sobie sprawę, dokąd to wszystko zmierza, i pomimo kreatywności, jaką Katsoupis wykazuje w swoich wysiłkach na rzecz wymyślenia nowych problemów dla Nemo, po pewnym czasie zaczyna tracić swoją nowość. Mimo to jest to przezwyciężane przez perfekcyjny projekt produkcji filmu. Jeszcze nigdy skromnie urządzony, modernistyczny penthouse nie wydawał się tak zły i nieprzyjazny. (To nie przypadek, że okna sprawiają, że pokój wygląda jak więzienie.) Wszystko jest tak oszczędne wizualnie iz punktu widzenia wydajności, że nie ma się gdzie ukryć. Fakt, że „Inside” przykuwa uwagę przez większość czasu trwania, jest świadectwem samej przestrzeni i tego, jak dobrze funkcjonuje w niej Dafoe.

Z mocą Dafoe pracującego na najwyższych obrotach, powołuje do życia wstrząsającą historię, która jest zarówno tradycyjnym thrillerem, jak i traktatem o konflikcie klasowym. Przez cały film nigdy nie tracimy z oczu fascynującego kontrastu między tym, czym miało być to mieszkanie, a tym, czym się staje. Wrogość przestrzeni jest nieubłagana, ponieważ Dafoe zostaje uwięziony w niesamowicie koszmarnym koszmarze. Samowystarczalny, sprytny i konsekwentnie wciągający „Inside” generuje intensywność, która przeczy jego prostym przesłankom.

„Inside” jest teraz wyświetlane w ograniczonych kinach.

Czy ten post był pomocny?