Skip to content

Recenzja Prisoners Of The Ghostland: Wiek klatki

14 de wrzesień de 2021
l intro 1631638606

Zespół marketingowy „Więźniów z krainy duchów”, najnowszego filmu reżysera Sion Sono („Love Exposure”, „Tokioski hotel wampirów”), mądrze chwycił się za deklarację Nicolasa Cage’a, że ​​film może być „najdzikszy”. w całej swojej karierze. To mówi coś, co pochodzi od faceta, który zrobił wszystko, od „Pocałunku wampira” do „Mandy”, a jeśli podążasz za Cage, ponieważ chcesz go zobaczyć w czystym, nieskrępowanym filmie gatunkowym w trybie Boga, „Więźniowie z krainy duchów” wygląda jak dokładnie taki rodzaj folii, jaki został przygotowany do dostarczenia tych konkretnych towarów.

Ale dla Nicolasa Cage’a chodzi o coś więcej niż ilość czasu, jaką spędza ciągnąc twarz i łkając do kamery, i nie mówię tylko o niesamowitym połączeniu, jakim jest śmiały styl Cage’a i talent Sono do wizualizacji. „Więźniowie krainy duchów” ukażą się w tym samym roku, co „Świnia”, film, który znakomicie prezentuje bardziej stonowaną, ale nie mniej intensywną wersję Klatki, zapewniając ważny kontrast, który ostatecznie potęguje oddziaływanie obu filmy. Bogaty w dynamikę wizualną, z odważnymi występami drugoplanowymi i napędzany żarłocznym apetytem Cage’a na zagłębianie się w role, „Więźniowie krainy duchów” to totalny kinowy atak, z którego będziesz się wychodzić przez dłuższy czas .

Kraina (Duchów), o której czas zapomniała

Konfiguracja filmu, napisana przez Aarona Hendry’ego i Rezę Sixo Safai, jest w rzeczywistości dość prosta. W postapokaliptycznym mieście przyszłości, zdominowanym przez gejsze i kulturę samurajów, mężczyzna znany tylko jako Bohater (Cage) zostaje wyciągnięty z więzienia, aby załatwić sprawę dla dominującego lokalnego wodza, znanego tylko jako gubernator (Bill Moseley). Wygląda na to, że „wnuczka” gubernatora, Bernice (Sofia Boutella), uciekła z jego firmy i wyruszyła w śmiercionośne królestwa znane tylko jako Ghostland, a on chce, aby Hero sprowadził dziewczynę z powrotem. Aby upewnić się, że Bohater jest zgodny i nie ucieka sam, gubernator wyposaża go w skórzany kombinezon wyposażony w kilka starannie umieszczonych ładunków wybuchowych: parę na szyi, po jednym na każdym ramieniu… i po jednym na każdym jądro. Mając zaledwie kilka dni na ukończenie misji, Hero wyrusza w dzikie Ziemie Duchów i odkrywa inny świat pełen nie tylko nowych zagrożeń, ale także nowego znaczenia, którego być może nie spodziewał się napotkać.

Dzięki tej konfiguracji wysiłki Sono jako stylisty natychmiast się zwracają, sprawiając, że „Więźniowie krainy duchów” wygląda i czuje się inaczej niż w żadnym innym postapokaliptycznym filmie, który widziałeś, i tworząc wrażenie, że bez względu na to, jak zmęczony jest podgatunek. , znajdziesz tu coś zaskakującego w pracy. Scenariusz Hendry’ego i Safaia, a co za tym idzie reżyseria Sono, jest przesiąknięty hybrydyzacją amerykańskiego kina zachodniego i filmu o Samurajach, a potem ten dziwny gulasz jest perfumowany pustkowiami George’a Millera i widowiskiem Johna Woo. Od rozświetlonych ulic domeny gubernatora po zaśmiecone manekinami Ghostlands, film jest wizualną ucztą, a prawie w każdej klatce kryje się potencjał zupełnie innego filmu czającego się w tle.

Ale „Prisoners of the Ghostland” i jego miejsce w tym konkretnym podgatunku to coś więcej niż tylko pomysłowe, wciągające wizualizacje. W filmie jest tonalna odrębność poza tym, jak wygląda, utrwalona tempem Sono, przemyślanym dialogiem scenariusza Hendry’ego i Safaia oraz sposobami, w jakie wszyscy, od Boutelli po Moseleya, decydują się na prowadzenie tego dialogu. The Ghostland, jak mówi nam film, to królestwo, w którym czas (dosłownie, w przenośni lub jedno i drugie, w zależności od tego, w kogo wierzysz) zatrzymał się, ponieważ musiał, ponieważ pójście naprzód oznaczałoby dla wszystkich zagładę. Są ku temu większe narracyjne powody, których nie będę tu psuł, związane z systemami władzy i ludźmi, którzy je utrwalają, aby zachować kontrolę, ale tonalnie stwarza wrażenie, że prawie każdy w filmie jest oddany utrzymaniu pewnej statyki, obecność monolityczna. To uczucie przewija się przez dykcję filmu, kostiumy, projekt produkcji, a nawet sposób, w jaki rozgrywają się sekwencje akcji. W świecie, w którym wszyscy są zamrożeni w miejscu, „Prisoners of the Ghostland” staje się opowieścią o nielicznych ludziach, którzy odważą się iść naprzód, io cenie, jaką za to płacą.

Zaangażowane występy

Jedną z tych osób, które odważą się iść naprzód, a świat stoi w miejscu, jest oczywiście Bohater Cage’a i chociaż ten występ bez wątpienia zostanie uznany za jedno z wielkich dzieł chaosu Cage’a, myślę, że dzieje się tu więcej niż wielu widzów. być zobowiązany do uznania go za. Tak, gra wielkie momenty i komedie szeroko, i nie boi się być głośny, a nawet zwariowany, gdy wymaga tego chwila, ale dzieje się też coś innego. Prawie w każdym występie Nicolasa Cage’a jest element – ​​wybierz od „Raising Arizona” przez „Pig” do „Con Air” – absolutnego przekonania, poczucia, że ​​bez względu na to, jak niespokojny jest film wokół niego i jak daleko idzie swoim głosem lub manieryzmem, zamierza robić wierzysz w to. Nie zawsze to działa, ale czuje się jak jeden z wielkich kinomanów, facet zdeterminowany, by znaleźć prawdę i duszę w prawie wszystkim. „Więźniowie krainy duchów” to rodzaj filmu, który wymaga śmiałków, a Cage sprawia, że ​​to się liczy, wstrzykując prawdziwe poczucie patosu i mocy w podróż Bohatera (rozumiesz?), dzięki czemu film jest jeszcze bardziej przekonujący niż wcześniej wykonane wizualizacje Sono to.

Ale oczywiście nie jest sam w tej podróży, a Boutella jest gotowa iść z nim ramię w ramię. Jej rola nie jest tak efektowna, ale sprawia, że ​​jej chwile się liczą dzięki przebłyskom wrażliwości idealnie zsynchronizowanym z czystą mocą. Wrzuć niewiarygodnie fajny występ Tak Sakaguchi jako egzekutora gubernatora Yasujiro oraz Moseleya, który wykorzystuje swój wrodzony talent do złodzieja scen, aby zmienić gubernatora w niezapomnianego złoczyńcę, a otrzymasz zespół, który trzeszczy z osobowością, nawet gdy Cage jest nie w kadrze.

„Więźniowie krainy duchów” z pewnością nie wylądują dla wszystkich. Są kinomani, którzy uznają to za trochę przesadne, trochę zbyt obsesyjnie na punkcie własnego, specyficznego tonu, a czasem nawet trochę powolne, gdy Sono i spółka podążają małymi ścieżkami tematycznymi obok głównego nurtu fabuły. Jeśli jednak to działa dla ciebie, to naprawdę Pracuje. To bezkompromisowy, bezkompromisowy, bezstronny spektakl kinowy, który po raz kolejny udowadnia, że ​​Nicolas Cage to jeden z największych atutów filmu gatunkowego.

„Więźniowie krainy duchów” w kinach i na VOD w piątek.

Czy ten post był pomocny?